Niemożliwe wyregulowanie II Elpigaz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
I w końcu mnie dopadło po 3-ch latach bezproblemowej jazdy
Ale do rzeczy..
W aucie z mojego profilu siedzi sobie instalacja II gen. z reduktorem Emmegas hmm.. ML-94R2 czy tak jakoś. Elektronika to Leonardo.
Jakieś 5000km temu wymieniałem w parowniku komplet naprawczy oryginalny, Emmegas, zakupiony w hurtowni z osprzętem LPG.
Wczoraj próbowałem podstroić mu wolne obroty, bo raczyła zeżreć 17l/100. Co się okazało, nie dam rady ustawić wolnych obrotów tak, żeby lambda pracowała. Kręcąc śrubką od wolnych w parowniku jest taki punkt "przełomowy", gdzie w jedną stronę mieszanka jest cały czas za bogata, a w drugą cały czas zbyt uboga. Wystarczy obróciś śrubką dosłownie o "drgnięcie" śrubokręta i jest albo za mało, albo za dużo.
Regulacja napięcia membramy nic nie daje. Co najwyżej przesuwa punkt pracy attuatora w górę lub w dół zakresu przy 2000obr i więcej.
Attuator i sonda lambda są sprawne. Na benzynie ładnie oscyluje w okolicach 0,5V a na gazie przy 2000obr i wyżej również sobie ładnie pływa i widać jak attuator reguluje.
Wszystko wskazuje na jakiś ból w parowniku. I teraz pytanie, czy ja coś spieprzyłem przy regeneracji, czy mam szukać jakiegoś śmiecia w parowniku w kanałach wolnych, czy to śruba regulacyjna już do kitu, czy attuator się przycina, czy co ?
Będę wdzięczny za wszelakie informacje, szczególnie od osób znających dobrze ten parownik
Pozdro.

Ps. Uprzedzając standardowe odpowiedzi typu "wymień: świece, kable, aparat, filtry i auto" uprzedzam, że elementy eksploatacyjne zostały wymienione lub są sprawne w 100%.

  
 
Na pierwszy rzuk oka to jednak coś poszło nie tak przy składaniu. Niestety nie znam tego parownika, więc za dużo nie pomogę, ale czy przy wymianie membran wykręcałeś zawór I przelotu i czyściłeś ten kanał? Może tam się jakiś syf zawieruszył i nie puszcza dopóki ciśnienie go nie "podniesie".
  
 
Cytat:
2005-11-24 13:51:03, Danek pisze:
Na pierwszy rzuk oka to jednak coś poszło nie tak przy składaniu. Niestety nie znam tego parownika, więc za dużo nie pomogę, ale czy przy wymianie membran wykręcałeś zawór I przelotu i czyściłeś ten kanał? Może tam się jakiś syf zawieruszył i nie puszcza dopóki ciśnienie go nie "podniesie".



Rozkręciłem dziada co do śrubki i wypucowałem w benzynie ekstrakcyjnej, włącznie z przedmuchiwaniem wszystkich kanałów 8atm.
Obawiam się właśnie jakiegoś śmiecia, ale myślałem że ktoś coś podobnego przerabiał. Cholera, u mnie wyjęcie parownika to spory kawałek roboty jak się nie ma kanału
Dałem na przełomie w stronę bogatej i musi doczekać do lepszych warunków temperaturowych czyli pewnie do wiosny Chyba że mnie wq... już dokładnie i wyrwę dziada na mrozie
Dzięki za odzew.
Pozdro.

  
 
Historii ciąg dalszy...
Ostatnio byłem zmuszony docisnąć do odcięcia na zimnym parowniku ( chwila po przełączeniu na gaz przy 15stC parownika). Po tej akcji i nagrzaniu silnika wolne spadły do 500, a czasem wręcz silnik gasnął.
Powrót do domu, podpięcie do kompa i nagle okazuje się, że można wyregulować mieszankę na wolnych !
Ostatnie tankowanie pokazało też, że wróciła do normy ze spalaniem
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to jakiś śmieć...
Pozdro.
  
 
Albo jakoś nie dokładnie zaczepiona membrana na dźwigni i dlatego nie reagowała na kręcenie śrubą, a teraz po przegazowaniu np. membrana się odgięła bardzo mocno i zapadka wskoczyła .
  
 
Czy ja wiem... po regeneracji jakiś czas był spokój i ze spalaniem i z wolnymi. W tym parowniku do regulacji wolnych jest osobna śrubka w kanale, który obchodzi membramę 2-go stopnia. Bierze gaz prosto z 1-go stopnia i wrzuca go od razu do przewodu na wylocie. Regulacja napięcia membramy głównie zmienia mi punkt pracy na wysokich obrotach, a tylko w niewielkim stopniu wolne obroty.
Cholera go wie. Grunt że zatrybiło jak należy
Pozdro.
  
 
Taaak jest!
Wężykiem, wężykiem