Para, dym i inne... PILNE (kupno Cariny E)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hej!
Jestem tu nowym uzytkownikiem. Dzis kupilem Toyote Carine E 2.0 GTi z '93 roku. Podczas odwozenia dotychczasowego wlasciciela trafilismy na korek. Po ok. 30 minutach jazdy w korku spod maski zaczely wydobywac sie kleby pary i dymu, czuc bylo smrod palonych kabli albo oleju, wywalilo korek od zbiornika wyrownawczego plynu chlodzacego, temperatura silnika skoczyla na maximum.
Gosc oczywiscie oddal pieniazki i ma odstawic auto do warsztatu i po naprawieniu usterki ponownie odbedzie sie tranzakacja. Moje pytanie jest takie: co to moglo byc? Czy ktos mial juz stycznosc z takim zjawiskiem? Czy to powazna usterka? Dodam, ze przed zakupem auto pojechalo na stacje diagnostyczna i przeszlo pomyslnie ogledziny ('pojezdzicie nia dwa razy tyle' - a minela raptem godzina :|).
Pozdrawiam i licze na odpowiedzi.

[ wiadomość edytowana przez: phpion dnia 2005-11-15 20:46:17 ]
  
 
Nie dziala czujnik temperatury ECU albo wentylatory nie zostaly zalaczone.Kiedys tez tak stalo sie u mnie jak spalily sie bezpieczniki i wentylatory nie chodzily.
  
 
Nie będzie poważna jesli nie doszło do przegrzania silnika. Jak szybko zareagowałeś to chyba nie... mam nadzieję.
  
 
Dzieki za szybka reakcje!
Silnik raczej nie zdazyl sie przegrzac tylko wiecie - nie byl to zbyt mily akcent w chwile po zakupie :/... Do tego silnik zostal zapackany jakas biala substancja. Tyle sie naczytalem o bezawaryjnosci Cariny i kurcze godzina stycznosci z tym autem i zonk... Co nie zmienia faktu iz nadal jestem nia zainteresowany; chcialem sie tylko dowiedziec czy to nie wyglada na cos powaznego.
Aha, jeszcze odpowiezi do waszych postow:
1) reakcja nastapila szybko - po skoczeniu temperatury samochod zostal zatrzymany
2) wentylator chodzil
PS: moze plynu w chlodnicy bylo za malo? i para wywalila korek moge teraz tylko teoretyzowac bo auto stoi aktualnie u poprzedniego wlasciciela

[ wiadomość edytowana przez: phpion dnia 2005-11-15 21:17:54 ]
  
 
Niezlego miales farta, jakby ta usterka wyszla najaw troche pozniej to Ty bys sie teraz z nia meczyl . Tylko zeby ten wlasciciel teraz nie odwalil fuszerki (bo auto i tak idzie do ludzi) Pozdro
  
 
No tak, szczescie niesamowite... ale sam wlasciciel byl niezle wystraszony i zaskoczony - to bylo widac. Inna sprawa, ze teraz mam pieniadze + kwity, ze samochod on sprzedal i pieniadze odebral hehe. Ale spoko, zadnych machlojek i przekretow.
Udzieli sie ktos jeszcze w tej kwestii?
  
 
Możliwe, że było za mało płynu w chłodnicy...teraz pytanie: dlaczego?? Mi tylko raz uciekł cały płyn z chłodnicy gdy mechanik nie dokręcił tych metalowych obręczy na wężu łączącym chłodnicę z silnikiem. Gwałtownie wzrosła temperatura i gdy zaraz zatrzymałam auto okazał się że cały płyn jest pod autem Piechotą do domu i drugim autem na hol. Mechanik tez był przerażony bo być może musiałby robic remont silnika ale na szczęście dzięki natychmiastowej reakcji - nic złego się nie stało.
Jesli faktycznie ubywa płynu w chłodnicy i jeśli jeszcze chcesz kupić tą Cari to dokładnie posprawdzaj którędy ucieka. Może wąż nieszczelny (tak niedawno miał brat w swojej Tyoyocie) albo chłodnica gdzieś przecieka A może po prostu ubyło płynu tak jak zawsze trochę ubywa - ale to tylko trochę ...


[ wiadomość edytowana przez: madzia_83 dnia 2005-11-16 09:34:56 ]
  
 
dobra, jutro final sprawy i odbior carinki trzymajcie kciuki zeby wszystko z nia bylo ok! jak beda foty to wrzuce bo, nieskromnie przyznam, jest na czym oko zawiesic
  
 
Cytat:
2005-11-17 21:36:26, phpion pisze:
dobra, jutro final sprawy i odbior carinki trzymajcie kciuki zeby wszystko z nia bylo ok! jak beda foty to wrzuce bo, nieskromnie przyznam, jest na czym oko zawiesic



czekamy czekamy zapraszamy do działu Galeriia Toyoty gdzie utwozysz swój wątek a my będziemy podziwiac ...
  
 
prawdopodobna jest uszczelka pod głowicą , jezeli w warsztacie założa jakiś tani zamiennik |(chodzi oczywiście o uszczelkę) moze sie to powtórzyc w niedługim czasie , do GTi są ciezko dostepne czesci u nas z tego co słyszałem ale zamienników podobno jest w bród
  
 
Ja slyszalem, ze ciezko jest przegrzac silnik w GTi . Tylko, zeby w tym warsztacie nie naprawili samych skutkow tego zajscia, bo moze byc tak, ze to sie powtorzy, wiec lepiej zeby znalezli przyczyne.
  
