Uklad dolotowy powietrza-pekniety plastik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Niedawno mialem pierwszy dzwon swoim essim. wszystko juz zrobilem tylko nie znalazlem jeszcze tego elemnetu pomiedzy wlotem powietrza a filtrem. Narazie jezdze bez tego i zauwazylem ze silnik troche inaczej sie zachowuje. Jakby mial lepszego kopa
Jedyny problem to, że obroty sie zawieszaja.
Krokowca niedawno robilem, takze nie wiem czy to moze byc wina tego ukladu dolotowego. Macie jakas teorie?
  
 
masz lpg?
  
 
tak mam LPG
  
 
Coś już było na ten temat, że jak masz LPG to ten element powinien być zdemontowany żeby nie obniżać temp gazu czy coś.

Poszukaj w archiwum bo niedawno było
  
 
a jaki masz silnik
  
 
silnik mam 1.4.
Jak zaloze ten plastik to zobacze co bedzie. Jak sie obroty beda wieszac to pewnie mnie czeka czyszczenie krokowca
  
 
Nie nalezy zakladac tego elementu bo bedzie gasl samochod. Chyba ze masz wtrysk gazu ale watpie
  
 
z tego co słyszałem to w przypadku gazu wystarczy aby owy plastik był skierowany w stronę inną niz kierunek jazdy auta. Ma to związek z wtłaczaniem w dolot nadmiaru powietrza, w wyniku czego mieszanka, staje się zbyt uboga i silnik potrafi np. gasnąć podczas jazdy przy np, wrzuceniu na luz. Ale to wiedza zasłyszana, niech się wypowiedzą użytkownicy lpg.
  
 
witaj.nie zakladaj tego plastiku,bo przy gazie nie moze być wymuszonego napływu powietrza.a teraz zasysa powietrze od strony silnika-czyli ciepłe i to robi lepiej dla LPG.jedyna wada-szybciej zabrudzony filtr powietrza,wiadomo ciągnie syf z silnika.
ja u siebie wałkowałem ten temat i wiem co jest grane.
mam 1,6 16v.
pozdrawiam.
  
 
a w co tak przydzwoniles? o samochod pytam twoj.
  
 
Cytat:
2005-11-22 19:56:57, masterostry pisze:
z tego co słyszałem to w przypadku gazu wystarczy aby owy plastik był skierowany w stronę inną niz kierunek jazdy auta. Ma to związek z wtłaczaniem w dolot nadmiaru powietrza, w wyniku czego mieszanka, staje się zbyt uboga i silnik potrafi np. gasnąć podczas jazdy przy np, wrzuceniu na luz. Ale to wiedza zasłyszana, niech się wypowiedzą użytkownicy lpg.



Dokładnie tak jest. Wczesniej (gdy jeszcze byl w calosci ) to go odlaczylem od wlotu powietrza i dalem w bok. dzieki temu nie gasl po wyrzuceniu na luz.
Wracajac jednak do sytuacji obecnej to zastanawiam sie jeszcze nad tym cienkim pomaranczowym przewodem, który był tam gdzieś podłaczony do tego elementu. Do czego to? Cos tam mi sie kojarzy ze to jakis przewod podcisnieniowy czy cos.