Wolno odpalac na holu?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przejzalem instrukcje i nie znalazlem nic na ten temat.

Z drugiej strony roznie sie slyszy - jedne auta wolno
odpalac na holu inne nie (nie mam tu na mysli aut z
automatyczna skrzynia). Czy Espero 1.5 moge pociagac?

Mam zamarzniete auto od kilku dni i raczej bez tego sie
nie obejdzie...

q
  
 
Nie polecałbym tej metody - istnieje ryzyko przeskoczenia paska rozrządu Skutków chyba nie muszę wyjaśniać
  
 
Możesz próbować (ach ten rozrząd), ale jeśli aku całkiem padnięty to szanse marne jeśli nie zerowe. Szybciej, łatwiej i przyjemniej będzie Ci poprostu wyjąc aku i naładować... no ale Ty lubisz kombinować.
  
 
Tak jak mówili w TVN Turbo .Odpalając na holu istnieje niebezpieczeństwo przeskoczenia paska przy szarpnięciu dynamicznym.Najlepiej na sznurku powoli rozkręcic silnik na 3 biegu i wtedy spróbować odpalić.
Ale oprócz tego istnieje jeszcze inne niebezpieczństwo.Wtryśnięte,a niespalone paliwo spłynie do kata i jak tam się zapali to....... tego nie sprawdzali najstarsi górale.
  
 
Cytat:
2006-01-25 09:37:06, zalmed pisze:
Wtryśnięte,a niespalone paliwo spłynie do kata i jak tam się zapali



Nie demonizuj. Odpalałeś kiedyś zalany silnik? Pomyś ile wtedy paliwa poszło/mogło pójść do kata. Ciekawe też jak nastąpi ten zapłon, skoro temperatura kata wynosi dzisiaj coś około -10, a może -15 stopni.
  
 
Cytat:
2006-01-25 09:31:56, DeeJay pisze:
Nie polecałbym tej metody - istnieje ryzyko przeskoczenia paska rozrządu Skutków chyba nie muszę wyjaśniać


Znam taki przypadek.
Co prawda nie w espero, a w oplu kadecie, ale jednak.
Kolega kupił sobie opelka na raty, po kilku miesiącach siadł mu aku i chciał odpalić na hol ( ciągał go kilka minut), udało mu się jedynie zniszczyć silnik tak skutecznie że naprawa była nieopłacalna.
  
 
Cytat:
2006-01-25 09:48:33, mifi pisze:
po kilku miesiącach siadł mu aku



Jak siądzie aku to żadne holowanie nie pomoże. Z prostej przyczyny - pompa paliwa nie poda.
  
 
Przede wszystkim ładowanie aku. Jeśli chcesz ładowac go na dworze nie wyciągając z samochodu to przy tej temperaturze min. 12h. żeby odpalic ,ale i tak nie bedzie on jeszcze całkiem naładowany.
Jeśli chodzi o holowanie to nie holuje sie diesli i automatów. No i holuje sie wiekszym samochodem mniejszy (chyba że holującemu nie szkoda swojego pojazdu)
  
 
Cytat:
2006-01-25 10:47:41, slawekk pisze:
Jeśli chodzi o holowanie to nie holuje sie diesli i automatów.



Że automatów to wiedziałem (choć na forum były już podawane przypadki wyjątków od tej reguły z tego co pamiętam), ale czemu nie diesli O tym nie słyszałem. Miałem, holowałem ze trzy razy przez 6 lat użytkowania i jakoś nie wpłynęło to na auto.
  
 
Cytat:
2006-01-25 10:51:51, Walus pisze:
ale czemu nie diesli



Podejrzewam, że sposób w jaki startuje dizel i to jeszcze stary. Cała okolica się trzęsie... a pasek pęka.
  
 
Panowie nie panikujcie z tym ciągnieciem na holu. Owszem skutki mogą być opłakane, ale spróbować należy jeśłi wszytsko inne zawodzi. Moje granatowe gówno poszło dzisiaj Tylko i wyłacznie na hola i tak go odpaliłam. A wcześniej walczyłam z nim nieustająco 3 godziny,,,,,kur,,,,,,,,,,ć.
  
 
Cytat:
2006-01-25 11:50:11, Kiniusia pisze:
Tylko i wyłacznie na hola i tak go odpaliłam.



