MotoNews.pl
  

Pasy Bezpieczeństwa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy ktoś może mi udzielić następującej informacji bo nie wiem niestety czy w polonezie borewiczu można założyć pasy bezpieczeństwa na tylnych fotelach?
  
 
Można,tylko po co?
  
 
Cytat:
2004-06-24 16:24:29, penki pisze:
Można,tylko po co?




dla bezpieczeństwa
  
 
Po to żeby można było dzieci wsadzić do fotelików.
  
 
A to co innego,dla mnie pasy z tyłu to tylko większa szansa na mandacik
  
 
Tylko jakie bezwładnościowe czy statyczne?
  
 
Cytat:
2004-06-24 16:38:53, kwix pisze:
Tylko jakie bezwładnościowe czy statyczne?



Nad tym sie nie zastanawiałem, bo nie mam małego dziecka, ale wydaje m się że bezwładnościowe
  
 
W Borewiczu bez problemu zainstalujesz bezwladnosciowe. W Coupe zreszta tez.
Polonez konstruowany byl jako samochod bezpieczny

Adamus
  
 
Dla fotelika tylko bezwładnościowe,poza tym przy statycznych mogli by sie czepić na przeglądzie.
  
 
Nie no generalnie to chodziło mi o to czy przewudziano miejsce (miejsca na śruby etc.) dla pasów z tyłu czy dla statycznych czy dla bezwładnościowych czy może dla obydwu wersji. Bezpieczniejsze są na pewno bezwładnościowe a na pewno wygodniejsze jeżeli często trzeba wkładac i wyjmować foteliki (ci co maja statyczne wiedżą coś na ten temat zapewne). Natomiast statyczne są lepsze jeżeli wkłada sie fotelik czy foteliki z zamiarem niezbyt częstego ich wyjmowania. Lepsze bo można bardziej unieruchomic fotelik.
  
 
tył jest przystosowany do bezwładnościowych,ale statyczne też upchasz,tzn są miejsca na śruby itd.
  
 
Dzięki za info.
  
 
Cytat:
2004-06-24 16:24:29, penki pisze:
Można,tylko po co?



Zeby Ci karoseria nie zmieliła pasażera podczas dachowania.
  
 
Cytat:
2004-06-24 17:06:31, vazyl pisze:
Cytat:
2004-06-24 16:24:29, penki pisze:
Można,tylko po co?



Zeby Ci karoseria nie zmieliła pasażera podczas dachowania.



Vazyl co byś nie zrozumiał mnie źle, jestem jak najbardziej za pasami bezpieczeństwa, ale jeżeli chodzi o dachowanie to więcej szkód mogą zrobić pasy bezpieczeństwa niż brak ich (mowa oczywiście o kierowcy) wiem to z własnego doświadczenia, a po za tym polonez to twarda bestia(dach się tak łatwo nie zgina), pasy bezpieczeństwa standardowe są dobre do prędkości 60 km/h, a po wyżej tego są do niczego, powinno się stosować pasy szelkowe one chociaż trzymają dobrze. Ale to jest moje zdanie, jak tylko będę miał kasę to zaopatruję bolid w pasy szelkowe.
  
 
A wiecie może jaki to jest koszt pasy bezwładnościowe na tył do Poldka i czy ciężko jest je kupić ?
  
 
Zasadniczo nie miewam pasażerów z tyłu,ale racja pasy trza zapinać,oduczyłem sie w nich śmigać za czasów pojazdu z naczepą,i tak mi zostało.
  
 
Cytat:
2004-06-24 17:24:57, SCHIL pisze:
ale jeżeli chodzi o dachowanie to więcej szkód mogą zrobić pasy bezpieczeństwa niż brak ich


Dlaczego
  
 
Cytat:
2004-06-24 17:24:57, SCHIL pisze:
Cytat:
2004-06-24 17:06:31, vazyl pisze:
Cytat:
2004-06-24 16:24:29, penki pisze:
Można,tylko po co?



Zeby Ci karoseria nie zmieliła pasażera podczas dachowania.



Vazyl co byś nie zrozumiał mnie źle, jestem jak najbardziej za pasami bezpieczeństwa, ale jeżeli chodzi o dachowanie to więcej szkód mogą zrobić pasy bezpieczeństwa niż brak ich (mowa oczywiście o kierowcy) wiem to z własnego doświadczenia, a po za tym polonez to twarda bestia(dach się tak łatwo nie zgina), pasy bezpieczeństwa standardowe są dobre do prędkości 60 km/h, a po wyżej tego są do niczego, powinno się stosować pasy szelkowe one chociaż trzymają dobrze. Ale to jest moje zdanie, jak tylko będę miał kasę to zaopatruję bolid w pasy szelkowe.


Wszystko rozumiem, ale gdyby pasy były "be" to producenci ich nie montowali. Zawsze zapinałem pasy, a po moim wypadku wiem ze dobrze robię. Żadnych sińców, ani zadrapań, mimo dachu, czołówki ze skarpą i paru piruetów.
  
 
Schill - nie do końca się z tobą zgodzę: znam człowieka, który sporo pasom zawdzięcza - na zakręcie z tylniego koła uszło powietrze (wina felgi z lekkich stopów) - w rezultacie samochód wypadł z drogi na pole, dachował i gdyby nie pasy... (zadziałała poduszka) - oprócz kilku sinców i stłuczeniu żeber nie skończyło się źle.
Ja zawsze zapinam pasy - nawet jeśli jadę z tyłu.
Pasy szelkowe - myślę, że jednak trochę utrudniają jazdę, chyba, że masz wszystko pod ręką - przyciski, radio itp...


[ wiadomość edytowana przez: michal_k dnia 2004-06-25 11:58:16 ]
  
 
No i zaczęła się polemika stara jak świat bo jak to bywa ze wszystkim zawsze znajda się zwolennicy i przeciwnicy. Mój nauczyciel w szkole mawiał do mnie "twoje życie w twoich rękach" i myślę że to jest najlepsza odpowiedź. Każdy zapina lub nie zgodnie z przekonaniem (z tym że ci co nie zapinają muszą liczyć się z większymi wydatkami. Tym że przepisy stanowią że trzeba zapinać to bym się nie sugerował bo najczęściej przepisy w Polsce są po to aby był pretekst do ukarania kogoś. Gdyby można było kogoś ukarać za głupi wyraz twarzy to pewnie też byłby taki przepis.)
A człowiek chciał się tylko dowiedzieć czy w borewiczu przewidziano mocowania do pasów. Trudno raczej przewozić dzieciaki bez fotelików. Bo w życiu jest niestety tak jak mówi reklama: "są w życiu pewne przyjemności z którymi wiążą się pewne konsekwencje". Gdybym zajadał się wtedy Princessą to pewnie nie miałbym teraz tych wszystkich fotelików , pasów że o innych sprawach nie wspomnę.
Pozdrawiam wszystkich.