 
Sorry facet ale daj sobie spokój z tą Toyotą. Jezeli już teraz masz takie jaja to pomyśl co bedzie potem. Moja toyka mimo iż sfatygowana nigdy nie odmówiła mi posłuszeństwa na drodze. Daj sobie spokój z tym wózkiem. Poza tym pomysl co jeszcze może być spieprzone w tej bryce. I nie myśl że to przypadek Toyoty to naprawde niezawodne samochody, a twój przykład pokazuje ze właściciel po prostu robił sobie jaja i zaniedbał wózek. Sprawy silnikowe to już totalna kaplica i bardzo duży wydatek . Kurna moja rocznik 87 ale jakieś dymy i spalenizna NIGDY. Według mnie to wrak a własciiel dobrze o tym wie tyle że zgrywa głupa bo chce opchnać złom. Odpuść sobie lepiej Tyle ci moge poradzić.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2005-11-18 20:39:46 ]

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2005-11-18 20:42:11 ]

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2005-11-18 20:46:03 ]
  
 
Nic nie chcę mówić ale weź pod głęboką uwagę to, co napisał PiterK.
Cytat:
Według mnie to wrak a własciiel dobrze o tym wie tyle że zgrywa głupa bo chce opchnać złom. Odpuść sobie lepiej Tyle ci moge poradzić.



Weź ją naprawdę bardzo dobrze pod lupę, żebyś później nie popadł w większe koszta O kupowaniu samochodów pisałem w innym topicu. Poczytaj, przemyśl, prześpij się z tematem i decyduj.
<<<<>>>>

[ wiadomość edytowana przez: marcin032 dnia 2005-11-18 22:28:26 ]
  
 
Ja już Ci odpisałem na nowym forum ,więc moje zdanie znasz.Weź silnik pod lupe i znajdź przyczyne przegrzewania ,a miernikiem pomierz karoserie czy niema za dużo szpachli.
  
 
autko juz zostalo zakupione - uszkodzony byl korek od chlodnicy - wszystko zostalo juz naprawione i autko hula elegancko
  
 
Cytat:
2005-11-19 11:58:34, phpion pisze:
autko juz zostalo zakupione - uszkodzony byl korek od chlodnicy - wszystko zostalo juz naprawione i autko hula elegancko



No to gratulacje , napisz wkrotce jak sie sprawuje. Pozdro
  
 
Wszystko OKI??? Tak tylko pytam, z czystej ciekawości. Daj Panie Boże jak najdłużej bezawaryjnej jazdy.

Pozdrawiam
  
 
jak na te przejechane 63 km to jak na razie ok
  
 
Cytat:
2005-11-17 21:36:26, phpion pisze:
jak beda foty to wrzuce bo, nieskromnie przyznam, jest na czym oko zawiesic



zapodawaj zdjęcia co by było na co popatrzeć a najlepiej stwórz swoją galerię
  
 
Cytat:
Po ok. 30 minutach jazdy w korku spod maski zaczely wydobywac sie kleby pary i dymu, czuc bylo smrod palonych kabli albo oleju, wywalilo korek od zbiornika wyrownawczego plynu chlodzacego, temperatura silnika skoczyla na maximum.



Cytat:
2005-11-19 11:58:34, phpion pisze:
autko juz zostalo zakupione - uszkodzony byl korek od chlodnicy - wszystko zostalo juz naprawione i autko hula elegancko



Czyli najpierw zaczęło walić parą a potem podniosła się temperatura?? Bo chyba przy uszkodzonym korku chłodnicy to mogło tylko tak przebiegać że zaczął jakimś dziwnym sposobem nagle przepuszczać i kiedy płynu było już mało (bo odparował) wzrosła temp. silnika.

Ale tak czy siak jakieś to mi się dziwne wydaje, bo logiczniejsze jest że najpierw tak wzrosła temperatura że rozwaliło korek...

Mi kiedyś w Peugeocie nie włączył się wiatrak na chłodnicy (też w czasie jazdy w korku) bo po prostu zaśniedziały kable (auto to nie był wrak, tylko po prostu wystąpiła usterka :> ) i efekt był taki że najpierw wzrosła temp. silnika (zapaliła się kontrolka poziomu płynu chłodniczego) bo czujnik został nieco wypchnięty do góry przez ciśnienie, a potem zapalił się STOP... Korka nie rozwaliło bo zatrzymałem auto.

Miejmy nadzieję że uszczelka pod głowicą nie ucierpiała... no ale obserwuj teraz poziom płynu chłodzącego i wskaźnik temperatury i sprawdź czy włącza się wiatrak.