MotoNews.pl
10 Instalka LOVATO w caro GLI, czy regulować? (125850/0) - PT
  

Instalka LOVATO w caro GLI, czy regulować?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
W ubiegłym tygodniu byłem swoim autkiem (caro 1.6 GLI) na badaniu technicznym i diagnosta na analizatorze spalin stwierdził, że zawartość węglowodorów w spalinach (silnik pracował na LPG w czasie badania) jest 4 krotnie wyższa od normy, (norma jak stwierdził to około ~1 chyba g/m3), a u mnie wskazało 4.01, natomiast norma emisji dwutlenku węgla CO2 była przekroczona dwukrotnie. Pozostałe wskazania były w normie.
Silnik ma już przejechane 93 kkm, instalka gazowa ma prawie 3 lata. Jesli chodzi o apetyt na olej, to 1 litr od wymiany do wymiany (co 10 kkm) spokojnie wystarcza.
Diagnosta zalecił mi wizytę u gazowników i regulację instalki, bo powiedział, że jest zbyt bogata mieszanka.
Auto w cyklu mieszanym ma średnie spalanie wg moich ostatnich wyliczeń na poziomie ok ~9.7 l/100km. Spalanie jak na poloneza uważam za dość przyzwoite. Nie jest też jakieś nadzwyczaj mułowate, jednym słowem nie ma się póki co czego przyczepić.
Teraz mam pytanie, czy grzebać coś w tej instalce tzn czy regulować u tych gazowników? Boję się, żeby ta regulacja nie podniosła mi spalania, bo zejść poniżej tych wyliczonych 9.7 l/100km to już chyba nierealne w polonezie. Czy może taka emisja zanieczyszczeń to dla poloneza z prawie 100kkm to już norma?
Jakie sa wasze sugestie?
  
 
Witam.
Prawidłowe parametry spalin od 1995 roku zgodnie z ustawą .
Wolne obroty.
CO do 0.50 - tlenek węgla
HC do 100 - węglowodory
Lambda od 0.97 do 1.03

Wysokie obroty ok. 3000
CO do 0.30
HC do 100
Lambda jak powyżej

Jeśli chodzi o dwutlenek węgla CO2 to idelne spalanie powinno sie mieścić pomiedzy 13 a 15 procent w spalinach.

Więc z tego co piszesz to diagnosta chciał w łapę albo ci polecił jakiegoś gazownika

Albo był kompletnym ignorantem.

  
 
W łapę to nie chciał, raczej uczciwy był bo auto sprawdził dość dokladnie, gazownika też nie polecał po prostu powiedział co i jak bez zbędnego marudzenia. Na ignorantów już trafiałem na przeglądach więc wiem jak to wygląda. Do niczego innego się nie przyczepił. Dbam o auto dość dobrze, ponieważ sporo jeżdżę i lubię a nawet chcę mieć wszystko w porządku, żadnych wycieków oleju ze skrzyni, silnika, mostu itp nie ma, wszelkie usterki i naprawy są robione na bieżąco. Był zdziwiony, że polonez z "95 jest tak zadbany "technicznie". Odczyty sił hamowania na hamowni też były niemalże równe na osiach.
Tylko te spaliny były jakie były. Diagnosta polecił regulację i tyle, tak wyglądał cały przegląd.

Teraz pytanie czy tak złe wyniki spalin są wynikiem rzeczywiście zbyt bogatej miesznaki i regulacja gazowni powinna pomóc, czy to wina katalizatora, czy może silnik wymaga już "uzdrowienia"?
P.S. Dzięki croma1 za podanie parametrów spalin. Będe ewentualnie wiedział czego się trzymać jak pojadę do gazowników na regulację.

[ wiadomość edytowana przez: Bambek dnia 2005-12-05 08:44:39 ]
  
 
Witam, a jak jest z katalizatorem? Jest jeszcze, czy już tylko rura została? . Fakt zawartość HC jest za wysoka jak na poldka i gaz, ale... W podpisie widziałem coś na temat poszukiwań modułu (znowu? czyżby ten ode mnie padł?). Jeśli wypadają zapłony to może tak być ze spalinami. Tyle, że wtedy pozostałe parametry też by "skoczyły". Jest jeszcze jeden możliwy problem. Spalanie oleju w nadmiernych ilościach może powodować podwyższenie HC.
  
 
Witaj Danku Stary Druchu
Nie, ten moduł od Ciebie nie padł, ma się świetnie póki co i oby tak dalej... A drugiego modułu poszukuję na wszelki wypadek, bo czasem zdarza mi się śmigać w trasę i chciałbym wrzucić sobie na zapas, żeby nie być niemile zaskoczonym, tak jak to było przy poprzedniej awarii, a nawet jak mnie awaria spotka blisko domu to 10 minut i jade dalej i nie kombinuję z holowaniem.
Katalizator jeszcze jest. Ale czy po 10 latch nie stracił swoje sprawności, jak z tym jest? Jesli chodzi o zużycie oleju, to jest w granicach 1l, od wymiany do wymiany (10kkm). Wydaje mi się, że to trochę sporo, nie marudził bym gdyby to było w granicach max 0.5l/10kkm i może dlatego zawartość HC jest aż 4 krotnie przekroczona. Może w przyszłym tygodniu znajdę czas i podjadę do gazowników niech sprawdzą instalkę. Boję się tylko, żeby przy okazji coś nie popieprzyli i żeby mi spalanie nie zwariowało, bo na razie pd tym względem to jak na poloneza jestem zadowolony. Pozdrawiam.
  
