Hipoteza dot. komputera...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Gdzies kiedyś czytałem że w niektórych autach można przełożyc komputer z autka o większej pojemności co skutkuje lepszymi osiągami...
Wiecie może jak to ma sie do rzeczywistości ?
Konkretnie chodzi mi o MKV 1,6 EFi LJF i powiedzmy kompik z RS2000....
  
 
nie sadze zeby w tym przypadku dalo to jakikolwiek rezultat
  
 
może by to coś dało, ale musiało by się to wiązać z większym zużycie paliwa... Czyli tak jak w przypadku "chipów tuningowych@resystor"
a rezystor chyba tańszy
  
 
to nie przejdzie
  
 
nom tak wieksze spalanie... a propos rezystorków czy to nie uszkadza jakoś silnika ? a jakby założyć układ który po jego włączeniu dopiero ma jakis tam opór a bez włączania wszystko działa normalnie czyli zrobić pseudo dopalacz
  
 
Cytat:
2005-11-14 20:43:07, polityk pisze:
nom tak wieksze spalanie... a propos rezystorków czy to nie uszkadza jakoś silnika ? a jakby założyć układ który po jego włączeniu dopiero ma jakis tam opór a bez włączania wszystko działa normalnie czyli zrobić pseudo dopalacz



w sumie to nie wiem czy uszkadza silnik, ale napewno będziesz mił okopconą rure wydechową na czarno...
  
 
kij z rura i tak w nia nie pcham palcw wiec sie nie pobrudze :] tak sie zastanawiam nad takim rozwiazaniem bo podobno ten opornik powoduje poprostu bogatsza mieszanke czyli teoretycznie jak bym np. zalozyl potencjometr z przekaznikiem.... tak zebym recznie ustawial lub przelaczal na tryb normalny to mialbym swego rodzaju "turbo" Dobrze mysle ?:> P.S. odrazu odpowiem na pytanie: Tak, miewam dziwne pomysly
  
 
Rezystor powoduje że ECU "wydaje się" że jest zimno i jedziesz "na ssaniu", czyli dodaje więcej paliwa. W seryjnym aucie nie ma sensu, bo większość producentów aut i tak ustawia standardowe mapy paliwa lekko przelane. Co innego gdyby paliwa rzeczywiście brakowało, oporniczek stosuje się jako przejściowe rozwiązanie przy instalacji turbo (do czasu aż uzbiera się kasę na piggybacka albo remap).
Generalnie chiptuning (czy prawdziwy czy oporniczkowy ) w wolnossących silnikach robi sie na samym końcu, jak juz masz dolot, wydech, głowicę, wałki, wtryski i wszystko inne wymienione i trzeba jakoś dostosować ECU do nowych warunków. W seryjnym silniku bez sensu.
Rzeczywiście takie przekładki komputera czasem maja sens, wiem że do fiatów wkłada się komp od 1.2 do silnika 1.1 i to pomaga, ale też ma to sens wtedy, kiedy komputery sa właściwie identyczne, różnią się tylko mapami, a kupno całego ECU jest tańsze niż remap albo piggyback.
  
 
nom to teraz przynajmniej wiem czym to sie je powiedz mi jeszcze Marlon co to jest piggyback ?:>
  
 
Piggyback, po polsku świnka.
To taki zewnetrzny komputer, podłączany do standardowego ECU i modyfikujacy jego sygnały, także daje mozliwość generowania zupełnie nowych map do sterowania turbiną (boostem znaczy), wtryskiem N2O, wody i tak dalej,
Najczęściej spotykany u nas to PerfectPower SMT6/6i, ostatnio SMT7, Unichip, A'pexi SAFC, AVCR itd., Greddy e-manage, polski wynalazek V-Techu blue box...
  
 
Nie wiem czy to dobry pomysł.
Ja osobiście to przetestowałem kiedy padł mi układ zapłonowy w EEC IV i elektryk podmienił mi tymczasowo zanim nie znajdzie się nowego (używanego) kompa - EEC IV od Mondeo 1.8 z 93 roku bodajże.........
Kompy praktycznie identyczne tylko mój do zeteca 1.6 a tamten do zeteca 1.8......była różnica w jeździe o czym sam elektryk mnie uprzedzał, że może być zauważalna dziura na wyższych obrotach i......była .....po prostu aautko słabiej przyspieszało z pewnym zawachaniem momentu obr.