Co inni na to

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zasatnawia mnie od dłuższego czasu, jak odbierają wasi współpracownicy, wasze rodziny, koledzy itp itd to że udzielacie się na takim forum że wchodzicie na takie strony jak ta !!
Bo umnie to wygląda tak:
"znwu fiat com pl" " czy ty nie masz co robić "
ogólnie wszyscy sie śmieją

[ wiadomość edytowana przez: Gigant22 dnia 2002-11-04 11:25:30 ]
  
 
U mnie jest tak na zajeciach " znowu fso" a w domciu nikt sie nie dziwi
  
 
W szkole - 0 zdziwienia. Na całej pracowni siedzi stronka w "Ulubionych" Przestałem sie wylogowywać - to wygodne bo gdzie nei usiąde to juzmam stronke

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ja najczęściej jestem w pracy a szefostwo mam oddalone o około 60 km więc nikt nic nie wie )). Mieszkam sam więc w domu też nie ma kto marudzić
  
 
Bardzo ciekawy temat. Może nawet posłużyć jako doświadczenie socjologiczne

W moim przypadku jest to "choroba" przyznaję się do tego jestem uzależniony , nie ma dnia abym nie wszedł na stronę gdziekolwiek nie jestem. Co na to rodzina - już się przyzwyczaiła i nie ma na to wpływu, w firmie w której pracuję słyszę tylko tekst Znowu to FSO
  
 
w moim środowisku jest to odbierane pozytywnie nawet z zainteresowaniem jeszcze mało ludzi wie że taki klub istnieje ale ogólnie nastawienie pozytywne za wyjątkiem mojej narzyczonej która twierzdzi że poświęcam więcej czasu swojej furce niż jej (nie prawa) ale kobiety czasami inaczej pztrzą na takie sprawy.
  
 
Krotko poprostu uzaleznienie ehh....
Nie ma dnia bez FSO AK !!!
  
 
U mnie spoko nikt sie nie dziwi a wszyscy sie ciesza ze nie wlocze sie po klatkach i nie chlam tylko czyms sie zajmuje
  
 
JA na szczęście nie mam tego problemu.
netu nie mam w domku a w pracy jak to w pracy.
  
 
W pracy to zwasze gdy wchodze na stronę klubową to mówią : " Znowu polonez?" W domu nie mam netu więc nic nie mówią.... ...Ale może się to za jakiś czas zmieni....jak sie dorobie lepszego kompa ...Jak nie wejde na stronke choć na przysłowiową chwilke to uważam dzień nie do końca zamknięty... A że nie często moę wchodzić to troszkę tych dni się zebrało....
  
 
No u mnie tez sie dziwia ale zaczynaja przywykac - szczegolnie jak im cos w samochodach pada
  
 
Jeżeli o mnie chodzi to na razie w domu nie mam problemów brak netu, ale małżonka teraz polubiła jazdę naszym bolidem (po wymianie silnika na 2.0) lepiej jej się jeździ, a w pracy na początku się śmiali, ale jak kilku osobom pokazałem co potrafi Polonez to skończyło się śmianie z FSO AK (teraz czują RESPEKT).
  
 
"... a u tego znowu Polonez..."

ale ogólnie szef jest tolerancyjny

KUBEK 1,6 GLI `94

[ wiadomość edytowana przez: KUBEK_ dnia 2002-11-04 13:52:59 ]
  
 
Umnie w domu wszyscy patrza na mnie jak na wariata bo ja ciagle o poldim a w pracy niemam czasu wiec nikt nic niewie
  
 
Mam to gdzies co inni mowia o mojej pasji, niech mowia co chca, ja i tak sie nie zmienie!
Niektorzy sie troch dziwia, niektorzy patrza z zainteresowaniem...
Na uczelni jest juz na 80% kompow w ulubionych, wiec nie musze sie logowac!
  
 
w pracy nie mam netu, a w domciu to już się zonka przyzwycziła...
a generalnie, to dzień bez ładaclub, to dzień stracony
  
 
ja tam jusz wszystkich przyzwyczaiłem i NAWRÓCIŁEM na FSO!!!!!!!!a niech ktoś tylko spróbuje sie ze mna kłócić w tym temacie to nie ma najmniejszych szans!!!!!!!!
  
 
Ja mam w pracy luz, więc nikt się nie czepia pana Kierownika. A w domu nie mam dostępu do www. Ale jak rodzice zobaczyli naklejkę klubową na aucie, to się zaczęli pytać i musiałem im opowiedzieć, co, jak i dlaczego. A dziewczyna... nie ma wyjścia
  
 
u mnie na informatyce na studiach awf krakow koledzy smieja sie ze woze ich tylki z basenu na zajecia a potem do domciu... a pozatym to w domciu luzy...
  
 
U mnie wszyscy w domciu juz sie przyzwyczaili koledzy nie zawsze traktuja to powaznie , ale nie dbam o to. Musze stwierdzic ze to chyba jakies uzaleznienie nie ma dnia bez odwiedzenia stronki.