Zimno w samochodzie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wymienilem termostat i dalej leci zimne powietrze a jak wskazowka troche podniesie sie to na moment jest cieplejesze powietrze a potem znowu leci zimne>
mial moze ktos podobny problem??
czy moze to byc zapowietrzony uklad chlodzenia??
jak tak to jak moznago odpowietrzyc??
  
 
a moze poprostu płynu jest mało
  
 
plyn jest dobra ilosc i wlasnie nie wiem co moze byc wiem ze dwie rury za termostatem ktore ida w strone kabiny sa cieple
  
 
a moze poprostu nagrzewnica do wymiany nie samym termostatem ciepło żyje
  
 
A może winne jest pokrętło od temperatury? U mnie robi się ciepło zanim jeszcze wskazówka wejdzie na pole 'normal'. Naprawdę bardzo szybko, nawet w BMW mojego ojca dłużej trzeba czekać.
Pogmeraj tam czy Ci dobrze otwiera przepływ powietrza przez nagrzewnicę.
  
 
sam niee wiem konkretnie co jest przyczyna, u mnie jest tak,,,na poczatku leci cieple powietrze w tempie szalonym,,,tzn,,,silny strumien powiewu,,,po chwili,,,oslabnie i tak do wylaczenia czy tam,,,zatrzymania auta!! wkurza mnie to juz,, bo ZIMNO nieraz jest !!
  
 
Ale za prędkość przepływu to odpowiada dmuchawa. Chyba, że źle odczytuję co miałeś na myśli.
  
 
Mam identyczny problem. tzn ja tez wymieniłem termostat, plyn i jest pelen stan i mimo wszystko nie grzeje. przewody ktore dochodza do nagrzewnicy sa ciepłe. Ciegiełka działaja - kreca roznymi szpejstwami przy nagrzewnicy, a w srodku jak zimno bylo tak jest. POmocy bo zamarzne.
  
 
A sama nagrzewnica jest ciepła? Nadmuch masz dobry? Bo (tak tylko spekuluję) może jest zapchana kurzem i powietrze gdzieś bokiem ciągnie... Może jest zapowietrzona?
  
 
Hej! Dzisiaj byłem na "przeglądzie zimowym" i zagadałem o tm problemie. Gośc cos wspomniał, ze najprawdopodobniej uszkodzony jest elektrozawor nagrzewnicy. Jak zaczolem go ciągnąć dajej to stwierdził że nie ma czasu i żeby mogł to zobaczyćto trzeba złożyć zlecenie, bo go rozliczają z czasu. Słowem chciał naciągnąć na koszty... Może ja sie nie znam, ale to mi sie troche kupy nie trzyma. poco tam elektrozawór? Może ma ktoś wiedze na ten temat. Czy tam naprawde jest coś takiego. pozdrawiam
  
 
escort nie ma elektrozaworu nagrzewnicy. ciepło-zimno regulowane jest klapami.
  
 
To jest klasyczny problem......jeżeli auto jest zgazowane.....parownik jest połączony między blokiem silnika a nagrzewnicą,przy niskich temperaturach płyn jest szybko zchłodzony i do nagrzewnicy leci chłodna woda.....Wiem to bardzo dokładnie bo już przerabiałem ten problem w Mk 3,4 i pierwszym RS-ie (Mk6)
Przed montażem Lpg grzało jak ta lala.....po zgazowaniu marzłem w aucie.
  
 
Cytat:
2005-11-22 00:13:59, Janek-RS pisze:
To jest klasyczny problem......jeżeli auto jest zgazowane.....parownik jest połączony między blokiem silnika a nagrzewnicą,przy niskich temperaturach płyn jest szybko zchłodzony i do nagrzewnicy leci chłodna woda.....Wiem to bardzo dokładnie bo już przerabiałem ten problem w Mk 3,4 i pierwszym RS-ie (Mk6) Przed montażem Lpg grzało jak ta lala.....po zgazowaniu marzłem w aucie.



Musiales trafic na kiepskich gazownikow :/ W dwoch escortach zadnych problemow z nagrzeawaniem po zalozeniu LPG.
  
 
1.Sprawdzić, czy grzeje się nagrzewnica (ręką od spodu)
2.Sprawdzić położenie klap i regulację linek
3.jeśli 1-nie to sprawdzić węże do nagrzewnicy
4.Sprawdzić wentylator-czy w ogóle dmucha
Nie ma siły, jeśli płyn jest ciepły, to sprawna nagrzewnica musi oddać ciepło, choćby najmniejsze. Ogrzanie parownika LPG jest mało istotne ze względu na jego małe rozmiary w stosunku do ilości ciepła i ilości płynu.
  
 
Cytat:
Ogrzanie parownika LPG jest mało istotne ze względu na jego małe rozmiary w stosunku do ilości ciepła i ilości płynu.


no...nie był bym taki pewny....
Sprawdz na postoju..... jak przytrzymasz przez chwilę obroty na 3000obr. czy po chwili nie leci cieplejsze powietrze.....
Jeżeli tak to wiem co piszę...
  
 
Cytat:
2005-11-22 09:15:53, Janek-RS pisze:
no...nie był bym taki pewny.... Sprawdz na postoju..... jak przytrzymasz przez chwilę obroty na 3000obr. czy po chwili nie leci cieplejsze powietrze..... Jeżeli tak to wiem co piszę...

Możliwe, że się mylę, ale tak na chłopski rozum: masz 6 litrów płynu o temperaturze stałej powiedzmy 70stopni (silnik powinien pracować przy około 85).Jaka musi być powierzchnia parownika żeby zabrać takie ciepło? Zakładam sytuację na postoju, bo w trakcie jazdy działa chłodnica. Ale i to da się sprawdzić: jeśli ciepły przewód dochodzi do parownika, a wychodzi zimny-to wtedy masz rację Janek.
  
 
surec masz racje ze latwo to mozna sprawdzic, tylko co do powierzchni to sie nie zgodze, bo nie tylko powierzchnia ma tutaj znaczenie. Roznica temperatur jest bardzo istotna, to ze z chlodnicy woda ma ok 85 stopni ok ale gaz w stanie cieklym jaka ma temp. ?? Nie wiem dokladnie ale sadze ze grubo ponizej zera, w wyniku czego spadek ciepla jest bardzo znaczny
  
 
Z tym że auto słabo grzeje na wolnych obrotach ,natomiast jak jest w czasie jazdy to pompa wodna kręci się szybciej i obiek wody w układzie jest szybszy....stary nie kłuć się ze mną bo w sumie miałem już parę samochodów i każdym jednym miałem ten problem....Więc wiem co pisze
W tej chwili mam zgazowane Mondeo na wielopunkcie i problem jest bardzo podobny.....
  
 
Po części zgadzam się z przedmówcami, choć moje poprzednie 3 auta przeczą temu. Mój Essi nagrzewa się w 7 minut i po przerzuceniu na gaz nie zauważam znacznego spadku ciepła. Po kolejnych 5 minutach jazdy w temp około zera muszę zmniejszyć pokrętłem ciepło, bo nie idzie wytrzymać. Możliwe, że nie jest to normalne...Dodam, że mam nową chłodnicę, nagrzewnicę, płyn, termostat (wszystko raczej z górnej półki).
  
 
A ja mam Mondeo z 2003r....czy to jest stary samochód???
Mam już wymieniać chłodnicę nagrzewnicę i termostat???