Nie pracujace tylne zawieszenie - CD

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A wiec jak odkrylem ,ze amory z tylu nic nie pracuja to praktycznie nic nie robilem (bo w garazu mroz takze wiec nic nie odmarznie),ale dzis wziolem opalarke i je podgrzalem - nic nie pomoglo wzialem lewarek i go do gory ,no amory sie ruszyly ,ale na jednym tloczysko jest od oleju wiec chyba padl. Teraz zjem sobie obiad i go opuszcze,no i proba po miescie - nie mam pomyslow co moglo sie stac.
Biorac nawet na chlopski rozum to jesli amor puszcza olej czy co to tam jest to powinien sie bujac i nic wiecej ,a umnie on nie chodzi Co myslicie na to??
Dodam,ze nie sa to zwykle amory ale KONI i byly naprawde twardo ustawione
  
 
Mógł olej na tlye zgestnieć że zaworki prawie nic nie puszczały i wywaliło uszczelnienia jak wjechałeś na dziurę. A jak olej się wylał to pewnie zatarł się po prostu.

Jak jest coś wilgotne to mozesz spokojnie wywalić szczegónie że Koni to gazówka, inna sprawa że Koni to nie żaden oni ino zwykłe chabety jak mawia kolega Padają jak muchy w naszych warunkach.
  
 
Zdjalem go z lewarka wczoraj troche pojezdzilem i niby jest ok. Ciekawe co dzis bedzie po nocy na dworze.Ale tak czy siak pewnie wymiana czeka bo ten jeden poscil olej