Czujnik parkowania.

Generalnie jak je się odpowiednio zamontuje to działają... ja niestety spóźniłem się na promocję w sellgrosie... 4czujki + centralka + wyswietlacz były za chyba ~200

Mój fader ma w Xsarze kombi i sprawdza się zaje...... Ma taki najprostrzy, dwie czujki i sygnalizator dźwiękowy. Jest jeden problem, jak się człowiek przyzwyczai do dobrego, to w innym aucie bez tego wynalazku trzeba się bardzo pilnować.
Podsumowując - polecam

Tutaj właśnie Vazyl kłania się ilość czujników. Jeżeli będziesz mieć np. 5 to bez żadnych problemów będzie sygnalizowany każdy słupek. Ale jeżeli będziesz miał np.: tylko 2 jak kolega pisał to niestety. Chodzi o to, że każdy czujnik ma jakąś przestrzeń którą łapie. A pyzatą przestrzenią jest niestety nie aktywny. Mnie te brzęczyki osobiście denerwują. Ale pewnie to też jest spowodowane tym, że po prostu na co dzień jeżdżę bez tego. Ale musze przyznać, że na przykład w dużych autach typu S8, Passat to taki bajerek się przydaje…

Wiec odpowiadam. Są zamontowane dwa czujniki na dolnej części klapy (kombi) w odległości około 20 cm od krawędzi auta i około 1m od siebie. Kąt rozchodzenia się fal to 60stopni w poziomie i coś koło 30 w pionie. Jeszcze mi się nie zdażyło o coś zahaczyć, natomiast denerwujące jest cofanie na łące, bo wystarczy ciut wyższa trawka i piszczy na okrągło. Do Xantii też sobie kupię taki wynalazek, bo auto jestfajne, ale widocznosć do tyłu jestmocno problematyczna. Natomiast Kant ma takie pole widzenia, ze można parkować na żyletki.

Jakiś czas temu robili testy w którejś niemieckiej TV. Wyszło im, że zestawy dwu- i trzy- czujnikowe niezbyt dobrze radzą sobie z małymi przeszkodami. Czteroczujnikowe są jedynym rozsądnym rozwiązaniem, pod warunkiem odpowiedniego zamontowania czujników.