Jak Wam odpalił essi??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzisiaj u mnie było -30 C (Chełm) aku wczoraj wtargałem do domu ale nawet nie probawałem bo przy mniejszych mrozach słabo pali ( 1,8 D)ale chciałbym się dowiedzieć co u Was się działo i jakie mieliście mrozy
  
 
-12*C BEZ PROBLEMU , wczoraj dostał nowe świeczki !
  
 
ja w essim tez aku do domu zabralem.Ale powiem Ci ze ojciec ma problem od godziny z 1.9 D VW 5 letnim.
  
 
Moja 1.8TD '95, zostawiona na mrozie o 18.00, duży akumulator pozostał na noc w samochodzie, mały-nowy 51Ah ciepły i naładowany na maxa w domu, pobódka 5.30, po oooogromnych cierpieniach i jakichś 10-12 min grzania/kręcenia/grzania/kręcenia... ODPALIŁA. Więcej nie będę próbował < -20C. Do paliwa dolany Skydd. Puławy: -24C.
  
 
No, ja benzyniaka garażowanego odpaliłem bez problemu. Ale u nas w nocy było tylko -20.
  
 
7:15- 15 minut przed godzina wyjsca normalnego.
Wsiadam krece nic, krece nic. Wreszczie zakrecil po2-3'.
Ide do bagaznika zeby wrzucic rzeczy a tu.. silnik gasnie a w bgazaniku wszystkie plyny maja wlasciwosci cial stalych. Wszystkie oprocz plyno do wycieraczek.
Krece z gazem jeszcze raz i odpalil. Zmieniam biegi a tu.. meszek sztywny a biegi i cizko wchodza zrezygnowalem wiec z tej czynnosci. Postalem pod blokime z zapalonym silnikiem 10' zanim odjechalem. Zawse jak dojerzdzam do pracy do tem jest na srodku a dzis ledwo wyszla z bial;ego pola.
Aku ma 1 rok MK7.
Pozdrawiam rekordzistow zimna- z radia wynika ze sa to mieszkancy Suwalk.
  
 
Mam też 1.8TD (97 więc nowsze rozwiązania) i nigdy nie wyciągałem aku. -25 i nie byo problemu. Kilka razy odpalił za drugim razem ale też bez długiego kręcenia. Zazwyczaj raz wystarczy.
  
 
ja dzisiaj ani ze swojego aku, ani z odpolonego innego auta nie zapaliłem


[ wiadomość edytowana przez: Piotrunio dnia 2006-01-20 08:50:53 ]
  
 
bez problemu za pierszym razem
  
 
łeee,łeee,łeee,łeee,łeeee,łeeeee,łeeeee...więc go nie kręciłem dłużej bo padnie i tak.Naładuje go i ide gadać z sąsiadem o wynajęcie garażu, może w końcu trzeba
  
 
Nie słuchałem prognoz
Nie wyjąłem aku
Nie odpaliłem

Jest szansa, że kumpel podjedzie i kabli może go ruszymy
  
 
Za 1 razem Ale pierwsze 3 obroty nie były wesołe. Nie wspominając już o kontrolkach, które mocno przygasły
  
 
Za pierwszym razem.
Problem miałem tylko z biegami
Ale generalnie nie dał się mrozom. Dodam tylko że to benzyna i w miarę nowy aku ok 4-5 miechów.
Ciepełka wszystkim życze.
  
 
-24 stare przewody, stare świece, dziadoski aku i odpalił bez problemu..
  
 
Dziś z rana było w Gdyni - 18*C
Autko całą nockę stało pod chmurką
No i z ranka zapaliło przy piątym przekręceniu kluczyka
No ale dla 27 letniego Escorcika to chyba niezły wynik

Pozdro
SPARK
  
 
Ja na szczescie mojego nie musze ruszac praktycznie az do poniedzialku. Dzisiaj URLOP!!!! 4 dzien w ciagu 2 lat YEAH. Ale wracajac do tematu mrozu... na slasku od poniedzialku takie mrozy. Takze prawdopodobnie w niedziele po poludniu orionek zostanie wstawiony do garazu! Zobaczymy jak to bedzie.
  
 
Wsiadłem kręce i tylko słysze łeee łee łe ł..... w domku czekal drugi naładowany na fula aku zapodałem go esiemu, pokręciłem jeszcze z minutke na przemian z podgrzewaniem świec i odpalił

Dodatkową atrakcją jaką mi essi zafundował to rozłączanie się rozrusznika od koła zamachowego i to zawsze w tych momentach kiedy już prawie silnik odpalił
  
 
- 17 (Katowice i okolice )
Za pierwszym razem, od czterech lat mam ten sam aku, a jak kupilem to tez nie był nowy. Nigdy mi się nie zdarzyło żeby nie odpalił, zawsze za pierwszym razem. Pół roku temu komplet nowych świeczek.
  
 
Po trzech obrotach walu odpalil. Ale spadek napiecia jest niesamowity, szkoda ze nie mam miernika cegowego, bo ciekaw jestem ile Amperow idzie na rozrusznik przy takim zmrozeniu
  
 
aku kręci ale za słaby po mroźnej nocy. teraz sie ładuje a dodatek mam pod silnikiem, podłożyłem grzejnik. A co niech sie podgrzeje, jak zapali to wstawiam go do najętego garażu(przed chwilą najołem bo chyba już czas) a tam już może będzie lepiej...
ps. 3majcie kciuki bo na pomiar butem wyszło że o pół buta essi za długi. Jak nie to na siłe z rozpędu.