Tłumaczę ponownie. Hol nie pomoże, jak aku nie ma prądu.
  
 
no coz...moze i nie jest zalecane holowanie...ale ja majac w te mrozy kilka przypadkow nie odpalenia...okazalo sie ze jest walniety modul w aparacie zaplonowym....nie wiedziawszy o tym zapalelm na hol...kiladziesiat razy w te morzy...nic si enie stalo...
A jezeli chodzi o wyladowny akumlator....to na holu...troszke si epodladuje, bo przeciez chodzi alternator i laduje akumulator...i na BANK wystartuje. a jezeli wystartuje..to juz kwestia czasu zeby akumulator sam si enaladowal.
  
 
Cytat:
2006-01-25 10:51:51, Walus pisze:
ale czemu nie diesli O tym nie słyszałem.


Dokładnie nie wiem (sam nigdy diesla nie miałem) , ale chyba chodzi właśnie o pasek czy cos takiego. Jak wyglada z nowymi dieslami nie wiem.
2 razy próbowałem odpalić diesla kumpli, raz to była stara corolla (to było około 8 lat temu), drugi raz astra I (też jakieś5-6 lat temu). Co prawda nic się nie uszkodziło, ale samochody też nie odpaliły.
  
 
A u nas w pracy po weekendowym parkowaniu na dworze, dostawcze Lubliny tylko na linke odpalają.
Kto ma dobry akku, to odpala i ciągnie resztę. Jest przy tym kupa śmiechu, ale jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby komuś jakiś pasek lub cóś innego się zepsuło.
  
 
Każde auto można odpalić na lince, tylko trzeba to robić z głową. Wysoki bieg i delikatnie ze sprzęgłem, aby nie zrywać, lepiej przypiec leciutko sprzęgło niż zerwać pasek. Da się odpalić nawet automata jak się wie jak, ale do tego potrzeba czystej nawierzchni bo czasem trzeba gonić ponad 80 km/h, i jest to wysoce niebezpieczne dla skrzyni.

Jeśli idzie o pasek to wystarczy logika. jeśli jedziesz ponad 10 km/h i puścisz pedał gazu to przecież silnik jest goniony oprzez koła, półosie, sprzęgło i wał korbowy, a przecież nie przeskakuje. Groźne są gwałtowne szarpnięcia, np 30 km/h gwałtowne puszczenie sprzęgła i 1 bieg. Dla paska nagorsze jest szarpnięcie "powrotne", powiedzmy że podjeżdżamy pod krawężnik, 'zaduszamy" silnik i auto się cofnie, pasek gwałtownie się luzuje (napinacz) i może nam przeskoczyć.
Pomijam to z czym mam dość często do czynienia, czyli myszy. Myszka włazi pod osłonę paska rozrządu (ciepło) i przy odpaleniu następuje blokowanie paska i przeskok o kilka zębów. Nieprzyjemnie się potem myje po sierści i krwi.
Wczoraj kumplowi wymieniałem paski klinowe w Poldku, bo udusił kota. Kot wlazł obok chłodnicy i jak ten odpalił silnik to chciał zwiać, ale łeb wlazł mu między pasek alternatora i wspomagania. Silnik zdechł i nie dał się ruszyć. Masakra, tyle krwi, że wolałem przeciąc paski i kota wycisnąć kijem, potem mycie i nowe paski.
  
 
Na hol bym się bał.....
Ale jeszcze bardziej boję się ( i jakoś nikt mnie nie przekona do tego ) odpalania z kabli, ani pożyczania komuś prądu Może jestem przewrażliwiony, ale.... boję się żeby coś się nie popitoliło z elektroniką ABS-u, TCS-u, poduszek itd.
Naprawdę....
  
 
Ale co sie moze stac przy pozyczaniu pradu, w jedna i w druga strone? Istnieje jakies realne zagrozenie, ze cos sie stanie o ile nie podepniemy + do - ?
  
 
przy okazji skorzystam i zapytam.. moge ładowac akumulator bez wyciagania go z auta?, czy konieczne jest wowczas odlaczanie instalacji tzn klem ?, czy moga byc podpiete?, prosze o odpowiedz
  
 
Cytat:
2006-01-25 21:20:01, DeeJay pisze:
Ale jeszcze bardziej boję się ( i jakoś nikt mnie nie przekona do tego ) odpalania z kabli, ani pożyczania komuś prądu Może jestem przewrażliwiony, ale.... boję się żeby coś się nie popitoliło z elektroniką ABS-u, TCS-u, poduszek itd. Naprawdę....



Jak powiedziałby mój kolega "Luz na zwieraczu Dee Jay".

Nic Ci się nie popitoli bo i z jakiej paki? Ostatnio w firmie tak pół floty odpaliliśmy.
A były to max 2 letnie mercedesy vito z (7 wozów), dwa Focusy TDCI,a w tym jeden półroczny C-max - nie wyłaczone cb radio ściągneło cały prąd z aku.