MotoNews.pl
  

GTA na ulicy...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
... czyli temat o wszelkich szopkach na ulicy.

Troche mnie rzuca nerwami bo mialem nieciekawa sytuacje... jade sobie przez centrum z 50km/h na godzine o 22 i nagle przed auto na przystanku wypada mi kompletnie narabany koles i wystawia reke zebym sie zatrzymal, wiedzialem ze chodzi o podwozke czy cos chcial mi popieprzyć a moze i nawet napasc, wiec jedna noga hamowanie a druga gaz w podloge... auto zawylo do odciecia tlumik zaburczal niczym WRC i w polaczeniu z piskiem opon hamowania kolo chyba stwierdzil ze jednak nie chce stac mi na drodze wiec zaczal probowac uciekac na bok. pijany byl wiec kiepsko mu to szlo - wyhamowalem przed jego nogami, ruszyl w strone drzwi pasazera i jak chcial je otworzyc ja ruszylem z piskami....

.... on chyba ze zlosci chcial walnac w dach i tez mu nie wyszlo bo sie zamachnal jakos i kurtka weszla mu w zagięcie spojlera, no i mial podwózkę 50 metrow gratis zanim zorientowalem sie ze na pokladzie jest przyslowiowy 8smy pasazer , jak zaczalem hamowac to sobie odpadl, po czym wstal i zaczal do nas biegnac i jeszcze jakas ekipa z przystanku tez - odjechalem dostojnie bez pospiechu

ale co sie wyrabia to szok ogolnie ... koles byl tak napruty i agresywny ze nie mam do siebie ani kropki zalu za jego "wycieczke" o spojler nogami po asfalcie bo juz za same epitety mu sie nalezalo

jakie Wy mieliscie sytuacje na drodze?
  
 
i bardzo dobrze że go kawałek podwiozłeś-w końcu trzeba pomagać innym
  
 
Cytat:
2007-01-19 23:47:13, tommi3737 pisze:
i bardzo dobrze że go kawałek podwiozłeś-w końcu trzeba pomagać innym


To prawda, ale trzeba było też od razu zgłosić zajście niebieskim, bo jeśli coś się pijakowi stanie za godzinę a ktoś pamięta auto i numery to będą kłopoty. Miałem tak w zeszłym roku, trąciłem pijaka lusterkiem dostawczaka i zrobił nawet ładne salto. Wstał i poszedł z kolegami dalej, a mnie po kilku dniach chcieli oskarżyć o ucieczkę z miejsca wypadku.
  
 
Cytat:
2007-01-20 10:42:13, Adamo8 pisze:
To prawda, ale trzeba było też od razu zgłosić zajście niebieskim, bo jeśli coś się pijakowi stanie za godzinę a ktoś pamięta auto i numery to będą kłopoty. Miałem tak w zeszłym roku, trąciłem pijaka lusterkiem dostawczaka i zrobił nawet ładne salto. Wstał i poszedł z kolegami dalej, a mnie po kilku dniach chcieli oskarżyć o ucieczkę z miejsca wypadku.



Nie ma problemu, mam tylna rejestracje podswietlana na pstryczek i wylaczylem jak widzialem ze sie cos bedzie dzialo
  
 
po pierwsze policja powinna zostac powiadomiona..po drugie..kurde to jednokierunkowa byla..? tak trudno bylo zrobic test losia i po prostu ominac czlowieka...? anyway..dobrze ze skonczylo sie tak jak sie skonczylo...
  
 
Cytat:
2007-01-20 11:29:56, qbaj pisze:
po pierwsze policja powinna zostac powiadomiona..po drugie..kurde to jednokierunkowa byla..? tak trudno bylo zrobic test losia i po prostu ominac czlowieka...? anyway..dobrze ze skonczylo sie tak jak sie skonczylo...



nie bylem pewien czy on nie wybiegnie za mną na drugi pas, a wtedy mogloby byc juz za pozno...
  
 
Bardzo słusznie potraktowałeś menela Gratulacje. Z tą policją to bym nie był taki optymistyczny - napewno by ciebie spisali i ten menel miałby twój adres zamieszkania - po co kłopoty?

