| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Cienki1980 Bella 156 Kutno | 2006-01-21 20:42:14 Właśnie trafiłeś na taką stronę |
pawlito74 Escort CLX 1.8D Dąbrowa Górnicza | 2006-01-21 21:38:58 Witam
Jeżeli chodzi o jakąś dobrą literaturę to w tym miejscu powołałbym się jednak na doświadczenie naszych klubowiczów. Wiadomo, że nikt nie jest alfą i omegą, z przeciętnej książki za dużo się nie dowiesz. Ja jestem z zawodu technikiem mechanikiem samochodowym, ale wciąż się uczę w praktyce, kiedy naprawiam swojego essiego 1.8D. Jeżeli masz jakiś błachy problem lub pytanie możesz liczyć na moją odpowiedz w miarę możliwości wiadomo że nie można wiedzieć wszystkiego. Jeśli chcesz i masz jakieś pytanie to możesz napisać do mnie e-maila znajdziesz w moim profilu. Pozdrawiam |
pawelkwiatek Ford Escort mk6 Warszawa | 2006-01-21 22:54:14 tjaaa, a ja w tym temacie dodam, ze jednak warto wiedziec co nie co o samochodzie, zeby nawet jak cos padnie dojechac - awarii mialem juz sporo - nawet jak pocalowalem maluszkiem golf'a w d**e (ahh te super kontrolowane strefy zgniotu ) to zrobilem nim jeszcze 400km przed naprawa. Mlotek, zestaw kluczy da rade. Warto sie uczyc - nawet dla samej satysfakcji ![]() |
polityk Escort MKV 1,6 LJF LPG Kraków | 2006-01-21 23:25:56 popieram, warto się uczyć i wiedzieć co czym i z czym sie je...
prosty przykład (niestety) z mojego zycia: z zamiłowania informatyk więc o mechanice pojęcie miałem zerowe.. wiedziałem jak auto zalać, odpalić i w drogę... miałem najlepszgo kumpla mechanika więc tymbardziej luźno podszedłem do kwestii mechanicznych bo przeciez to najlepszy kumpel to nie bedzie problemów, ja mu zawsze pomagałem z kompem itd wiecz czemu nie miałby mi pomóc z autem. stało się, przywiozłem essa z niemiec, super "cycuś" taki jak chciałem sliczny i wogóle pierwsze auto wieć oczywiście banan na twarzy non stop :] kumpel miał zrobić z nim (płyny, rozrząd itd) w między czasie wyszło że jeszcze sprzegło trzeba by zmienić, łożysko wyło i drobne rzeczy w stylu mieszki przegubów a że to byla zima to oponki letnie znaleźć... twierdził że robił uszczelke pod głowicą poza tym, że mieszki zmienił, uczelniacze skrzyni wyszły i podobno robił i łożyska nie zdążył... w między czasie nieciekawa historia, pociąłem sie nim i kontakt się urwał.. za kase którą mial na części się woził po mieście essim.... uszczelniace mi zrobił polecony mechanik miesiac pozniej, łożysko i mieszki sam zrobiłem, płyny zmienił "kumpel"...znaczy olej tylko i wlał orlen... sprzęgło niby robił tez on ale nie wiedzieć czemu gwiżdże mi cuś od zawsze albo sama tarcza albo tylko podregulował conieco... uszczelki pod glowica nie trzeba robic i nie byla dotykana.. boje się że rozrządu nie tknął i jak tylko bede miał nadmiar kasy to robie rozrząd... opony... kupiłem sam... kase mi oddwał 2 miesiace.... nerwy, nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy... od tego czasu zaopatrzony w WKŁ, poleconego - świetnego - mechanika oraz kumpla z garażem na wsi staram się wiedzieć co i jak w essim działa zeby byc pewnym jego sprawności i zarazem swojego bezpieczeństwa. Umiesz liczyć? Licz na siebie.... |
Quattro Nissan Sunny / Mazda 6 Tam gdzie pierniki | 2006-01-22 01:37:20 ja tylko nadmienie ze klient patrzacy na rece mechanika, szczegolnie przy jakichs powazniejszych robotach, jest w stanie doprowadzic rzeczonego mechanika do bialej furii...
a jeszcze jak nie potrafi czasem utrzymac jadaczki na wodzy i kombinuje zeby zrobic cos po kosztach ("a czy tej uszczelki nia da sie zalozyc drugi raz???") to juz prawie doprowadza do goraczki nawet mnie... ktory tylko ojcu w warsztacie pomaga... A jak klient wie wszystko lepiej lub truje tylek " a ten mechanik taniej, a tamten inaczej, a ja bym to tak..." to po kiego ch$*a w ogole przyjechal do warsztatu ??? |
pawelkwiatek Ford Escort mk6 Warszawa | 2006-01-22 10:42:01 niestety mechanicy (nie wszyscy) czesto robia tak, zeby za jakis czas znowu byla robota ![]() |
matadorRS Opel Omega Wrocław | 2006-01-22 11:51:07 TO ja tez mialem dobre przeboje. Autko zaczelo sie dusic i najpierw zaczelo chodzic na dwuch garach a pozniej zgaslo. Wiec nie myslac zawiozlem auto do mechanika. Dwa dni glowkowali co jest nie tak. Ale napisalem posta na forum i oczywiscie "chlopaki" pomogli i stwiedzili ze przetarl sie najprawdopodobniej kabelek od modulu zaplonowego.
