Głupota jest międzynarodowa...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem!

Właśnie wróciłem z wyjątkowo krótkiego wyjazdu do Ustki - pierwszego dnia, 5 godzin po przyjeździe, moja dziewczyna złamała nogę i dziś wróciliśmy po 1,5 dnia pobytu

Ale nie o tym chciałem mówić... Na trasie Warszawa - Ustka - Warszawa (przez Gdańsk) widziałem tylu idiotów, że aż żałowałem, że nie mam jakiegoś strzelca pokładowego na dachu! Gówniarze slalomujący poboczem na rowerach z rękami w kieszeniach, tuż przy trasie gdzie ludzie mkną po 120km/h, wyprzedzające na czwartego, piątego cienko-cienko, przy ulewie takiej, że wycieraczki nie nadążają a z przeciwka jadą tiry, trzej jeźdźcy apokalipsy, czyli wyprzedzanie samochodu, który właśnie wyprzedza innego, przy jadącej z przeciwka kolumnie pojazdów, tudzież 15-to minutowe (PIĘTNASTO!) próby wyprzedzania siebie nawzajem przez dwa domki na kółkach i jakąś lepszą toyotę... Próby nieudane, bo co chwila zakręt, ale podziwiam wędkarski wręcz upór...

Dość powiedzieć, że w tym tygodniu montuję sobie pod kierownicą taką zabawkę/breloczek, który wydaje odgłosy syren, eksplozji i odpaleń, i będę wciskał gdy trzeba guzik LAUNCH - może mi ulży

P.S. Niestety, większość tych debili (może z wyjątkiem kamikadze_boski_wiatr-rowerzystów) to moi ziomkowie - Warszawiacy.... Wstyd jak beret!
  
 
a najlepiej cwaniaczki z warszawki pocinaja sluzbowymi samochodzikami najczesciej seicento, wyprzedzania na 3ciego to standartcik.
  
 
Cytat:
2003-07-21 23:05:33, Malfunction pisze:
....Niestety, większość tych debili (może z wyjątkiem kamikadze_boski_wiatr-rowerzystów) to moi ziomkowie - Warszawiacy.... Wstyd jak beret!


Nie stresuj się, często jeżdże trasą Kraków - Rzeszów i prawie zawsze jeży mi się włos na głowie jak patrzę na niektórych idiotów (wcale nie ze stolicy) Już nie wspomnę o jadąc z przeciwka którzy uważają że jeśli mam pobocze to mu zjadę bo on wyprzedza buechchche
  
 
No cóż... muszę się zgodzić, że kierowcy z Warszawy to szczególny przypadek... nie tylko w Polsce ale i na świecie. Jedzie taki z literka "W" na przodzie i myśli, że mu wszystko wolno. Niestety kiedy widzę przecwaniaczonego frajera w BMW lub mu pokrewnym bolidzie, na warszawskich numerach to chłopak zazwyczaj ma pecha. Robię wszystko żeby jechał wolniej . Czasami nawet chcą mnie bić.... ale co tam krakowską kulturą zmywam takiego i jade dalej hehe...



[ wiadomość edytowana przez: Waga dnia 2003-07-21 23:58:12 ]

[ wiadomość edytowana przez: Waga dnia 2003-07-21 23:59:18 ]
  
 
Mokry,
Ja też często jeżdzę czwórką, ale przestałem się trochę stresować po przejeździe drogą Łódź-Gdańsk. Tam też wyprzedzają na trzeciego, tylko że mają dużo węższe pobocze niż na czwórce.
Dzbanek
  
 
Co do wyprzedzania na 3, 4 itd to oczywiscie ze glupota .. no comment
ale co do zjezdzania na pobocze jak jest oczywiscie miejsce i warunki to uwazam ze jednak powinno sie zjezdzac dlaczego mam nie ulatwic komus kto jest szybszy

a co do kierowcow ze stolicy no coz to takie przyzwyczajenie z ulic warszawy jak bysmy nie kombinowali to bysmy nigdzie nie dojechali tu jest prawdziwa dzungla na ulicach

pozdr
  
 
No tak. Takich debili ktos dopuscil do kierowania, a mnie natomiast beda egzaminowac. Dzis zdaje na kat.C Czasem to mi sie wydawalo, ze moja chec np przepuszczania pieszych na przejsciu byla dla instruktora szokujaca, chociaz o czlowieku nic zlego powiedziec nie mozna.
  
