MotoNews.pl
  

Po zamontowaniu LPG nie odpala w zimie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W lato zamontowalem LPG do Opla Astry 1.4 wtrysk jednopunktowy. "Montownicy" tego gazu sa super wykwalifikowani. Miesiac po zamontowaniu gazu auto nagle gaslo (szczegolnie na srodku skrzyzowania) i w ogole nie mialo "kopa", no ale to szczegol. W koncu to naprawili. Teraz mam taki problem, ze jak spada ponizej 0 stopni, to autko nie chce mi odpalic (przed zainstalowaniem gazu odpalalo w zime zawsze za 1-szym razem). Jak oddalem auto do moich super fachmenów gazowych, to stwierdzili, ze kopulka byla zawilgocona i jak ja powycierali to juz jest super i odpala, no i oczywiscie mnie skasowali odpowiednio. Jednak problem nie zniknal i auto dalej nie pali jak temp. jest ponizej zera. Auta juz tym debilom nie oddam.
Blagam pomocy! Teraz za oknem jest -10st., wiec rano do pracy na pewno jade autobusem (
  
 
Wymień swiece mi pomogło i kable WN a przerywacza tam chyba nie ma i kopulke kup nowa z palcem - moze tez być zapłon zle ustawiony o ile tam sie ustawia ja zmieniłem wszystko z zapłonu i pomogło odpala mi nawet na gazie ale ja mam inst. I gen.
  
 
Witam.
Przecierz odpalasz na benzynie to dlaczego psioczysz na gaz.


Cytat:
2006-01-09 00:15:49, bialass pisze:
W lato zamontowalem LPG do Opla Astry 1.4 wtrysk jednopunktowy. "Montownicy" tego gazu sa super wykwalifikowani. Miesiac po zamontowaniu gazu auto nagle gaslo (szczegolnie na srodku skrzyzowania) i w ogole nie mialo "kopa", no ale to szczegol. W koncu to naprawili. Teraz mam taki problem, ze jak spada ponizej 0 stopni, to autko nie chce mi odpalic (przed zainstalowaniem gazu odpalalo w zime zawsze za 1-szym razem). Jak oddalem auto do moich super fachmenów gazowych, to stwierdzili, ze kopulka byla zawilgocona i jak ja powycierali to juz jest super i odpala, no i oczywiscie mnie skasowali odpowiednio. Jednak problem nie zniknal i auto dalej nie pali jak temp. jest ponizej zera. Auta juz tym debilom nie oddam. Blagam pomocy! Teraz za oknem jest -10st., wiec rano do pracy na pewno jade autobusem (

  
 
croma1

bialass zapomniał że ma bene,oszczędza na maksa i traci na bilety autobusowe(w tym przypadku raczej oszczędza).Temat rozruchu na gazie w czasie kiedy temperatury są ujemne i to znacznie poniżej zera był na forum juz wałkowany,tylko niektórym z forumowiczów nie chce się poszukać i tak w kółko Macieju.
Dla przypomnienia,silnik na gazie zaczyna dobrze funkcjonować w momencie osiągnięcia odpowiedniej temperatury(jeśli reduktor-parownik jest zimny występuje zjawisko zalewania silnika nieodparowanym gazem).
Do odpalenia mieszanki gazowo powietrznej potrzeba jest większa energia cieplna zawarta w iskrze zapłonowej(bene zapala minimalna wartość iskry)dlatego też układ zapłonowy powinien być 100% sprawny(nie może byc tak że energia iskry ucieka nam do masy poprzez niesprawne przewody wysokiego napięcia,zużytą kopułkę itp.lub ma problem ze szczeliną pomiędzy elektrodami świec zapłonowych bo te są zużyte-niektórzy z użytkowników zapominają że świece należy wymieniać traktując ten element jako wieczny i tłumacząc że przecież na benzynie pali!!!!-ale gaz to nie benzyna i trzeba zdać sobie z tego sprawę oraz przyjąc do wiadomości że gaz ma wyższe wymagania co do zapłonu mieszanki.
Przyszła zima i wszyscy niezorientowani w temacie mówią że gaz to be,a jak będzie lato to gaz będzie cacy
  
