Prosze pomóżcie!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Prosze was o pomoc!!! Kupilem jakis czas temu eskorcika 1,8D z 89 roku, mial mi sluzyc do dojazdow do szkoly i tak bylo az do dzis.
Problem wyglada tak:
Za kazdym razem gdy przekrecalem kluczyk stacyjki zapalala sie kontrolka swiec a po chwili gasla i mozna bylo odpalic silnik. Dzis p przekreceniu kluczyka kontrolka sie nie zapalila i juz silnik nie ruszyl. Prosze o pomoc. Jesli mozecie to powiedzcie co to moze byc i jak to zreperowac. Z gory wielkie dzieki.
  
 
akumulator sprawdzales?:> spalona żaróweczka kontrolki ? komp nie widzi sprawnej kontrolki to nie pali
  
 
akumulator w porzadku, elektryka tez wszystko dziala tylko odpalic nie mzna
  
 
Witam
Nie miam diesla więc zgaduję, czy działają świece żarowe (czy dostają prąd). Ew. poszukać gdzie idzie sygnał od świec żarowych.
pozdrawiam
Arturek
  
 
Bezpieczniki świec (chyba są takowe) ? może przekaźnik od świec... powinien "tykać" jak przekręcasz kluczyk... więcej nie podpowiem... D to nie moja działka...
  
 
Przekręć kluczyk i czekaj nasłuchując,czy cyknie przekaznik.Jeśli tak,to może tylko kontrolka i po cyknięciu powinien odpalić,jeśli nie cyknie stawiałbym na przekaznik świec żarowych,albo same świece.Powodzenia.
  
 
sluchajcie przypomnialem sobie jeszcze o czmys moze istotnym: Ostatnio (ze dwa, trzy dni temu) podczas jazdy zaobserwowalem ze wskazowka obrotomierza skacze mi w gore i dol o jeden i przy tych skokach zapalala sie (na jeden skok wskazowki) slabo kontrolka ladowania akumulatora, a gdy dojerzdzam do skrzyzowania (czerwone swiatlo) to wrzucam na luz i w tedy zapala sie na stale i kilka razy zdarzylo sie ze zaczol szarpac silnik i gasl. Ze dwa razy nie moglem go odpalic przez kilka/kilkanascie minut. Pozniej gdy juz dojezdzalem do skrzyzowania i wrzucalem na luz to lekko przygazowywalem i jakos sie juz nie powtarzalo. Problem powtarzal sie najczesciej na 1 lub 2 biegu (ponizej 40km/h) Nie wiem co robic bo auto stoi u mojej dziewczyny pod domem i jak narazie nie mam jak co zrobic. Mam nadzieje ze cos mi pomozecie bo w tym temacie jestem calkowitym laikiem. Dzieki wielkie za wczesniejsze porady, zobaczymy co da sie zrobic.
  
 
Co do kontrolik od akumulatora o zank ze koncza ci sie szczotki, diody albo slizgi na alternatorze. Pamietaj ze diesel przy odpale musi miec kopa (mocny akumulator) bo przy wolnym kreceniu i tak ci nie odpali. Aha ja kiedys mialem taki przypadek ze po 8latach akumulator siadl mi w jeden dzien. Nowy Varty 71Ah 330zł około. A może masz spalone świece żarowa najlepiej wymontuj je i sprawdź czy przewodzą prąd pod prostownikiem (plus do zacisku i minus do części grzejnej jeżeli się iskrzy to znaczy że świece oki jeżeli nie to jest spalona nowa około 30zł) jak miałem popalone świece to odpalał mi ale ciężko,a jeżeli masz słąba kompresję to też ci bez świec nie odpali, jak swiece są spalone to kontrolka szybko gasnie, mozliwe ze jak sa wszystkie spalone to wcale sie nie zapali bo nie ma obciążenia. Pozdro
  
 
Mówisz że autko stoi u dziewczyny ??? A gdzie to dziewcze mieszka - chodzi o to by podjechać i naprawić. Może i przy okazji jakiś dokładniejszy przeglądzik ......... autka oczywiście.
Tak poważnie to zacznij od sprawdzenia bezpieczników głównych w przedziale silnika - jest tam taki jeden oznaczony jako F (50 A) - zabezpieczenie przekaźnika świec żarowych, prawdopodobnie to on padł. A z tymi obrotami to trza by zacząć od sprawdzenia regulacji pompy wtryskowej, ewentualnego zapowietrzania się układu. Jeśli tu wyeliminujesz usterki i nic nie pomoże to wtedy zacznij grzebać dalej m.in w inst. elektrycznej.
  
 
he he
Jak by to powiedziec problem rozwiazany. Otoz okazalo sie ze swiece sa w porzadku i ze nie jest to zadna powazna usterka. Dokladniej mowiac ostatnio podczas porzadkow w autku zauwazylem maly bialy przycisk (taki jak dawniej za czasow komuny byl w szafkach lazienkowych do lampki) Przycisk ten znajduje sie za schowkiem na kasety pod radiem (dodam ze nie jest to standardowy pojemnik tylko z jakiegos innego auta). Chodzi o to ze z ciekawosci popstrykalem sobie pare razy tym przyciskiem a ze nic sie nie dzialo to sprawdzilem czy gdzies czaem nie biegna od tego jakies kable, nic jednak nie znalazlem, a ze w schowku tym znajdowala sie mala zaroweczka to pomyslalem ze to jest od niej wlacznik. Dopiero po waszych wszystkich podpowiedziach zaczolem sie zastanawiac nad tym jaka moze byc przyczyna tego ze nie moge odpalic mojego autka i tak z ciekawosci dzis z rana wlaczylem jeszcze raz ten przycisk i okazlao sie ze jest to odciecie zaplonu. Jakie bylo moje zdziwienie ze cos takiego mam skoro nawet poprzedni wlasciciel nie wiedzial ze posiada cos takiego!!!
Pozostaje jeszcze tylko jeden problem ten ktory juz wczesniej opisywalem czyli: czemu mi nieraz silnik przerywa, czemu wskaznik obrotomierza tak lata i czemu nieraz gasnie??? Co moge z tym poradzic i czy dam sobie sam z tym rade???
Pozdrawiam Was wszystkich!!!