Czy przełączając od razu na gaz zużywam go więcej???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak w temacie.
Wczoraj kolega podwoził mnie swoją Astrą (inst. gaz II gen. z kompem) i i marudził, że mu coś się dzieje, bo zbyt szybko przeskakuje na gaz, i że wedle zalecen jego mechesa powinno przejść na gaz dopiero, gdy silnik się rozgrzeje (chyba do 60 st.?).
Moja Oma ma instalację II gen. bez kompa.
Ja odpalam i ruszam wedle następującego schematu (tak mnie poinstuował poprzedni właściciel):
odpalam (na benie) - dadaję gazu - gdy dojdzie do 2500 obr/min automatycznie przeskakuje na gaz i dopiero wtedy ruszam bez czekania aż się silnik rozgrzeje.
Czy to jest OK? Bo mój kolega twierdzi, że jeżeli jadę z zimnym silnikiem na gazie to bardzo dużo spalam gazu, no i że coś tam jeszcze szybciej się psuje, i że ogólnie dla autka to nie dobrze.
Czy to prawda?
Więc jak to jest? Sie nie znam i proszę o radę!
pozdro

[ wiadomość edytowana przez: yvo dnia 2005-10-30 19:27:29 ]
  
 
To chyba oczywiste, że im wcześniej przełączysz na gaz, tym więcej go zużyjesz...
Generalnie tu nie chodzi o nagrzewanie się silnika, tylko nagrzewanie reduktora. Praca przy niskich temperaturach jest niedobra dla membran pracujących w reduktorze.
  
 
Prawidłowo powinieneś przełączać na gaz dopiero po osiągnięciu przez silnik temp.ok. 30*C, niezależnie jakiej generacji jest instalacja.
Tak jak poinstruował cię poprz. właściciel - możesz ew. robić latem, zimą jest to wręcz niedopuszczalne!
...dlaczego ? --->... wytłumaczył ci to w skrucie kol. :" piter34 "
Jeżeli jedziesz zimnym silnikiem to obojętnie na jakim paliwie jedziesz - każdego zużyje ci więcej , -dopuki silnik nie osiągnie temp. roboczej !
  
 
MarioF.
Ja jeszcze raz powtórzę, że nie chodzi tu o nagrzewanie się silnika, tylko nagrzewanie reduktora. To reduktor musi być nagrzany, a nie silnik.
  
 

Dzięki Panowie!
Wreszcie ktoś noramalnie odpowiedział, a nie od razu opiepszył. .
Piter34, powiedz mi tylko, dlaczego tak podkreślasz, że chodzi o temperaturę reduktora, a nie silnika. Czy reduktor nie nagrzewa się proporcjonalnie do wzrostu teperatury silnika? Temperaturę czego mam wskazaną na tablicy rozdz.? Czyż nie silnika? Więc skąd mam wiedzieć czy mi się już odpowiednio rozgrzał reduktor?
A po drugie, to jeśli mam ustawione na przełączniku automaczne przełączanie na gaz (oczywiście mogę przełączyć na ręczne) to jak to wyregulować, aby się automatycznie nie przełączało na gaz zanim nie osiągnie odpowiedniej temperatury? Czy to ustawia gazownikarz czy sam se mogę zagrzebać??? Bo obawiam się, że po moim grzebaniu to moja Omcie to by się już tylko do przewozu buraków nadwała... lub jako eksponat!
Być może to dziecinne pytania, ale nie znam się.
Jeszcze raz dzięki i jeśli sie ktoś będzie tak uprzejmy to niech mi odpowie


[ wiadomość edytowana przez: yvo dnia 2005-10-31 16:09:15 ]
  
 
Witam! Reduktor wpiety jest w uklad chlodzenia silnika i ogrzewany jest plynem chlodniczym. Ogolnie mozna przyjac ze gdy wskazowka temperatury plynu na desce rozdzielczej ruszy sie (odpowiada to temp ok. 40 stopni ) mozna bez obawy przelaczyc na gaz.
  
 
yvo.
Sposób przełączania ustawia się zazwyczaj w sofcie od instalki.
Co do temp. reduktora/silnika to zarówno jeden jak i drugi są chłodzone cieczą. Czujniki temp. mierzą zazwyczaj temp. cieczy.
Ciecz chłodząca nagrzewa się i ogrzewa reduktor, bo on sam z siebie się nie grzeje w przeciwieństwie do silnika. Temp silnika nie musi być równa temp. reduktora.
U mnie czujnik temp. reduktora mierzy temp. obudowy reduktora, a nie temp. cieczy chłodzącej.

Co do tego podkreślania, ze to temp. reduktora to może się rozpędziłem, bo w różnych instalkach może być róznie. Generalnie jednak temp. przełączania powinna wynikać z temp. reduktora, a nie silnika.
  
 
Cytat:
2005-10-30 19:20:45, yvo pisze:
... Bo mój kolega twierdzi, że jeżeli jadę z zimnym silnikiem na gazie to bardzo dużo spalam gazu, no i że coś tam jeszcze szybciej się psuje, i że ogólnie dla autka to nie dobrze. Czy to prawda? ...



Niedogrzany parownik podaje do silnika dużo więcej gazu niż nagrzany. To wynika bezpośrednio z zasady pracy parownika, który podaje gaz pod zadanym ciśnieniem. W niższej temperaturze prężność par LPG jest zdecydowanie niższa i do wytworzenia ciśnienia musi być tego gazu więcej. Jakby to powiedzieć, parownik podaje gaz o większej gęstości. Nie jestem super mocny w temacie, ale temperatura wrzenia butanu jest rzędu minus kilka stopni (zalezy od ciśnienia), więc ciekawe co się dzieje na mrozie? Czy do momentu podgrzania parownika do silnika leci sam gazowy propan, a butan leje się z parownika w postaci ciekłej i odparowuje dopiero w wężu, kolektorze itp?
  
 
jeszcze raz dziękuję szanownym kolegom za wyjaśnienia... może kiedyś i ja w czymś komuś pomogę.. narazie sie uczę..