Zamarzl mi samochod:D

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no normalnie..schodze na dol odstawic auto do garazu..otwieram z pilota a tu dupa..to ze centralny slabo dziala to nie nowina taki juz urok espero..na szczescie w tylnych drzwiach mam nowy silownik i tylne za kierowca sie otworzyly..ale heh no lapie za klamke ciagne drzi a tu nic..ciagle zamkniete..ale nie przez zamek ..przymarzly wszystkie uszczelki..musialem palce w szczeline wsadzac i otwierac prawie paznokciami bo balem sie klamke urwac..antena tez sie nie podniosla..az normalnie przejechalem kilka km zeby rozgrzac auto i dopiero wstawic do garazu

i teraz pytanie..ktos uzywa jakichs srodkow do uszczelek zeby nie przymarzaly?? zupelnie nie mam o tym pojecia w zyciu nie uzywalem..prosze o porady wskazowki i inne takie
  
 
silikon
albo specjalny środek do konserwacji uszczelek
  
 
moj ojciec mial kiedys taka seksowna wazelinke tylko ze ta seksowna wazelinka w lato wylala mi sie na wycieraczke z gorąca (roztopila sie) i juz nie jest ani seksowna ani wazelinka

cokolwiek nie na bazie wody, tluste ma byc

mi zamarzly hamulce z tylu i lekko trzymaja, reczny mam niesprawny na lewym kole, nie wiem co sie dzieje wiec jade z tym dzis do mechanika juz wolalbym zamarzniete drzwi
  
 
Ja używam czegoś takiego, i to naprawde działa
  
 
W każdym syfmarkiecie kupisz takie preparaty...np popularny i dość tani o znaczącej nazwie "Uszczelka" .(prod. chyba AutoLand) , jak nie to wazelina techniczna, może lepsza ale trochę mniej wygodna w zastosowaniu....a tak poza wszystkim...gdybyś pojechał na porządną myjnię ręczną to na 100% potraktowali by uszczelki takowym specjal preparatem po myciu

Natomiast faktycznie, aura dla autów jest paskudna ...najpierw deszcz i cholerna wilgoć , potem 8 stopni mrozu.. brrrrrrrr
  
 
Ja mam silikon w aerozolu z firmy K2 .. spryskuje sie cokolwiek uszczelki.. reszta sama sie ładnie rozpływa.. normalnie wsiąka w uszczelke. Przy -2 mrozie pojechałem na myjke cisnieniową ( ) Nic nie zamarzło... poza klapą bagaznika.. bo jej nie posmarowałem
  
 
Mnie doradzono olej silikonowy lub zwykłą glicerynę do rąk.
  
 
Stosuję preparat AutoLandu i jest OK
  
 
Mój samochód dwa dni temu się zahibernetyzował

Po 3 dniach niejeźdzenia-i na zmiane deszczu, śniegu i lody miałem
na samochodzie 10cm warstwe śniegu z lodem którego niedąło sie
ani zeskrobać ani nic-drzwi od kierowcy mi zamarzły ale reszta
była OK

I tak na przywracaniu mojego auta do stanu pozwalającego
na jazde straciłem 1godzine--grzałem silnik-psikałem na szyby
płynem do -22st -ogrzewamnie szyby i lustrek-skrobanie-psikanie
specjalnymi płynami do rozmrazania szyb nic niepomagało

Nieżycze wam tego ...

  
 
Witam!
ale chyba tak wam nie zamarzly esperaki
  
 
Cytat:
2005-12-11 10:52:47, tommi3737 pisze:
Mój samochód dwa dni temu się zahibernetyzował



zahibernetyzowal??
  
 
Cytat:
2005-12-10 02:01:25, qbaj pisze:
..ktos uzywa jakichs srodkow do uszczelek zeby nie przymarzaly?? zupelnie nie mam o tym pojecia w zyciu nie uzywalem..prosze o porady wskazowki i inne takie



Na każdej stacji benzynowej jak zapytasz o cos takiego to Ci dadzą, nie musisz znać nazwy ani nic takiego, mówisz że do uszczelek i koniec.

Cytat:
2005-12-10 09:03:53, Cwikus pisze:
mi zamarzly hamulce z tylu i lekko trzymaja, reczny mam niesprawny na lewym kole, nie wiem co sie dzieje wiec jade z tym dzis do mechanika juz wolalbym zamarzniete drzwi



Żelazna zasada: NIE ZACIĄGAĆ RĘCZNEGO NA NOC W ZIMIE!!!
  
 
Cytat:
Żelazna zasada: NIE ZACIĄGAĆ RĘCZNEGO NA NOC W ZIMIE!!!


To ciekawe, ja ZAWSZE zaciągam hamulec ręczny (inaczej zwany postojowym) na postoju.
Jeszcze nigdy nie przymarzł, ani nie miałem innych kłopotów - i tak w trzecim już samochodzie od 12 lat.
  
 
ja tez do tej pory nie mialem problemow.

to wina uszkodzonego bebna i przez to cos sie tam zaklinowalo... tak ogolnie to i tak to mialem robic i tak - ale jak zwykle ujawnilo sie jak 3ba bylo cos zalatwic.

wydaje mi sie ze sprawny reczny w kazdym calu nie ma jak zamarznac...
  
 
tez mi sie nie chce wierzyc w zamarzanie..co tam ma niby zamarnoc?? szczeki do bebnow przymarzna? a moze linka? w zyciu mi reczny nie zamarzl a zaciagam zawsze
  
 
Niektóre samochody mają taką przypadłość, że jak jest mróz to nie powinno się zaciągać ręcznego. Koleżanka w peugeocie 106 zaciągnęła zimą ręczny na skrzyżowaniu przed światłami. Już nie odjechała. Zdaje się że linka zamarza w pancerzu.
  
 
to jest prawdfa nie zaciąga się chamulca ręcznego w zimę: w pldku mi przymarzł i escorcie w espero i w maluchu
  
 
Jejku... raptem minus pięć było, a złomiaki wam pozamarzały. Mnie na parkingu dopiero przy minus 15-20 zamarza, a i tak nie cały i nie wszędzie.
  
 
Cytat:
2005-12-11 19:44:13, AnJay pisze:
To ciekawe, ja ZAWSZE zaciągam hamulec ręczny (inaczej zwany postojowym) na postoju.



Ja zawsze zostawiam na biegu, ręczny zamarzał mi i w samochodach 20letnich i zdażało się że w 2letniej astrze. Nie wnikałem co i gdzie przymarzało, po prostu nie zaciagam na noc.
  
 
Mnie ostatio w ciepłym garażu złapało hamulec z tyłu (wieczorkiem wjechałem ,zaciągnąłem ręczny, rankim autko nie chce wyjechać), musiałem go zgwałcić (pzród-tył-przód-tył), w końcu puścił, ale następnego dnia jadę sobie spokojnie, bo lód na jezdni jak diabli, a tu nagle jak nie łupnie...
Myślę sobie ktoś mi w d..ę wjechał lookam w lusterko ale toyota za mną ma cały przód, więc pełna ignorancja skoro autko jedzie i mykam dalej. 200 metrów dalej znowu łup!!!
Teraz to się wystraszyłem co jest do cholery, chcę hamować a tu niespodzianka.
Pedał w podłogę wchodzi.

Co się okazło później na warsztacie: okladzina od szczęki się odkleiła i upierniczyła kawałek cylinderka hamulcowego (do domu 10 km wracałem hamując silnikiem i resztką ręcznego)

Koszt: cylinderek 27 zł, szczęki ok.70 zł robocizna 70.