MotoNews.pl
  

Nowy silnik, nowe problemy :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Jako ze wymienilem silnik na nowy cosik popierniczyc sie musialo
Problem pierwszy. Stracilem wolne obroty na benzynie (na gazie wsio ok). Gaznik na 100% nie byl przestawiany, wsadzilem moj stary razem z kolektorem. Czy ktos moze wiedziec dlaczego? Na starym silniku bylo wsio OK.

Problem drugi.
Po zalaniu ukladu chlodzenia okazalo sie ze przy wcisnieciu pedalu gazu i zwiekszeniu obrotow poziom plynu w chlodnicy obniza sie o jakies 5cm (to by problemem nie bylo), natomiast przy puszczeniu gazu plyn z chlodnicy wrecz wyskakuje na glebe. Wogole smiesznie sie ten plyn zachowuje bo straszliwie sie w tej chlodnicy burzy. Bylem dzisiaj i pogazowalem go na chamca i wydaje mi sie ze przestalo plyn gubic jednak nadal zachowuje sie on dziwnie. Tworza sie jakies wiry, bulgotania itp. Przy dodaniu gazu opada, przy puszczeniu podnosi sie prawie pod korek. Wydaje mi sie ze przy starym silniku tak nie bylo. Czyzby to wina sprawnej popmy wody?? Bo moja stara byla juz na wykonczeniu. Uklad jest drozny bo wszystkie weze sa cieple.
 
 
Pierwsaz sprawa - może być wina aparatu zapłonowego
Druga sprawa - albo uszczelka pod głowica (co jest najbardziej prawdopodobne) albo w najgorszym wypadku pęknięty blok - co przerabiałem niestety na sobie
  
 
Cytat:
Druga sprawa - albo uszczelka pod głowica (co jest najbardziej prawdopodobne) albo w najgorszym wypadku pęknięty blok - co przerabiałem niestety na sobie




Przyłanczam się do opini, ja również to przerabiałem, jeżeli masz pękniety blok to klapa. Nam proponowano wymiane albo pospawać. Z jednym i drugim dużo roboty.


[ wiadomość edytowana przez: dyku dnia 2005-08-30 19:53:47 ]
  
 
miałem identyczne objawy przy 2 silnikach-w obu uszczelka pod głowicą....
  
 
1den - moze kabelkow nie podpioles od mikrocostam wolnych dyszy obrotow.(ja raz tak mialem jak kombinowalem z gaznikiem)
2wa - moim zdaniem normalna sprawa, pompa wody pracuje lepiej jak wciskasz pedal gazu, lepiej ciagnie(tloczy) wode i stad roznice poziomow.Poza tym jak mozna w ogole odpalac silnik i otwierac chlodnice.
Sprawdz sobie czy nie ciagnie oleju albo syfu do chlodnicy(ew uszczel pod glowica)

A co to znaczy nowy silnik?

Nie wiem jak wode wlewales do silnika, ale lanie TYLKO do chlodnicy to nie najlepszy pomysl.
Zdejmij gumiaka gornego(weza) z chlodnicy i lej bezposrednio do niego. Lanie do chlodnicy na 100% moich przypadkow(a bylo tego troche - bo glowice sam sciagalem z 3 razy - pomijajac wymiane plynu,pompy wody 2 razy itd czyli zebralo sie tego) konczylo sie zapowietrzonym ukadem i przegrzanym silnikiem, raz mi nawet w serwisie lady tak zrobili i kazali sie przejechac, po czym po 100 metrach auto sie zagotowalo.
Zalanie do weza usunelo problem - i pamietaj o otwarciu zaworu nagrzewnicy aby lyknal do nagrzewnicy wode i odpowietrzyl sie caly uklad.

Pekniecie bloku bym wykluczal, przynajmniej z mrozu, chyba ze byl strzelony, albo zle traktowany po wyjeciu.
  
 
to 1 stawiam na łozysko aparatu zapłonowego

2 to zapowietrzony układ
  
 
ale dalej nie wiemy co oznacza"NOWY" - czyli nówka ze sklepu czy też drugi z innego auta czy możę drugi po generalnym remoncie.
Wyjaśnienie tego wykluczyło by niektóre domysły uszkodzeń.
Co do wolnych to jeszcze można by sprawdzić czy dysza wilnych przypadkiem się nie popsuła a dokładniej elektromagnes wystarczy ją lekko wykręcić i zobaczyć czy się nie pojawią czasami elektromagnes słychać że stuka a dyszy nie otwiera
  
 
NOWY to znaczy nowy - uzywany silniczek po ok 100k km
Co do zalewania ukladu to zalewalem tylko przez chlodnice. Zawsze tak robilem i jakos bylo
Zobacze jeszcze dzisiaj co bedzie bo dowalilem do chlodnicy dwa uszczelniacze w proszku i jestem ciekawy co to dalo.
Dysza wolnych wpieta
A silniczek calkiem calkiem bo na kazdym garnku ma po 10 kompresji


P.S
Arsen - tata sie namyslil juz??


