MotoNews.pl
  

Kierowcy??? espero

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pisze to bo jestem złyyyyy.
Do tej pory wydawało mi się że kierowcy Espero to ludzie na poziomie, ale pewne wydarzenie zmieniło odrobine mój pogląd.
Zdarzył się kretyn który na parkingu NOMI w mojej wsi potrafił wyjechać mi z lewej strony, tak że ledwo go nie tykłem, potem uciekł na moją prawą i schował się między inne auta.
Znalazłem go za chwilę ale udawał że mnie nie widzi.
Żona zabroniła mi iść do niego [wie co zrobie]

Patrząc z perspektywy klubu widziałem esperokierowców jako ludzi poważnych, ale widzę że tylko Wam [klubowiczom] mogę ufać.
Pozdrawiam kierowców Espero [klubowych]
  
 
No niestety, nie każdy kto powozi espero to święty. Ostatnio rozśmieszył mnie trochu jakiś starszy pan w wiśniowym esperaku, który strasznie się zbulwersował jak wyjeżdżałem od siebie z garażu. Mam miejsce postojowe pod ziemią i spory wyjazd pod górkę, więc robię to dość energicznie, ale zawsze zatrzymuję się na górze, bo czekam aż brama się automatycznie zamknie. Nie wyjeżdżam przy tym nigdy na drogę, tylko zatrzymuję się na jej skraju. No a pan jadący po drodze jak zobaczył mnie wyskakującego z dołu ciut się chyba przestraszył (fakt, że nie mógł wiedzieć się zatrzymam), zaczął strasznie na mnie trąbić i coś wykrzykiwać przy zamkniętych oknach (przysiągł bym, że to było do mnie skierowane i raczej niecenzuralne).
  
 
Heh.. rózne jazdy sie robi na drodze... zwlaszcza jak mi sie spieszy przez centrum. ogólnie jezdze spokojnie...
  
 
sa ludzie i parapety
  
 
Nie bądźmy śmieszni......

To że ktoś ma espero to o niczym nie świadczy.

Tak samo oceniając kogoś po tzw. "mordzie" jaką przybiera na forum można się zdrowo machnąć.

Bez dziecinady.
  
 
Ja kiedyś widziałem dziadka w kapeluszu jadącego Esperakiem, jeszcze Maluch go wyprzedził, no a mnie to rybka.
  
 
2006-04-16 16:16:47, Esperynek

Dziadka w kapeluszu powiadasz?
  
 
tez mnie kiedys maluch wyprzedzil (chwila nieuwagi ) ale odbilem sobie w pare sekund mam maly kompleks w kwestii maluchow - nie daje sie wyprzedzac i tyle ogolnie ostatnio nie pamietam jak mnie ktos wyprzedzil oprocz TTtki ktora zrobila to zanim w ogole sie zorientowalem
  
 
Nie trafiles na "Malucha" od MARSZALA. Kiedys jadąc sobie "spokojnie" al. Rozdzienskiego wyprzedził mnie czerwony maluszek, skur....na nie moglem dogonic. Pozniej sie dowiedzialem ze to maluszek od wlasciciela warsztatu sam. który jest niedaleko mojego sklepu i kupują u mnie czesci. Owy maluszek to 1.100 65KM (albo i wiecej) Nie wiadomo ile wyciąga... bo kazdy sie boi
  
 
Cytat:
2006-04-16 21:39:46, Cwikus pisze:
tez mnie kiedys maluch wyprzedzil (chwila nieuwagi ) ale odbilem sobie w pare sekund mam maly kompleks w kwestii maluchow - nie daje sie wyprzedzac i tyle ogolnie ostatnio nie pamietam jak mnie ktos wyprzedzil oprocz TTtki ktora zrobila to zanim w ogole sie zorientowalem


Buahahaha, taki kompleks to chyba ma 95% kierowców. Zawsze jak kogoś wyprzedzam (maluchem), choćby ten sie wlókł 50 km/h to w nim nagle budzi sie żyłka rajdowca, i nie pozwoli sie wyprzedzić jakiemuś byle sraluchowi i nagle sie okazuje że powyżej 100 też potrafi jechać
Albo starcie na światłach, dwa razy sie zrobi przygazówke maluchem a gość obok jest w stanie na czerwonym pojechać żeby tylko go maluch nie objechał

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
mnie ostatnio warburg rozwalil
stałem koło Aks na swiatłach jakby nigdy nic(jechałem do zakładu darka by sobie prakte załatwic)i nagle podjechał biały warburg gosciu z laska sie patrzy namnie i gazuje jak powalony no i ruszylismy on z piskiem ja normalnie i skonczyło sie tak ze ja jechałem 130 a gosciu zjakies 150? przy zyrafie czym byłem bardzo zdziwiony chwile potem taki pan w niebieskim mundurku go zatrzymał a mi twarz miało rozwalic ze smiechu

tego samego dnia dowiedzialem sie ze ten wamburg ma silnik z golfa 3
  
 
Oj miałem wartburga "golfa' 1300.