 
kiedys obilo mi sie uszy, ze ktos tam sporzadzil raport na temat kierowcow w roznych krajach. a ze wlosi trabia i sie wydzieraja, a ze niemcy gnaja po autostradach, a na ukrainie jezdza nawaleni i generalnie dosc spore opisy kultury, umiejetnisci itd. natomiast przy polskich kierowcach bylo tylko jedno slowo: ulani.

i calkowicie sie z tym zgadzam. pod wzgledem ryzykanctwa nie mamy sobie rownych, kazda wyprawa z miasta do miasta to jakis boj o monte . doprawdy tylu kretynow jest na naszych drogach, ze pala mala. czasami chcialbym byc psem po cywilu z wideoradarem, walilbym chyba najciezsze mandaty.
pagan
  
 
Zgadzam się , nie ma nic gorszego jak dwudziestoparoletni debil który dostał auto służbowe (bo u siebie jeździł ojca maluchem albo traktorem i na gnojówkę mawiał papu) taki to to kurczaczek pracuje w mieście ma fure i komóre i musi wszystim udowodnic że jest kurwa najleprzy (bo w rodzinnych stronach już jest bogiem) acha jesli chodzi o kierowców z warszawy to owszem jeżdżą ostro i jak mają czym niech jeżdżą ale tu tak trzeba, nie mylcie proszę tylko numerów dwu literowych WH,WN,WI itp z wieloliterowymi bo jak koleś ma WWL albo WPI a nie daj boże jeszcze z jedną literę na końcu rejestracji to znaczy że nie jest z Warszawy tylko z pod Warszawy a im więcej tych literek tym bardziej jest z pod w pizdu Warszawy a tacy ludzie to w większości są wyluzowani bo mają pole albo sad i stać ich na auto i na prawo jazdy i na mandaty tylko na nowy mózg i wyobraźnię raczej nie ( a nie daj boże jak taki jedzie z panienką! i ma wydech jak komin elektrociepłowni kawęczyn). Uff sorry ale mam na takich alergie bo mnie chcieli już dwa razy na pasach rozjechać!
  
 
Kurcze gdzie moja kultura

Malfunction Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla dziewczyny. Ja w zeszlym roku sobie noge zlamalem wiem co to za meka ...

pozdr
  
 
O widze, kolega rzadko jezdzi 7-demka! W wakacje jest tam kongo. To, ze najwiecej idiotow jezdzi z tablicami Warszawy wynika z tego, ze wiekszosc to samochody sluzbowe z kratka, a wiec czesto zarjestrowana na firmy leasingowe z Warszawy. A wiadomo, ze samochodu sluzbowego nie szkoda wiec gaz do dechy! W domu mam starego rzecha, a wiec poszaleje sluzbowka, w koncu ma poduchy i ABS - wiec nic mi sie nie stanie! I jazda nad morze 150 km/h obok ciagnikow, ciezarowek, rowerzystow i pieszych. A co? Policja i tak mnie nie zlapie. Gorzej od "sluzbowek z kratka" jezdza chyba tylko dresy w Golfach z czarnymi swiatlami, szybami, okularami i mozgownica(?) Ale tych jest (jeszcze) troche mniej. Marna pociecha, ze kierowcy "szybkich paczek" gina tak samo czesto, jak ci, ktorych "trafia"
To jest Polska wlasnie.

Pozdrowka
Adamus
  
 
Coraz częściej chodzi mi po głowie pewna sprawa. Musiałem kiedyś przejechać bardzo szybko z Wawy do Białegostoku, a ze znalazłem się prawie w MArkach tam stałem i łapałem okazje w pewnym momencie zatrzymał sie biały DF i .... Okazało sie ze to były Policjant a dokładniej Milicjant. Facet był uczulony na piratów drogowych i nie tylko tych z W. ale na wszystkich. Przed Wyszkowem Próbował nas wyprzedzic na podwójnej ciągłej pod górkę i na zakręcie pewien "szaleniec" bo to chyba najlepsze okreslenie na takiego kierowcę - wtedy były Milicjant nacisnoł przycisk na konsoli i rozległ sie sygnał przemienny taki jak maja wozy policyjne, gość który chciał nas wyprzedzić gwałtownie zwolnił i jechał za nami bardzo powoli. W drodze do Białegostoku było jeszcze kilka takich sytuacji i reakcje były identyczne.
Zastanawiam sie czy sobie nie założyc takich sygnałów??
Wiem że to jest nie zgodne z przepisami ale moze uda mi sie uratować czyjeś zycie!
Co TYM sądzicie???
  