 
Chłopaki!!! Mam wszystko nowe: świece, kabelki i palec. Poza tym odpalam zawsze w pozycji "auto" czyli właściwie na benzynie. A auto jak zaczarowane po prostu nie odpala. I o to wlasnie chodzi, ze nigdy nie bylo takiego problemu, zanim nie zalozylem LPG.
Wczoraj wieczorem przed zgaszeniem auta pochodzilo troche na benzynie, a takze dolalem ulepszacza. No i dzisiaj jednak nie jechalem autobusem. Odpalilem autko ale tak ledwo ledwo. Czy mozliwe jest to ze jak koncze jazde na gazie, to opary ktore zostana w przewodach po prostu pozamarzaja i potem pompa nie jest w stanie "pocisnac" benzyny??

P.S.
Gaz jest cacy i w lato i w zimie

[ wiadomość edytowana przez: bialass dnia 2006-01-09 20:54:00 ]
  
 
Pytanie dodatkowe ile masz beny w baku? Pewnie od lata "leży" rezerwa?.
Poza tym, sprawdź czujnik temp. silnika/zasysanego powietrza, może padł i komp benzynowy nie wie, że jest zimno i trzeba wzbogacić mieszankę . Próbowałeś odpalać awaryjnie na LPG?
  
 
Beny mam full, specjalnie dotankowane przed zimą, coby mi pompka nie zamarzla. no i w ogole mimo ze sie jezdzi na gazie to ona i tak sie caly czas kreci, wiec powinno byc minimum 1/4 baku paliwa, no chyba ze macie odmienne zdanie na ten temat. Do beny dolalem jeszcze dentke pięknofioletową.
Czujnik sprawdzili mi panowie z serwisu i powiedzieli ze jest ok.
Probowalem odpalac na LPG ale nic z tego.
  
 
Cytat:
2006-01-09 20:48:04, bialass pisze:
Poza tym odpalam zawsze w pozycji "auto" czyli właściwie na benzynie. A auto jak zaczarowane po prostu nie odpala.


Może komp benzynowy łapie ci błedy podczas jazdy na gazie i nie chce odpalac potem...
  
 
No właśnie też o tym pomyślałem, jak jest ustawiona emulacja lambdy w kompie LPG? Może tu jest problem?
  
 
Cholera czyli jednak zostaje mi jedno: pojechac do serwisu, zeby mi go pod kompa podpieli i sprawdzili co jest z lambdą., no chyba ze sciagne lewy program z netu i podepne furke pod laptopa
Sprobuje jeszcze sprawdzic filtr powietrza i paliwa, bo moga byc zabite.
A czy silnik krokowy moze miec cos z tym wspolnego?? bo nie byl wymieniany od nowosci, tzn. 160tys km.
  
 
Krokowy benzyny czy gazu? Myślę, że chodzi o benzynowy. Może być brudny i się przycinać (nierzadki przypadek). Wymontuj, wykąp w nafcie/benzynie, wysusz, zamontuj, zresetuj kompa benzynowego i zobacz, czy się coś zmieniło.
  
 
Tak chodzi o krokowy benzynowy.
Cholera nastepny problem . Jak sie restartuje kompa benzynowego. Jedyny sposob jaki znam to odpiecie akumulatora (o ile dobrze pamietam to odpinam najpierw "-" potem "+", a zapinam najpierw "+" potem "-"). Jesli zle mysle to mnie poprawcie.
Wydaje mi sie ze jesli to zrobie to zrestartuje tez ustawienia gazowe ...

[ wiadomość edytowana przez: bialass dnia 2006-01-10 17:06:01 ]
  
 
Dokładnie tak się to robi jak napisałeś (w zasadzie wystarczy odpiąć - ), kompa LPG nie zresetujesz, on ma "pamięć nieulotną" .
  
 
A jak operacje z minusami i plusami zrobie odwrotnie, tzn. odepne najpierw "+" a potem "-", i zapne "-" a potem "+" to cos nie popie ... dole?? Slyszalem ze to ma znaczenie, chociaz Ojciec w swoim aucie po prostu odpina jak mu sie akurat przytrafi, a na moje pytanie z plusami i minusami zrobil glupia mine jakbym sie go zapytal do czego służy grzebień.

