Zamarzający parownik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie proszę o pomoc, bo skończyły mi się pomysły.
Wczoraj wieczorem zauważyłem, że zamarza mi parownik. Pół nocy siedziałem i nic nie zdziałałem. Sprawdzałem węże od chłodnicy –wszystkie są gorące i mają przepływ. Tylko ostatni wąż tak od trójnika do parownika jest cały czas ledwo ciepły a parownik zamarza.
Przepłukałem parownik ciepłą wodą – ok.. ostatni wąż też i nic woda jak nie płynie tak nie płynie.
  
 
Witam,
Wcześniej tego nie było?
Może zmieniałeś lub robiłeś coś co wymagało spuszczenia wody z układu?
To co opisujesz wskazuję że masz zapowietrzony parownik.
Jeśli nie to sprawdź czy wszystkie węże do parownika są szczelne.
Jeśli tak to poluzuj wąż który odprowadza wodę z parownika spowrotem do silnika,
Otwóż korek od chłodnicy i odpal auto, powinna tym luźnym wężem zacząć lać się woda poczekaj do czasu jak parownik zrobi się ciepły. Wtedy zakręć ten wąż i powinno być dobrze.
PILNUJ PRZY TYM POZIOMU WODY W CHŁODNICY BĘDZIE JEJ PRZY TAKIM ZABIEGU UBYWAĆ.
Pozdrawiam
Gucio
  
 
Wczesniej tego nie było a układu chłodzenia nawet nie dotykałem
poprostu w czasie jazdy zaczeło go delikatnie dławić.
Dzięki z rade spróbuje wieczorkiem

pozdrawiam
K<

[ wiadomość edytowana przez: keen dnia 2002-08-31 10:47:31 ]
  
 
Teoretycznie układ sam sie powinien odpowietrzyć. Ale zdejmij wąż z gornego króćca z parownika i spuść powietrze. Kombinuj.
Acha - masz w układzie płyn, czy wodę (wodo-płyn)??? Jeśli wode to sie nie dziwię... Zamarznie zawsze.
  
 
OLO,
Ja mam wodę i nie zamarza
Pozdrawiam
Gucio
  
 
Przykro mi ale to zapewne uszczelka pod glowica. Jesli podczaj zapalenia silnika temperatura szybko rosnie do ok 90 stopni a potem spada do 50 i znowu rosnie dopuki sie nie unormuje to napewno glowica.
mialem to samo (pieciokrotnie w dwoch silnikach) i dlatego kupilem PN i innym silnikiem.
Ps jest to taki delikatny przedmuch ze nie ida zadne babelki, wody nie ubywa, olej czysty. Da sie przejechac jeszcze jakies 2-3 kkm i wtedy pojawia sie objawy charakterystyczne dla uszczelki.
PS ogrzewanie tez dziala skokowo - prawda???
pozdrowienia

ww#296
Polonez 1.4 Rover
  
 
Miałem ten sam problem i też się głowiłem przez pare dni na przyczyną, a się okazało że to uszczeleczka pod głowicą wymieniłem i problem zniknął. Pozdrówka
  
 
Cytat:
2002-09-01 17:54:22, ww296 pisze:
Przykro mi ale to zapewne uszczelka pod glowica. Jesli podczaj zapalenia silnika temperatura szybko rosnie do ok 90 stopni a potem spada do 50 i znowu rosnie dopuki sie nie unormuje to napewno glowica.
mialem to samo (pieciokrotnie w dwoch silnikach) i dlatego kupilem PN i innym silnikiem.
Ps jest to taki delikatny przedmuch ze nie ida zadne babelki, wody nie ubywa, olej czysty. Da sie przejechac jeszcze jakies 2-3 kkm i wtedy pojawia sie objawy charakterystyczne dla uszczelki.
PS ogrzewanie tez dziala skokowo - prawda???



To fakt. ogrzewanie zupełnie sie pi....... wieczorem zaprowadze do warsztatu bo mi sie juz grzebać nie chce a wczoraj po trasie około 450km straciłem zupełnie cisnienie oleju. Stwierdzam powoli mam dosc tego silnika -musze zapodać sobie inny
  
 

No i bomba.
Zaprowadziłem polda po pracy do znajomego mechanika. To ani zapchany parownik ani uszczelka czy głowica.
2 tygodnie temu ściągneli mnie urlopu do pracy. Wracałem znad morza i troszki dawałem czadu. okazało sie, że pękł gdzieś blok na kanale. To tłumaczy problem z chłodzeniem,parownikiem obrotami i smarowaniem. No cuz jeśli ktos ma tanio do sprzedania silnik 1,5 (albo 2,0 mira) to jestem zainteresowany !!! ((((

