MotoNews.pl
7 Omcia odmówiła posłuszeństwa... (174768/72) - PT
  

Omcia odmówiła posłuszeństwa...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wychodzę z pracy, wsiadam do auta, przekręcam kluczyk i.... zajękła i nie miała siły zakręcić...

Wyjąłem miernik z bagażnika - aku ma 11.9V

Akurat obok auta przechodził jakiś jegomość z psem i sam zagaił że ma kable i może podjechać - czyżby Omcia wzbudzała pozytywne emocje?

Także podpięliśmy ją pod respirator i zapaliła. Panu grzecznie podziękowałem

Po dotarciu do domu okrężną drogą zacząłem sprawdzać napięcia na aku - i tak:

1. silnik pracuje, wszystko powyłączane - 14.1 (14.2)V
2. włączam światła mijania - 13.5V
3. włączam dmuchawę na niski bieg - 12.8V
4. włączam do tego radio - 12.3V
5. dodatkowo ogrzewanie szyb - 11.9V

Czy to normalne? Bo chyba jazda na światłach z radiem i dmuchawą na minimum + od czasu do czasu ogrzewanie szyby spowodowało rozładowanie akumulatora...

Pozostaje mi chyba tylko poczyścić wszystkie styki i posprawdzać przewody - czy jest jeszcze inna sugestia? (alternator jest nówka)
  
 
Cytat:
2007-02-09 20:40:29, Behi pisze:
Wychodzę z pracy, wsiadam do auta, przekręcam kluczyk i.... zajękła i nie miała siły zakręcić... Wyjąłem miernik z bagażnika - aku ma 11.9V Akurat obok auta przechodził jakiś jegomość z psem i sam zagaił że ma kable i może podjechać - czyżby Omcia wzbudzała pozytywne emocje? Także podpięliśmy ją pod respirator i zapaliła. Panu grzecznie podziękowałem Po dotarciu do domu okrężną drogą zacząłem sprawdzać napięcia na aku - i tak: 1. silnik pracuje, wszystko powyłączane - 14.1 (14.2)V 2. włączam światła mijania - 13.5V 3. włączam dmuchawę na niski bieg - 12.8V 4. włączam do tego radio - 12.3V 5. dodatkowo ogrzewanie szyb - 11.9V Czy to normalne? Bo chyba jazda na światłach z radiem i dmuchawą na minimum + od czasu do czasu ogrzewanie szyby spowodowało rozładowanie akumulatora... Pozostaje mi chyba tylko poczyścić wszystkie styki i posprawdzać przewody - czy jest jeszcze inna sugestia? (alternator jest nówka)



po pierwsze to naładuj go prostownikiem, jeżeli podczas ładowania elektrolit jest brunatny nic z niego nie bądzie.
Sprawdź ilu letni masz akumulator, może to jego koniec żywota i temperatura na minusie swoje robi, spada pojemność akumulatora.
Jeżeli przy ładowaniu prostownikiem zaczyna gazować po 3-5 minutach to jest już złom (zwarcie na dole w celach spadniętą z płyt masą czynną) zimą nie przydatny.

[ wiadomość edytowana przez: Tom_J dnia 2007-02-09 21:14:47 ]
  
 
witam , mialem identyczny objaw, palila bez problemu , przyjechalem pod bankomat , minelo 5 minut probuje palic jeszcze raz i zima totalna, nawet nie przekrecil , dodam ze bylo lato, wymienilem aku i smiga juz prawie rok, choc ladowanie okazalo sie ze nie mam najlepsze.... pozdrawiam
  
 
Zmierz jeszcze upływ prądu na masę. Do 5 mA jeszcze można przeżyć. Powyżej już lipka. Masz komp gazowy? Pobiera prąd w stanie spoczynku i jest to normalne.
  
 
Niedawno sam miałem podobne problemy. Musiałem wymienić aku, bo stary dokonał żywota. Po wymianie i pomiarach wyszło, że na wolnych obrotach przy dużym obciążeniu mam za niskie napięcie (poniżej 12.4V). Niestety miałem tragiczny alternator Delco-Remy, do którego sam regulator był droższy niż cały używany altek boscha. Poza tym podczas dokręcania przewodu od aku pękł mostek diodowy i nie było już sensu reanimować szrota. Kupiłem więc używkę boscha, ale od 2.0. Ma on o 5A mniejszy prąd maksymalny, ale dużo lepszą sprawność przy niskich obrotach. Od razu wymieniłem regulator ze szczotkami (32zł) i teraz śmiga OK. Niestety do wymiany będzie jeszcze łożysko. No i drugie niestety - altek od 2.0 ma bardziej wysunięte koło pasowe, przez co pasek pracuje pod lekkim kątem. Na pewno zmniejszy to jego trwałość, ale o ile - zobaczymy w praktyce.
  
 
Chyba nie zostaje mi nic innego jak wybrać się do elektryka, co by sprawdził alternator i regulator napięcia, bo garażu nie mam, a w tych warunkach cokolwiek pod chmurką robić to porażka..