P.S.
Ale normalnie jestem męczykicha
  
 
Z fizyki wiadomo, że prąd płynie od minusa do plusa. Tylko dla uproszczenia czytania schematów itp. przyjęło się takie, a nie inne założenia, że niby odwrotnie. Dlatego najpierw odpinasz minus, a potem plus. A czy czegoś nie sp... robiąc odwrotnie? Jakoś nie przypominam sobie takiego przypadku, ale teoretycznie jest to możliwe, jak? to już temat na inne forum . Wielu mechaników nie zwraca na to uwagi .
  
 
Sprawdzilem juz chyba wszystko co mozliwe i wszystko co mi radziliscie ... no i dalej dupa zbita. Dalej nie boge odpalic na benie jak spada ponizej zera.
Dziwi mnie jedno - ze jesli koncze jazde na benie (ostatni kilometr jade na benzynie) to natepnego dnia rano odpalam mimo mrozu, a jesli koncze jazde na gazie, to rano nie ma bata zeby odpalic.
I teraz badź tu mądry i pisz wiersze. Co zamarza mi gaz w przewodach czy jak??
Ratujcie bo juz powoli podlaczam kabelki do krzesla
  
 
Witam
Poprzednio miałem Nissana Primere 1.6 kombi z instalacja II generacji firmy LOVTECH. Miałem tez nieraz problem z odpalaniem rano samochodu jezeli kończyłem jazde na gazie tylko nie zawsze było przyczyną ujemna temperatura na zewnatrz.
Przyczyną okazał sie filtr gazu który po wyjeciu był całkowicie rozwalony. Elektrozawór nie domykał sie minimalnie do końca i cześć gazu przechodziła dalej . Na parowniku jest drugi elektrozawór ale ja go nie sprawdzałem czy całkowiczie domyka dopływ gazu. Objaw był taki kiedy rano wchodziłem do garażu śmierdziało delikatnie gazem i wtedy wiedziałem że samochód bedzie ciężko odpalić i tak zresztą było. Pomogło wymiana filtra gazu który nie przepuszczał syfu "opiłek" a tym samym "opiłki" nie blokowały zamknięcia elektrozaworu. Po rozebraniu faktycznie sporo było syfu w filtrze i filterek był całkowicie rozwalony tak, że gaz w sumie nie był filtrowany. Miałem jeszcze zamiar rozebrać elektrozawór przy parowniku ale juz nie zdażyłem bo samochód sprzedałem. Zreszta wymiana filtra pomogła.
pozdrawiam
  
 
No to zostaje chyba tylko jedna możliwość. Za małe ciśnienie paliwa, czyli: zapchany filtr paliwa, zagnieciony przewód paliwowy (np. przy montażu gazu), pompka się kończy. Ewentualnie: jeśli masz, zapieczony wtryskiwacz rozruchowy, puszcza regulator ciśnienia paliwa.
  
 
No wlasnie tez myslalem o pompce, ze moze jest juz do bani i w tym tkwi problem, ale jak go juz zapale i jade pare km na benie, to wszystko gra i trąbi (wiec chyba pompa sie kreci dobrze, no ale nie jestem w tym temacie specem). Filterek od benzyny mozna by jednak oblookać.
Wlasnie przez pare ostatnich dni zauwazylem ze jak jade na gazie to na niskich obrotach jest bardziej mulowaty niż wczesniej i zdarza sie ze mi go szarpnie (zadławi) przy ruszaniu ze swiatel. To w takim razie moze byc tak jak mowicie zabity filterek gazowy.
No nic, znajde jakis garazyk i zagladne mu w serducho.
Dzieki wielkie za porady!!!
Jak cos wam przyjdzie jeszcze na mysl to piszcie.
Odezwe sie po "reperacji"
  
 
Niekoniecznie, na rozruch silnik potrzebuje duużo więcej paliwka. Jak się już podgrzeje to jest ok. a na całkiem zimnym mogą być problemy.