Brak silnika krokowego CZEMU!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
z tego co wiem silnik krokowy powinien byc miedzy parownikiem a mikserem.w moim aucie cos tam było tak pieknie zaklajstrowane tasmą izolacyjną(tak kupiłem auto)i po rozklejeniu tego okazało się ze tego silniczka tam nie ma a jest tylko jakas sruba na imbus z taką grubą spręzyną.silnik krokowy chyba tam kiedyś był bo zostało po nim złącze(też przyizolowane razem z tą srubą).auto w miare trzyma wolne obroty ale tylko na luzie,jak go wyluzuje przy ok100km/h to obroty troche poszaleją i zaraz gasnie--to przez ten brak silniczka?moze ktoś wie-prosze o odpowiedz--auto jest z 98 r. i ma instalację landi.
  
 
Zdemontowanie silniczka krokowego mogło mieć parę powodów. Uszkodzenie samego silniczka, uszkodzenie kompa LPG, uszkodzenie sondy lambda, niemożność/nieumiejętność wyregulowania instalacji za pomocą PC. Ten krok spowodował, że z II gen. ktoś zrobił I, ale...
Twoje problemy z gaśnięciem prawdopodobnie wynikają właśnie z tego, że parownik jest przystosowany do II gen. (ma trochę inną budowę) i jego mała czułość na małe podciśnienia połączone z wtłaczaniem powietrza do dolotu powoduje zubażanie mieszanki do tego stopnia, że silnik gaśnie.
Doraźnym wyjściem może być podregulowanie parownika (I przelot) oraz zmiana kierunku wlotu powietrza do filtra tak by powietrze nie było wtłaczane przy większych prędkościach, ale w dalszej perspektywie należałoby doprowadzić instalację do stanu sprzed demontażu silniczka i wyregulowanie całości.
  
 
a czy bez takiego silniczka mogę jeżdzić dalej?czy to nie szkodzi silnikowi w moim aucie?bo jest w miarę ekonomiczny(10-12l/100km na gazie) i oprócz tych obrotów to się nic wielkiego nie dzieje.
  
 
a czy bez takiego silniczka mogę jeżdzić dalej?czy to nie szkodzi silnikowi w moim aucie?bo jest w miarę ekonomiczny(10-12l/100km na gazie) i oprócz tych obrotów to się nic wielkiego nie dzieje.
  
 
Jeździć możesz, ale po to wymyślono ten silniczek, żeby skład mieszanki był jak najbardziej zbliżony do stechiometrycznego, a więc najzdrowszego dla silnika. Jak Masz śrubę to dość często dochodzi do spalania za bogatej lub za ubogiej mieszanki co dla silnika nie jest zdrowe. Inna sprawa, że dobrze dobrana, zainstalowana i wyregulowana instalacja na śrubie (I gen.) może długo i bezproblemowo służyć i nie szkodzić tak bardzo silnikowi, a właściwie katalizatorowi i sondzie lambda, bo to przede wszystkim o to chodzi. Ale jeździć można.
  
 
wielkie dzieki za fachową i wyczerpującą odpowiedz