MotoNews.pl
  

Odcięta (Tragedia na Śląsku)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam prosbe do klubowiczow glownie ze slaska moze mi ktos powiedzeic co sie dokladnie zawalilo w katowicach?? pli a tak poza tym pozdro z nimeic





[ wiadomość edytowana przez: cezariusz dnia 2006-01-29 17:24:29 ]
  
 
Jakaś hala targowa z wystawą gołębi w Chorzowie - podobno na skutek zalegającego na dachu śniegu




[ wiadomość edytowana przez: DeeJay dnia 2006-01-28 18:50:55 ]
  
 
Czytaj TUTAJ
  
 
niech ktos poprawi ten tytul
  
 
Cytat:
2006-01-28 19:37:59, qbaj pisze:
niech ktos poprawi ten tytul


Popieram
  
 
Cytat:
2006-01-28 18:50:17, DeeJay pisze:
Jakaś hala targowa z wystawą gołębi w Chorzowie - podobno na skutek zalegającego na dachu śniegu


Nie znasz dnia ani godziny DeeJay, dla Ciebie to była jakaś hala targowa... A dla mnie hala w której bywałem wielokrotnie, swego czasu były o tej porze roku były organizowane targi rowerowe... Ta tragedia przypomina mi tylko fakt, że naprawdę nie znamy czasu naszego zejścia z tego zasranego świata.
  
 
Nie miałem nic złego na myśli pisząc "jakaś" - po prostu nie mam pojęcia co to było. Każdy na moim miejscu napisałby podobnie.
A co do reszty wypowiedzi to w zupełności się zgadzam
  
 
Jestem pod wielkim wrażeniem szybkości, masowości i sprawności akcji ratowniczej.

Szczęście, że w pobliżu takiej katastrofy znajdują się najbardziej przygotowane służby ratownicze w Polsce i jedne z najlepszych na świecie. Zastanawiałem się czy taka akcja mogła być tak sprawnie przeprowadzona w okolicach np. Szczecina - tam najbliższe ekipy poszukiwawcze z psami są chyba w Berlinie i Gdańsku.

Rząd w mojej ocenie spisał się także świetnie (choć politycznie jest mi odległy), przyjazd na miejsce prezesa RM i 2 szefów resortów w 5 godzinie po katastrofie to imponujące osiągnięcie. W trakcie kataklizmów jakie dotykały do tej pory Polskę ekipy notabli przyjeżdżały dopiero po kilku dniach. Pewnie na szybkość przyjazdu wpłynął fakt, że Religa był na miejscu, a Marcinkiewicz w Zakopanem.

Szkoda ludzi którzy zamarzli pod konstrukcją, sztab nie zdecydował się na pompowanie ciepłego powietrza, mimo, że takie były sugestie za strony teoretyków ratownictwa.

Mam nadzieję, że z tej katastrofy zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski co do konstruowania takich obiektów i ich konserwacji w trakcie eksploatacji (czyli także odśnieżania).
  
 



na dachu było 1.5 m śniegu..... cudów nie ma..... konstrukcje budowlane w Polsce nie są obliczane na takie wały śniegu.....

Nie wiem jak można było dopuścić do organizacji targów bez uprzedniego sprzątnięcia śniegu z dachu..........


Co do naszych notabli z rządu miło że przybyli..... ale nasz prezydent pokazał na co go stać nie stawiajac sie w Katowicach....


Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Kolber7 dnia 2006-01-29 11:29:51 ]
  
 
Andzia....zawaliła się największa hala na bytkowskich targach....dokładnie to obrazując :



gdybyś bezpośrednio za wjazdem przez bramę na teren OPT skręciła w lewo i poszedła ok.200m w dół tą uliczką za hotelem (równolegle do bytkowskiej) "droga nr 1" to stała po prawej ...rozciągała się kilkaset metrów...(z drugiej strony się dojeżdzało tak, że po wjeździe przez bramę OPT jechało się prosto ok. 300m, w głąb targów, potem w lewo 90 stopni i "w dół" /droga nr 2/ ok.300 m i ta sama hala była po lewej.
Jeśli trudno Ci to zlokalizować w przestrzeni - wskazówka: Gdy staniesz plecami do budynku Hotelu , po przeciwnej stronie ulicy /troszkę w lewo/ widzisz stację JET.