Te niespełna 60km na 920 kg wagi to potrafiło "pożądne" auta nie raz 'pokonać"

I ta rozpacz i wściekłość właścicieli w oczach że wartburg wyprzedza (widziana we wstecznym lusterku).
  
 
kolega mial keidys malucha z silnikiem 900 z cinqe, ladnie to latalo i tez sie ludzie dziwili ja keidys mialem ritmo ruina jak sie patrzy ale do paki sie zbieral w 7s koleszce w calibrze jak siadlem na ogona na trasie torunskiej to przy 160 mrygnal awaryjnymi i zjechal, a ja juz na luzie zwolnilem do 80 jak kiedys malarem jezdzilem to mnie rosmieszalo jak wszystkim na ambicje siadalo jak ich wyprzedzalem, wielcy rajdowcy zakret sie zblizal to ich wyprzedzalem a oni pozniej znowu pelan pyta zenada...
  
 
A gdzie wam się tak spieszy? Ja wolę luzik... w lewej ręce piwko w prawej fajka no i się człek pulta do przodu.
  
 
ja tam jak jade koło 100 i widze malczaka w lusterku , to mu sie odsuwam ,niech ma za odwage , ja na tym nie strace :d
a wrtsburgiem z silnikiem golfa mykałem z kumplem , lekko był jeszcze dłubnięty , ale niestety miał skrzynie 4-ke i na 140 się kończyły obroty :d
  
 
Cytat:
2006-04-16 23:34:38, Adam4302 pisze:
Buahahaha, taki kompleks to chyba ma 95% kierowców. Zawsze jak kogoś wyprzedzam (maluchem), choćby ten sie wlókł 50 km/h to w nim nagle budzi sie żyłka rajdowca, i nie pozwoli sie wyprzedzić jakiemuś byle sraluchowi i nagle sie okazuje że powyżej 100 też potrafi jechać Albo starcie na światłach, dwa razy sie zrobi przygazówke maluchem a gość obok jest w stanie na czerwonym pojechać żeby tylko go maluch nie objechał


Dokładnie tak jest.... bedzie sie wlókł sie 40km/h.. 50km/h wyprzedzisz go bakiem to zaraz on wyprzedzi ciebie i znowu bedzie sie wlókł miałem pare razy taka syłuacje.. nastepna okazja wyprzedzam go i pozniej blokuje on chce wyprzedzac gaz podłoge on rezygnuje ja zwalniam
poprostu nienalezy ze mną zadzierac
A Esperaka to ludzie sie boją w małych bolidach, jak nim jade to czasem w pole chcą uciekac
  
 
Cytat:
2006-04-19 10:11:50, sweeper23 pisze:
"....... ale niestety miał skrzynie 4-ke i na 140 się kończyły obroty :d"



To on był chyba pęknięty a nie dłubnięty

Nasz zapierdzielał na 4ce za koniec skali szybkosciomierza (do 150km/h) i to jeszcze nie było wszystko.

Na to zawieszenie i tą "aerodynamikę" (Cx wolno stojącej szafy gdańskiej z epoki ludwika XIII) to juz 90km/h to było wyzwanie.
  
 
Cytat:
Nie trafiles na "Malucha" od MARSZALA. Kiedys jadąc sobie "spokojnie" al. Rozdzienskiego wyprzedził mnie czerwony maluszek, skur....na nie moglem dogonic. Pozniej sie dowiedzialem ze to maluszek od wlasciciela warsztatu sam. który jest niedaleko mojego sklepu i kupują u mnie czesci. Owy maluszek to 1.100 65KM (albo i wiecej) Nie wiadomo ile wyciąga... bo kazdy sie boi



a jaki ten maluszek ma kolorek ??? bo ostanio kolo M1 bytom jakis osobnik rajdowal maluszkiem... jakis taki zielony... i jak mu koles jakas audica wyjechal na lewy pas to maluszek frunal na zacisnietych klockach na niego... piekny widok )) ale nic sie nei stalo
  
 
Espero to baaaardzo sportowe auto.Rozwalają mnie młodzieńcy za kierownicami sportowych esperaków,którzy na parkingach w syfmarketach wchodzą bokiem w zakręty.Udaje się im to bo beton jest śliski
  
 
Widok jak z obrazka u mnie na wiosce. Koles opuszczone szyby (wszystkie) ciemne okulary i muza ze auto sie rozkrecalo po srubce. Oczom niemoglem uwierzyc to bylo espero chyba chlopaki z poldkow sie na esperaki przerzucaja bo juz na ich kieszen