Tak trzymaj - i opisuj swoje kolejne misje w GTA - hehe, czekam na bardziej hardcorowe

A tak serio - nikt nie ma prawa cię zatrzymywać, zajeźdzać drogi itp. Swoją historię opisałem w pewnym wątku o zajeżdzaniu drogi. Trzeba takie sukinsyństwo tępić - temu fajansiarzowi już się napewno odechce łapać okazji po pijaku
  
 
J akiedys zaztrabilem na jakis ilku pijanych fiutow co sobie slzo na czerwonym jakby nigdy nic, no i jeden w pozie bramkarza stanal mi przed maska, kulturalnie jedyneczka i jedziemy tez z 50m go przewiozlem a potem spadl... wstal i poszedl w pizduu nic nie mowiac , a raz jeden do mnei w korku podszedl bo chama nie chcialem wpuscic otworzyl drzwi i cos sie pultrac zaczal i lapami do mnie to go za wlosy zlapalem i tez kawalek przedciagnale,moja siorka miala smiechy
  
 
Cytat:
2007-01-20 12:33:39, maskekk pisze:
to go za wlosy zlapalem i tez kawalek przedciagnale,moja siorka miala smiechy



to juz bardziej przypomina misje gta
  
 
Cytat:
2007-01-19 23:23:46, Cwikus pisze:
... czyli temat o wszelkich szopkach na ulicy. Troche mnie rzuca nerwami bo mialem nieciekawa sytuacje... jade sobie przez centrum z 50km/h na godzine o 22 i nagle przed auto na przystanku wypada mi kompletnie narabany koles i wystawia reke zebym sie zatrzymal, wiedzialem ze chodzi o podwozke czy cos chcial mi popieprzyć a moze i nawet napasc, wiec jedna noga hamowanie a druga gaz w podloge... auto zawylo do odciecia tlumik zaburczal niczym WRC i w polaczeniu z piskiem opon hamowania kolo chyba stwierdzil ze jednak nie chce stac mi na drodze wiec zaczal probowac uciekac na bok. pijany byl wiec kiepsko mu to szlo - wyhamowalem przed jego nogami, ruszyl w strone drzwi pasazera i jak chcial je otworzyc ja ruszylem z piskami.... .... on chyba ze zlosci chcial walnac w dach i tez mu nie wyszlo bo sie zamachnal jakos i kurtka weszla mu w zagięcie spojlera, no i mial podwózkę 50 metrow gratis zanim zorientowalem sie ze na pokladzie jest przyslowiowy 8smy pasazer , jak zaczalem hamowac to sobie odpadl, po czym wstal i zaczal do nas biegnac i jeszcze jakas ekipa z przystanku tez - odjechalem dostojnie bez pospiechu ale co sie wyrabia to szok ogolnie ... koles byl tak napruty i agresywny ze nie mam do siebie ani kropki zalu za jego "wycieczke" o spojler nogami po asfalcie bo juz za same epitety mu sie nalezalo jakie Wy mieliscie sytuacje na drodze?




Ćwikus to byłem ja !!!

Stoję sobie w centrum na przystanku około 22.oo, nagle widzę jedzie espero posła Macierewicza, trochę byłem podchmielony i coś mnie naszło aby poprosić o autograf. Mówię sobie jest teraz jednym z najważniejszych gości tuż przed ujawnieniem listy agentów więc autograf będzie można za 3 miesiiące grogo sprzedać. Ja patrzę a on ni to hamuje ni to przyśpiesza. Następnie chciałem otworzyć drzwi pasażera i się przedstawić i powiedzieć mu że jestem jego fanem a on gaz do dechy . Zaczepiłem kurtką o jego tylny spojler i przejechałem się ok. 50 metrów Mówię o ty Pisowski synu padam go na milicję. A tu patrzę światełka podświetlania tylnej rejestracji zgasły.

TO TERAZ WIEM ŻE TO NIE BYŁ MACIEREWICZ
  
 
a Twoi koledzy to chyba byli z PO bo cos nieladnie krzyczeli