Wymiana płynu chłodzącego

płyn miałem raczej b. stary do tego popękane mocowania zbiorniczka wyrównawczego, pęknięty przewód gumowy - zreperowny szybko na drodze, czas było wziąć się do roboty, powrót do domu o 17, była godzina do zmierzchu - brak garażu
Spóściłem stary płyn, przepłukałem układ wodą no i zalałem nowym płynem ok 3l- zimnym. Nie bardzo chciał sie zagrzać więc dodałem mu troszke obrotów - wszystko na LPG. zagrzał sie ale ze zbiorniczka nie zszedł płyn, więc siadłem do auta i gadając z kumplem pogazowałem troche, włączył sie wentylator ale temp nie spadała jak zwykle więc wyłaczyłem motor - zbiorniczek pusty dolałem ze 2 litry ale auto nie chciało odpalić - przegrzało cóś się a w silniku normalnie bulgotała ciecz, odczekałaem z 15 minut z włosami zjeżonymi . Po tym cazsie nie bez problemu odpalilł po przełączeniu instalki na benzynę, w końcu złapał obroty i wszystko hulało. przejechałem sie trochę i po jeżdzie dolałem płynu. W sumie weszło jakieś 7l. Zastanawiam sie czy przez moje gapiostwo coś się nie sp.....
Na noc zostawiłem zbiorniczek otwarty by sie pożądnie odpowietrzył układ. Mam sie czegoś po tym przegrzaniu obawiać Jak sądzicie??

dzięki pocieszyłeś mnie, z tego pośpiechu nie podgrzałem płynu, pojeżdże trochę i poodkrecam kilka razy zbiorniczek

nie no post się komuś napewno przyda........... zresztą teraz sporo osób wymienia płytn bo jak widzą przymrozek na szybach to spobie przypominają że w układzie jest jakas tam ciecz chodząca luba jeszcze częściej jej parodia

Ale zapewne spuszczałeś stary płyn z chłodnicy i bloku?
Bo jak spuszcza się z chłodnicy to troche jeszcze tego starego tam zawsze zostaje....

Nie przejmuj się jak teraz jest dobrze to bedzie dobrze i pacjęt(autek) bedzie jeździł jak się pa3

jest ale jak już wcześniej nie raz było pisane nie wiele z niego wyleci. Ja postawiłem auto na lekkim pochyle do przodu, jak już wszystko zleciało odpaliłem jeszcze essiego na chwilę, Nowego płynu weszło ok 7l a w zbiorniczku jest dokłanie po środku na zimnym silniku miedzy max a min. Więc jak coś zostało to niewiele.

Cytat:

2005-10-31 08:02:40, godin pisze: jest ale jak już wcześniej nie raz było pisane nie wiele z niego wyleci. Ja postawiłem auto na lekkim pochyle do przodu, jak już wszystko zleciało odpaliłem jeszcze essiego na chwilę, Nowego płynu weszło ok 7l a w zbiorniczku jest dokłanie po środku na zimnym silniku miedzy max a min. Więc jak coś zostało to niewiele.

Witam.
Az 7 litrow Ci weszlo?? myslalem ze banka 5 litrowa starczy...
A mam pytanko... Czy wymieniajac plyn chlodniczy moge wlac jakikolwiek czy musze sie kierowac tym co byl wczesniej??
Pozdrawiam

Wymieniłem właśnie płyn (była jakaś pomarańczowa zupa). Już przed wymianą nie miałem chłodzenia. Przewody od zbiornika gorące jak d**a Hawajki. Temperatura silnika na wskazaniu mniej więcej w połowie. Jak nalałem nowego płynu to troszkę ponad max. Niestety kompletnie nic nie zeszło. Co może być powodem takiego stanu rzeczy? No i co zrobić, żeby wróciło ogrzewanie ???
Silnik 1.8 TD.