Pozdrowienia
k< polonez 00


[ wiadomość edytowana przez: keen dnia 2002-09-03 00:33:22 ]
  
 
Uuuu to wspolczuje

  
 
No to Stary poracha, ogromne wyrazy współczucia....Pozdróffka...
  
 
a u mnie przyczyną zamarzania parownika był uszkodzony korek od chłodnicy !!! a też juzmyślałem ,ze to uszczelka pod głowicą...układ mi sie zapowietrzał i parownił się mroził..do tego przy predkości 120-130 silnik zaczynał sie przegrzewać !!!! wszczystko niby wskazywało na głowice a tu prosze....korek od chłodnicy !!!
  
 
I jak się skonczyła ta sprawa ?
  
 
no faktycznie bombowa wiadomosc.. Co planujesz wsadzic????
  
 
Znów kanciak mi się zbiesil tym razem to parownik zamarza!!!Dzieje sie tak po rozruchu zimnego silnika.Jesli przejade z 10km na benzynie-rozgrzeje sie i po przelaczeniu na gaz chodzi cacy-CO TO MOŻE BYC!!!WYBIERAM SIE NA WRZESNIOWY ZLOCIK ALE JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO RACZEJ NIE FIATEM!!!NARA
  
 
Skoro parownik zamarza to sprawdz jego ogrzewanie plynem z ukladu chlodzenia, niedawno robilem identyczny objaw u kumpla - okazalo sie ze przyczyna byla prozaiczna - robil "porzadki" pod maska i tak zagial przewod od ogrzewania parownika ze plyn nie plynal. Jak z plynem bedzie ok sprawdzczy parownik ma przelot, ale nie sadze raczej zeby cos moglo go zatkac az tak.
  
 
danielek77: a ja podejrzewam u ciebie termostat. Moze on jest lekko uchylony i plyn potrzebuje wiecej czasu na rozgzanie? Jesli dawno go nie wymieniales to polecam sprawdzenie. Ja mialem podobnie i wlasnie to byla przyczyna Ewentualnie odpoiwetrz o ile masz zapowietrzony parownik bo i to czasem daje takie oznaki

Pozdrawiem Daniel
007
  
 
a tak a propos to czy masz zalany układ, bo jak wodą to normalne

powodzonka
  
 
Witam i znowu mam problem i już sam nie wiem co to może być.wczoraj zasłoniłem sobie chłodnice bo w autku miałem zimno a temperatura nie była wyższa niż 75 stopni. założyłem cieszyłem się chwilke ciepełkiem(ale nie takim jak myślałem i się spodziewałem) temperatura posniosła się do 90 i..parownik zamarzł !!!! jak i dlaczego to sie dzieje..nadmienie ,ze wczesniej ze względu na te objawy :
-wymieniłem uszczelke , głowice planowałem ,wymieniłem pompe wodną i chłodnice , kurek w chłodnicy , przepłukałem cały układ 3 razy i wlałem nowy płyn i....efekt właśnie taki....ze nic sie nie zmieniło
jeszcze - taka ciekawostka silnik nigdy nie dochodzi do 80 kilku stopni i jak jest taka temperatura to jest spoko.
podejrzewam uszkodzenie głowicy.... była kiedyś roboina przy kapitalce silnika....jakimś cudem wpadła do komory spalania szpila która uszkodziła tłok i porysowała głowice....
nic..zostało mi tylko jezdzić w niedogrzanym aucie bo na głowice nową to sienie zdecyduje.......
a tak poza tym autko chula bardzo dobrze..płynu i oleju nie ubywa (podejrzewałem pekniecie bloku) i pali rozsadnie i na dotyk. jak to sie mówi ...
moze ktos miał podobne objawy !!!
tylko mi nie mówcie o uszczelce ..bo wymieniana była w tym roku 2 razy i za każdym razem nie potrzebnie ... to nie był powód zamarzania parownika...
a ..przewody nie puchną !!!!! wiec powietrza nie ma.....
a moze po prostu inaczej podłączyć parownik ??? zamiast od termostatu to bezpośrednio od tej rurki z kadłuba ????
ale czy to cosda ???????
  
 
Masz gaz podlączony do termostatu!!! Co za osiał to podłaczał!! I powiedz jeszcze że ciepły płyn leci dopiero po otwarciu termostatu!! jak tak to . Wieź jak naszybciej podłącz go do przewodów od ogrzewania!! Wdy już po chwili parownik będzie ciepły!

Pozdrawiam
Gigant