[125] dziwny problem z odpalaniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam takie problem:
odpalam mojego fiata zawsze na gazie, bo od dawna paliwa nie widzial :/
i pare razy zdarzyło mi sie takie cos, ze po odpaleniu, chodzi sobie tak z minute, a potem nagle zaczyna tak dziwnie przerywać, i chcąc dodac gazu to gasnie. Po ponownych próbach odpalenia, odpala tylko na sekunde i gasnie. Jak odczekam tak z godzinke to znowu sie dzieje to samo, i nie wiem czy to wina temperatury czy moze cos z parownikiem??
a jeszcze zauwazyłem jeden kabelek pod maską idący do nikąd
wychodzi z lewej strony od jakiegos czarnego pudełeczka (jakis regulator czy cos) i idzie na prawą strone, moze ma to cos wspólnego z tym odpalaniem?? moze to ma isc do masy??
pomocy!!!
z góry dzięki
  
 
najprawdopodobniej zamarza Ci reduktor.
  
 
no tez tak cos myslałem, ale czemu tak sie dzieje ze dopiero po minucie chodzenia pada
  
 
też tak miałem , po minucie padał , znaczy zamarzał , trzeba by membramy wymienić ..
  
 
albo zapalac na benzynie i dac mu sie chwile zagrzac
  
 
duzo zalezy od budowy parownika, intensywnosci przeplywu cieczy przez niego oraz jakosci plynu. Ja zawsze palilem kombi na gazie i nie bylo problemu, trzeba bylo tylko chwile po odpalleniu utrzymywac obroty na poziomie okolo 2500obr.
  
 
hmm ale jesli jest -23 stopnie tak jak u mnie teraz to na gazie raczej ciezko furke rozbujacmam wpasnie problem z poldkiem-nie chce odpalic-poporstu parownik chyba zamrazl czy cus -wiem wiem moglbym go odpalic na benie ale pompka zjarana
  
 
Cytat:
2006-01-20 18:32:39, Krupek pisze:
hmm ale jesli jest -23 stopnie tak jak u mnie teraz to na gazie raczej ciezko furke rozbujacmam wpasnie problem z poldkiem-nie chce odpalic-poporstu parownik chyba zamrazl czy cus -wiem wiem moglbym go odpalic na benie ale pompka zjarana



Bo ci sie zachcialo jakiegos poloneza kant by napewno zapalil

Ja swojego na gazie zapalam do -5 powyzej tej temp tylko benzyna choc nie ukrywam ze zdarzalo sie na gazie
  
 
moj tam dzisiaj bez problemu na gazie odpalił :] A postal sobie ladnych pare godzin pod szkoła i odpalił za 1 razem Musialem tylko podpompowac gazu troszeczke Nowka płyn chłodzacy, dobra instalacja i naladowany akumulator to i nie ma prawa nieodpalic
  
 
a ja dzisiaj mikser odmrażaczem do szyb potraktowałem i zapalił na gazie od razu
  
 
Mój po wymianie membran też odpala na gazie , i dziś od pierwszego odpalił ... przed wymianą zamarzał parownik , przy -10 i przy +20...
  
 
wiec co mam zrobic?? polac parownik goraco woda i odpalac furke??czy cos moze innego??
  
 
ja polewałem gorącoą wodą , dopuki membran nie wymieniłem , bo po wymianie mu przeszło , albo zapalaj na benzynie i jak się zagrzeje dopiero na gaz , wtedy nie zamarznie
  
 
kiedyś byłem pewien że moja łada na lpg zawsze da rade - kosta zdrowo przywaliła i samara odmuwiła wspułpracy .
przedłużacz pod samochód w jedno gniazdo prostownik (dla pewności) , a pod drugie farelka i pod maske .
po 30min piersza nieudana pruba .
po 60min sukces .
  
 
ja mam zajechane membrany, ale sposób na to mam - tylko że potrzeba do tego dwóch ludzi

trza ściągnąć pokrywe filtra powietrza, jeden chop kręci rozrusznikiem, a drugi dmucha w gaźnik dodając ręcznie gazu - takim sposobem auto na LPG odpali w każdych warunkach

Blady jakie są teraz koszty wymiany membran? robiłeś to sam (kleiłeś?)? czy dałeś do jakiegoś zakładu?
  
 
Cytat:
Blady jakie są teraz koszty wymiany membran? robiłeś to sam (kleiłeś?)? czy dałeś do jakiegoś zakładu?


zestaw naprawczy 95zł + filterek gazu=100zł , do zestawu jest instrukcja z obrazkami , zakręcasz zawory na butli , wypalasz gaz z układu i wio , ściągasz parownik , rozbierasz , dokładnie myjesz (aceton ponoć najlepszy) składasz , i gotowe , wstępna regulacja , i po 500 km kolejna , jak membramy się ułożą. cała filozofia
nic nie kleisz nic nie cudujesz , wymieniasz poprostu gumowe elementy na nowe