Sprzeglo po 50tys km

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wlasnie siedze w autoparts i wymieniaja mi sprzeglo..Kurwa mac ostatnio wymienilem jak mialem ponad 120tys..Teraz 180tys..Rano wyjechalem z domu i nic nie wskazywalo na usterke..Sprzeglo bylo ok..I nagle na torunskiej cos zaczelo wyc..Podjechalem wolniutko na jagiellonska i zapadl wyrok jak znajde kwit za stare sprzeglo to podam tych palantow do sadu..
  
 
Pierwsze sprzęgło wcześnie Ci sie skończyło - moje poszło po 155 tyś. a z tym drugim to faktycznie albo se jaja robią albo szalejesz - oj szalejesz


Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-01-13 17:20:15, Lucyferus pisze:
Pierwsze sprzęgło wcześnie Ci sie skończyło - moje poszło po 155 tyś. a z tym drugim to faktycznie albo se jaja robią albo szalejesz - oj szalejesz Pozdrawiam


190 tys. - nadal jeżdze na pierwszym saprzegle
przy 185 tys. wymienilem z przodu 1 raz tarcze, klocki wymieniam co 70 tys gdzies...

Nowe samochody niestety są w tym względzie gorsze (no i same części o wiele droższe), no ale coś za coś - znacznie lepsze parametry, np. droga hamowania, przy pogorszonej trwałości.
  
 
Cytat:
2006-01-13 17:55:49, Michal-500 pisze:
no ale coś za coś - znacznie lepsze parametry, np. droga hamowania, przy pogorszonej trwałości.



Dokładnie tak jest.

W Corolli E12 (taka jak moja) klocki wymienia się co 45 tyś km., a tarcze po ok. 60 tyś km, ale droga hamowania mniejsza niz 40m.

W E10 (dwie generacje do tyłu) tarcze wymieniało sie po ok. 150 tyś km., a klocki po niecałych 100 tyś. ale droga hamowania gruuuuubo ponad 40 m.
  
 
nie możliwe zeby tak szybko padło nowe sprzęgło....

musi miec jakąś wadę.. albo bardzo starałeś sie go nie oszczędzać
jakiej firmy miałeś to sprzęgiełko??
  
 
pewnie firma " never buy me again" z dopiskiem made in bubelland
  
 
Faktycznie, jakby na to nie patrzeć 50 tyś km na sprzęgło to duuuuużo za mało.
  
 
Przecież Kuba jeździ jak wariat... Butuje sprzęta... Co chwile 5 tysi na obrotku...


... A potem temat, ze sprzęgło mu pada szybko.



Ps.

Brakuje tu nalepki "Stop wariatom drogowym"
  
 
Cytat:
2006-01-13 20:17:43, Zoltar pisze:
Przecież Kuba jeździ jak wariat... Butuje sprzęta... Co chwile 5 tysi na obrotku... ... A potem temat, ze sprzęgło mu pada szybko. Ps. Brakuje tu nalepki "Stop wariatom drogowym"



Ja tez tak jezdze... i jak narazie odpukac wszystko ok. Przebieg ok 160tkm
  
 
no i wrocilem..siedzialem w serwisie od 15 do 20

okazalo sie ze poszlo lozysko..po prostu w drobny mak..kulki sie wysypaly..lozysko uszkodzilo docisk a i tarcza byla w nienajlepszym stanie wiec wymienili wszystko lacznie z wysprzeglikiem ktory ciekl..nie wiem co myslec o starym sprzegle..czy wsadzili mi jakas czesc uzywana czy byla jakas wada fabryczna czy po prostu mialem pecha..sprzeglo ktore mi wyjeli bylo valeo i nie jezdze jak wariat

anyway..z rabatem 160zl zaplacilem 739zl.. najlepsze ze jak wsiadlem wreszcie i chcialem wrzucic bieg to sie wystraszylem ze znowu cos zjebane pedal pod butem wpadl w podloge hehe to jedyne pocieszenie..teraz sprzeglo chodzil leciusienko
  
 
Valeo to największy shi i tyle...

Sprzęgła kupuje się Sachsa... Amorki Kayaby Alko... I jest git.

Na allegro te Valeo chodzą po 200-300 zł... Skąd ta cena ?

  
 
dokładnie spotkałem się z podobny zdaniem, ze valeo robi shit.....


sam co prawda mam takie sprzęgło założone.. ale ponoć lepszy jest sachs...


pozdro
  
 
u mnie 205 tys km sprzeglo oryginalne bez problemow, amorki tez oryginalne... alternator takze i wiele innych rzeczy... wymienione sprezyny ( przod wytrzymal 200 tys ), aku, cale WN (kopulka cewka itp ), krokowiec poddal sie po 201 tys km wiec naprawde nie jest zle z esperolotami
  
 
Co tam sprzęgło. W lanosie którym się okresowo poruszam przy 50 tys km. (wiek 3,5 roku) padła rolka w rozrządzie i pompa wodna... Wada fabryczna czy jak.
  
 
Cytat:
2006-01-14 01:42:41, Outcast pisze:
u mnie 205 tys km sprzeglo oryginalne bez problemow, amorki tez oryginalne... alternator takze i wiele innych rzeczy... wymienione sprezyny ( przod wytrzymal 200 tys ), aku, cale WN (kopulka cewka itp ), krokowiec poddal sie po 201 tys km wiec naprawde nie jest zle z esperolotami



Cze

Ty już od dawna nie masz amortyzatorów... Wymień jak najszybciej... Jak coś załatwię Ci w dobrej cenie przez salon... 400 zł komplet Kayaba
  
 
Cytat:
2006-01-14 14:36:36, Zoltar pisze:
Cze Ty już od dawna nie masz amortyzatorów... Wymień jak najszybciej... Jak coś załatwię Ci w dobrej cenie przez salon... 400 zł komplet Kayaba

potwierdzam i polecam notabene te same amorki w autoparts kosztuja 195zeta sztuka za przod to dowod na teze bartka ze serwisy daewoo to kiszka
  
 
Cytat:
2006-01-14 15:24:44, qbaj pisze:
to dowod na teze bartka ze serwisy daewoo to kiszka



Polecam w ASO DU tłumiki końcowe w cenie całego układu wydechowego wraz z robocizną.
  
 
Cytat:
2006-01-14 15:26:23, piotr_ek pisze:
Polecam w ASO DU tłumiki końcowe w cenie całego układu wydechowego wraz z robocizną.

i dlatego ja zawiozlem na kotsisa swoje amorki ktore mi wsadzili bez gadania a tlumik koncowy kupilem za 90zl i wsadzilem u swojego tlumikarza pod domem..nie ze wszystkim warto jezdzic do ASO szczegolnie przy starym samochodzie eh ide chyba pojezdzic i nacieszyc sie nowym sprzegielkiem
  
 
Cytat:
2006-01-14 15:36:50, qbaj pisze:
i dlatego ja zawiozlem na kotsisa swoje amorki ktore mi wsadzili bez gadania a tlumik koncowy kupilem za 90zl i wsadzilem u swojego tlumikarza pod domem..nie ze wszystkim warto jezdzic do ASO szczegolnie przy starym samochodzie eh ide chyba pojezdzic i nacieszyc sie nowym sprzegielkiem



A co to za tłumik?
ja za izawit ALU dałem 50zł... montarz gratis w moim garażu
  
 
Cytat:
2006-01-13 21:35:45, qbaj pisze:
nie wiem co myslec o starym sprzegle..czy wsadzili mi jakas czesc uzywana czy byla jakas wada fabryczna czy po prostu mialem pecha


To się nazywa AFTERMARKET