 
Hehe a ja wczoraj przejechalem sie z kolega PF126p kawalek po naszych drogach, sporo po wiejskich. Tam to sie dopiero dzieje...Biegajaca dzieciarnia, ciagniki, nawaleni pod sklepami itp - zreszta co bede opowiadal, sami wiecie
  
 
witam
za tydzien (w piatek dokladnie) tez sie wybieram do Ustki. tylko raczej nie bede jechal przez Gdansk.
wybralem trase przez Torun i Bydgoszcz.
znacie moze te trase? na co uwazac? i gdzie?

pozdrawiam
Skoku
  
 
No tak, pogawędka na temat polskich kierowców. Podobno najlepszy kierowca to taki który najpierw usłyszał dźwięk gniecionej blachy, potem poczuł ból, ciepło silnika na kolanach no i w końcu musiał zmieżyć sie z konsekwencjami takiego zdarzenia ( brak auta ). Nie jest to wedle mnie do końca prawda, ale sam przez to przeszedłem i coś na ten temat wiem . Co do "warszawskich" kierowców moje zdanie jest podobne do waszego zdania. Nie wspomnę już o o kolesiach typu "fura, skóra i komóra". Zadawał sobie ktokolwiek z Was czemu nie pojawiaja sie oni na KJS'ach?? Heh, przeciez takie mocne auta, super opony, blondi "pilotki". Widziałem kilka razy takich frajerów w akcji na takim rajdzie. Nic tylko sie uśmiać!! Jedyne co potrafią to ruszać z piskiem i uzywać ręcznego tam gdzie jest no wogóle nie potrzebny!! Nie chciałbym generalizować ale takie sa realia. Pozdrawiam i cze!!
  
 
Może mały ranking:
uważam, że czwórka Kraków-Tarnów jest dużo gorsza niz jedynka - okolice Włocławka, natomiast trasa Gdańsk-Szczecin (nie pamiętam numeru) to zupełny lajcik.
  
 
No cóż, jeżdzę na blachach ST bo pochodzę ze śląska, mieszkam w Gdańsku i jeżdzę po Pomorzu. No i oczywiście często przez całą Polskę do rodziców. I niestety wszędzie to samo. Genralnie co do Warszawiaków myślę że przyjęło się tak mówić dlatego, że jednakl jest tam najwięcęj ludzi z dużymi samochodami i portfelami i po prostu ich najbardziej widać. Ale pajace na drodze są wszędzie.
Może kiedyś zmieni się to w naszym kraju.
Na marginesie miałem teraz gości z Niemiec, nigdy nie byli na "wschodzie" Europy i byli zszokowani tym, ze jeśli u nas jest jakiś znak to nikt go nie przestrzega. Faktem jest że wiele znaków poustawianych jest bez sensu ale coś w tym jest. Czy zawsze zwalniacie np. do 70-ciu na trasie ? Bo ja nie i moze przez to Polacy jeżdżą jak jeżdżą ?
  
 
Ja to jak jadę gdzies w Polskę to staram się wybierać trasę bocznymi drogami. Wprawdzie można na nich częsciej spotkać pieszych itp. i trzeba zwalniać przejeżdżając przez wioski, ale za to praktycznie nie ma na nich ruchu i często przez 15 km spotyka się jeden samochód. Nie ma też na nich dresiarzy, skóro-furo-komórkowców, TIRów, itd. Mnie to się jescze podoba, że jest mnóstwo ostrych zakrętów i nie nudzi mi się prowadzenie. Byłem taką trasą nad morzem i naprawdę jechało się super. Same drogi drugiej, trzeciej i czwartej kategorii.
  
 
Ale nie poddamy się - za miesiąc jedziemy ZNOWU do Ustki Może inną trasą?
  
 
Jeżdżę bardzo często 7-ką i muszę potwierdzić że auta z tablicami Wawy to szaleńcy,bo jak nazwać gościa,kiedy wszyscy jadą sznureczkiem około 60km/h a taki debil zapierdziela dobrze ponad 100 poboczem!!!!! a ludzie idący tym poboczem żeby uniknąć potrącenia skaczą do rowu!!!!(autentyczne)
Brak słów,jak dla mnie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych,taka zakuta pała nie ma za grosz wyobraźni