[ wiadomość edytowana przez: _Vincenzo_ dnia 2005-08-31 06:47:17 ]

[ wiadomość edytowana przez: _Vincenzo_ dnia 2005-08-31 06:47:38 ]
 
 
Cytat:
2005-08-31 06:44:30, _Vincenzo_ pisze:
P.S Arsen - tata sie namyslil juz??


narazie jest mnocnym oponenetem w dyskusji i negocjuje cene mojej łady (bo po sprzedazy swojej chce odkupic moja ) ale ja sie nei dam tak łatwo (bo mi skurkowany cene zaniza)
  
 
Cytat:
2005-08-30 21:55:43, arsen pisze:
to 1 stawiam na łozysko aparatu zapłonowego



To chyba zart
bez komentarza
  
 
Cytat:
2005-08-31 16:08:31, Krzysztof-Fleszer pisze:
To chyba zart bez komentarza

jakos mnie to nie bawi.....
  
 
Nie no po prostu dziwi mnie pomysl lozyska w aparacie, skoro autko na gazie pomyka dobrze, trzyma obroty. A na benzynie ma problem, to co tu do rzeczy ma aparat zaplonowy?
Myslisz ze lozysko moze miec wplyw tylko przy pracy na benzynie a na gazie juz nie? Ja sie nie spotkalem.
  
 
łozysko zachwuje sie dziwnie podczas wiekszego obciazenia aparatu moze az do wysypania nie dawac o sobie znac a moze tez przy ledwo naruszonej konstrukcji nie pozwalac jezdzic

to tylko jedna z opcji jaka moze wystapic moze to byc dysza wolnych obrotów przyspieszacz zapłonu i cały bajzel który pod maska siedzi...
  
 
Panowie pokoj
Nie warto sie o taka pierdole wyklocac.
Swoja droga kolejna ciekawostka jest to ze zalozylem nowy filtr powietrza (stary byl zawalony jak nie wiem co) i autko mi sie dlawi i obrotow nie chce trzymac :]
Na starym brudnym filtrze wsio OK hehehe
 
 
załóz wiec ten "koc" na filtr (no chyba ze jest zdjety) a jak nie to taka mała srubka do regulacji jest
  
 
Cytat:
2005-08-31 21:01:14, Krzysztof-Fleszer pisze:
Nie no po prostu dziwi mnie pomysl lozyska w aparacie, skoro autko na gazie pomyka dobrze, trzyma obroty. A na benzynie ma problem, to co tu do rzeczy ma aparat zaplonowy? Myslisz ze lozysko moze miec wplyw tylko przy pracy na benzynie a na gazie juz nie? Ja sie nie spotkalem.


hmm. Krzys - nie chce sie spierac, ale TO jest prawdopodobne. Nie twierdze, ze tak jest tym razem, ale u mnie padniete lozysko tez dawalo niezle jaja. Np. 5 dni auto hulalo jak trzeba, nagle szostego mi skubana gasla, w ogole jalowych nie bylo, palila za to jak zmok, przerywala i podobne atrakcje. albo nie chciala zapalic. I siodmego dnia, bez zadnych ingerencji z mojej strony - znow chodzilo jak trzeba, by po 2 dniach, czasem dluzej, czasem krocej - znow swirowac. Moze gaz jest mniej wrazliwy? Choc to, ze na benie kiepsko chodzi, moze byc wina np. zle dobranego/zamontowanego mieszacza na gazniku.

A ze spytam - a gaznik jest dobrze dokrecony, podtsawka szczelna? Moze lapie lewe powietrze, co? Sprawdziles? Choc i tu raczej bylyby jaja na gazie.... Wiec obstawiam ten podajnik na gazniku. On moze powoduje jekies dżezy z powietrzem...
  
 
Skoro tak mowicie to tak jest. Dla mnie to po prostu niedorzecznosc byla, ale rzeczywiscie lepiej sprawdzic kazda rzecz.
Byc moze dla tego ze nie spotkalem sie z czyms takim.

A filtr to wlasnie mogl byc przyczyna, bo za malo powietrza moglo byc.
  
 
Wszystki polaczenia gaznika sa szczelne. Mikser gazu tez musi byc dobry bo przeciez jest zamontowany na gazniku a wlozylem moj stary gaznik.
Ide sie jeszcze pobawic moze cos ciekawego znow wyjdzie
 
 
Sklep www.lada.ru

1953 Двигатель в сборе 2106 ВАЗ 2106-10000260-10 Россия 22500 1
  
 
Jak na polskie warunki to chyba nieduzo za nowy silnik 2106, 2,5 tys zl