 
Witam , więc to jest tak; katalizator i lambda teoretycznie powinna przejechać ok. 100 tys. km. Jednak bardzo dużo zależy od składu spalin (sprawności silnika), przy zbyt bogatej mieszance lambda potrafi się bardzo szybko "zapchać", a katalizator wypalić. Przy ubogiej natomiast temperatura spalin jest dużo wyższa i zarówno lambda jak i kat są wypalane, chociaż w mniejszym stopniu. Stąd bardzo ważne (dla kata szczególnie), aby mieszanka i spalanie było utrzymywane w granicach normy. Np. przy wypadającym zapłonie cała niespalona mieszanka jest wypalana przez katalizator, który rozgrzewa się wtedy do bardzo wysokich temp. Przy dłuższej eksploatacji bardzo szybko prowadzi to do jego wypalenia. Dlatego GLI (i inne samochody) mają w kompie tzw. tryb awaryjny, który powoduje opóźnienie zapłonu i takie ustalenie mieszanki, aby chronić kat.
W praktyce oba elementy potrafią przejechać i 300 tys. ale pod warunkiem idealnego składu mieszanki i jej dokładnego spalania.
Tak mi się teraz nasunęło, że u Ciebie jest zdaje się komp. Loveco. Ten komp niestety ma specyficzną wadę, otóż dodaje do sygnału sondy swoje napięcie (ok. 200 mV) co powoduje, że mieszanka jest stale za uboga i stąd również może wynikać podwyższone HC, bo przy ubogiej mieszance katalizator gorzej dopala spaliny (oprócz lekko lub całkiem zużytego katalizatora). Nie sądzę abyś miał już wypalony kat. ja na swoim przejechałem 130 tys. i jeszcze był cały .
Tego oleju to Ci trochę pali , chociaż jeszcze nie jest tragicznie. To też może być powodem podwyższonego HC. Albo już puszczają uszczelniacze zaworowe, albo pierścienie już nie trzymają kompresji. Sprawdź kompresję, to się wyjaśni w jakim stanie masz silniczek. A na benie nie sprawdzałeś spalin?
  
 
Na zegarze to już mam 94 kkm, spalin na benie nie sprawdzałem, nie przyszło mi to kurde do głowy, żeby przłeączyć na benzynę na tym przeglądzie, ale to nie problem, żeby sprawdzić.
Pogadam z kumplem i podjadę do niego do warsztatu na sprawdzenie kompresji, wtedy się może coś wyjaśni więcej. Jak sprawdzić czy mój komp to Loveco? W ubiegłym tygodniu wywalałem fabryczną nagrzewnicę i miałem rozgrzebaną deskę, ale szczerze mówiąc, żadne cechowanie kompa na obudowie nie rzuciło mi sie w oczy, chociaż za bardzo też nie go ogladałem, może i gdzieś jest opisany, ale to też nie problem odkrecić i zobaczyć jakby co.
  
 
Bambek, ja pisałem o kompie LPG, który jest w komorze silnika. Na jego pudełku powinno pisać "Lov-Eco" i numer wersji.
Benzynowy to Ty masz bodajże AC Rochester , ale to bez znaczenia . To o z kolei o tym pisałem, że ma zaprogramowany tryb awaryjny.
  
 
A no właśnie, widzisz Danku dwa komputery, troche techniki i chłop się gubi.
Oblukam dziś co mi tam pod maską drzemie. Załóżmy, ze jest ten Lov-eco, to czy jest możliwość wymiany go na jakiś inny? Pytam trochę na wyrost może w tej chwili, bo diagnozę problemu trzeba jednak od zbadania silnika rozpocząć, a poźniej ewentualnie brać się za układy sterowania.
  
 
Dokładnie, najpierw diagnoza.
Wymiana kompa oczywiście, że jest możliwa. Ja u siebie wymieniłem na Bingo M (koszt z montażem i regulacją ok. 350 zł). W komplecie dostajesz wszystkie potrzebne klamoty. W poldku sprawował się znakomicie, a teraz mam taki w audi i też jestem bardzo zadowolony. Jedyny ewentualny minus to brak "pełnego wskazania ilości gazu w zbiorniku" jest tylko rezerwa, ale i tak się jeździ "na licznik", a te wskaźniki (ich czujniki) są mało dokładne.
  
 
No to jak się da wymienić to git, a co do rezerwy to tak jak mówisz, że na licznik sie jeździ. U mnie zresztą jakiś miesiac temu to i rezerwa się coś popieprzyła, bo nawet po nabiciu połowy butli potrafi się dioda od rezerwy świecić jeszcze ze 30 km...Tylko nabicie gazu do pełna zawsze "gasi" rezerwę. Poza tym manometr na butli się przyciął dawno temu i zawsze wskazuje pełną.