Wiec dzwonie do zakladu i pytam sie czy zrobili. Mowia ze nie i ze niewiedza co moze byc. No to mowie im ze moze ten kabelek co koledzy podpowiedzieli... i niespodzianka. Za godzinke mam telefon ze autko naprawione NAGLEEE.
Skasowali mnie 150zł bo niby do komputera autko podpinali jak ich spytalem jakie komkputer pokazywal bledy to sie zamotaki. Kazalem im na moje nieszczescie wymienic tuleje na wachaczach. WYMIENILI DEBILE Z DROGIEJ STRONY. I jeszcze udawali ze dobre wymienili sprawdzali i stwierdzili ze niema nigdzie luzu w zawieszeniu. Ciekawe czemu dalej puka zawiecha jak pukala. :/ Dalem im 200zł za cala robote zjeb.... ich i powiedzialem ze wiecej nie przyjade. |
mleko Honda Civic EJ9 Poznań | 2006-01-22 12:09:55 Rocznika 93 nie da się podpiąć do kompa bo nie ma on złącza diagnostycznego, które montowane była w samochodach osobowych dopiero po bodajże 96r
Także no comment ... |
Quattro Nissan Sunny / Mazda 6 Tam gdzie pierniki | 2006-01-22 12:22:52 ja tam sie nie martwie o jakosc napraw dokonywanych przez mojego ojca...
Tylko raz mial reklamacje... jak sie kolesiowi Escort Mk III na autobahnie zatarl... tylko ze palant mial silnik po remoncie na dotarciu i ciagnal tym essim na lawecie omege z Niemiec... |
Quattro Nissan Sunny / Mazda 6 Tam gdzie pierniki | 2006-01-22 13:00:15
cholera, w Toruniu na kompie mam fotke Fiesty XR2i, ktorej wlasciciel kilka lat temu, doprowadzajac auto do ladu, odmowil wymiany jakiejs czesci w ukladzie kierowniczym (bo tylko moj ojciec wskazal, ze jest do wymiany a inne zaklady nie...), autko pojechalo prosto na pewnym zakrecie, zaliczylo row i trzykrotnego dacha... (owa czesc pekla), dzis facet ma Rovera 827, serwisowanego przez mojego ojca, na zasadzie "niech pan znajdzie i wymieni"... Skype mila rzecz... wlasnie ojciec mial tel. z Lodzi.. na wtorek przyjezdza 964 do roboty a tylko raz jak byl w trasie to mu pompe wymienialismy ![]() |
kubaw Escort 1.3 Kraków | 2006-01-22 16:14:53
Quattro piszesz tak jakbys bral to wszystko co piszemy do siebie i Twojego Ojca, co do ktorego nie watpie po tym, co piszesz, ze jest mechanikiem rewelacjnym. A to nie tak. Jestem przekonany, ze sa mechanicy uczciwi, znajacy sie na swojej robocie, nie zawyzajacy cen i nie zmuszajacych klientow do wymiany dobrych czesci. Ja po prostu do tej pory mialem pecha (polonez: rozszczelniona pompa hamulcowa -> wymieniono mi tarcze escort: padla jedna dioda w alternatorze -> wymieniono caly mostek, odtad lozyzko w alternatorze wariuje a akumulator nigdy nie jest dobrze naladowany, przy okazji poluzowano mi uszczelke oleju na silniku; z gumkami stablilizatorow jezdzilem do jednego warsztatu trzy! razy) i inni co tu pisza najwyrazniej tez. Jak ide komus serwisowac komputer, to gwarantuje Ci, ze moge go naprawic tak, zebym za dwa miesiace musial przyjsc znowu... Co nie oznacza wcale ze tak robie.
Niestety ilosc roznych rzeczy, ktore w samochodzie moga sie psuc jest tak duza, ze pole do wykorzystywania niewiedzy klienta jest ogromne. Ale - jak juz napisalem - nie mysl ze krytykujemy mechanikow wszystkich razem do kupy, bo sa mechanicy i mechanicy. Pozdrawiam Kuba |
IksEn Wrocław | 2006-01-24 23:58:42 Są mechanicy uczciwi. Zdecydowanie.
Np. w Michałowicach koło WKD. Ojciec tam woził essiego, teraz ja do nich jeżdżę. Nigdy nie narzekałem. Ale wiem jak to może być. Niestety. Ludzie bywaja tragiczni i chcą ciągnąć kasę z czegokolwiek.
Zwykle jeżdżę też do jednego warsztatu z elektryką. Raz mnie coś podkusiło, zeby podjechać bliżej domu. I się naciąłem. ![]() |