An Jay...co do ciepłego powietrza...słyszałem uzasadnienie tej decyzji żeby NIE tłoczyć...otóż zdecydowanie duża część zawalonej konstrukcji wspierała się na śniegu ...było bardzo realne zagrozenie że po wtłoczeniu gorącego powietrza wszystko to się zawali

Michał-500...swego czasu też bywałem często na targach rowerowych...z reguły każdego roku w lutym się odbywały...naprawdę nie znamy dnia ani godziny

Na dodatek.. bardzo dobrze znam ten obiekt, latem pracowałem dokładnie na tej hali przez prawie miesiąc , po kilkanaście godzin dziennie ( i nocnie)....jestem w szoku bo dach zbudowany był na naprawdę POTĘŻNEJ, niezwykle gęstej, kratownicowej konstrukcji

Tata mojego dobrego kolegi , zapalony "gołębiarz" był na tych targach...kilkadziesiąt minut przed tragedią siłą wyciągnęła go z tagów żona bo byli umówienieni na urodzinową imprezkę u znajomych !! ....w nocy dzowniłem do nich bo świetny facet z tego Taty a wiedziałem że na bank był na tych targach...

Tragedia niewyobrażalna
  
 
Cytat:
2006-01-29 11:53:17, bogdan1 pisze:
An Jay...co do ciepłego powietrza...słyszałem uzasadnienie tej decyzji żeby NIE tłoczyć...otóż zdecydowanie duża część zawalonej konstrukcji wspierała się na śniegu ...było bardzo realne zagrozenie że po wtłoczeniu gorącego powietrza wszystko to się zawali



Ja też słyszałem to uzasadnienie, dlatego pisałem o teoretykach ratownictwa, w odróżnieniu od praktyków będących na miejscu.

Moją wątpliwość budzi jednak twierdzenie opierania się zawalonej konstrukcji na śniegu, bo wszak przed zawaleniem było odwrotnie, najpierw była konstrukcja, potem śnieg.
  
 
Minutę temu zakończyła się konferencja prasowa dowódców ratowników....
Konkluzja: wszyscy Żywi ludzie zostali uratowani do ok. godz.22:00...wstępna analiza medyczna wydobytych ofiar wykazuje że zginęli w momencie katastrofy lub tuż po tym....
Liczba ofiar śmiertelnych wg stanu na godz. 12:15: 66
  
 
No cóż... Wygląda na to, że akcja ratownicza powoli zbliża się do końca. Zgadzam się, że była przeprowadzona w najlepszy możliwy w tych warunkach sposób. Wielka tragedia, chyba największa od czasu eksplozji rotundy warszawskiej. Co do przyczyn - chyba na razie trzeba wstrzymać się zdywagacjami.
W związaku z wprowadzoną żałobą proponuję zawiesić czarne wstążki na antenach na 3 dni.
  
 
dla mnie szok kompletny, bywalem tam wiele razy nie tylko na targach samochodowych a glownie wlasnie w zime na rowerowych i nigdy nie pomyslalem nawet ze mogloby cos takiego sie stac.

kwestia osuniecia sie sniegu na dachu jest dosc prosta i logiczna - nie do konca rozumiem czemu wszyscy sie nad tym zastanawiaja.

ogrzewna hala, ogrom ludzi w srodku, wiele ciepla gromadzacego sie pod sufitem i pewnie zadnych wywietrznikow z tej okazji u gory - nie ma sie co dziwic, snieg na dachu podtopnial, zrobil sie ciezszy, zjechal w jakis slabszy punkt konstrukcji i po sprawie.

[*] [*] [*]
  
 
Cytat:
2006-01-29 11:29:07, Kolber7 pisze:
na dachu było 1.5 m śniegu..... cudów nie ma..... konstrukcje budowlane w Polsce nie są obliczane na takie wały śniegu..... Nie wiem jak można było dopuścić do organizacji targów bez uprzedniego sprzątnięcia śniegu z dachu.......... Co do naszych notabli z rządu miło że przybyli..... ale nasz prezydent pokazał na co go stać nie stawiajac sie w Katowicach.... Pozdrawiam [ wiadomość edytowana przez: Kolber7 dnia 2006-01-29 11:29:51 ]


No właśnie, cudów nie ma, skąd niby tam sie wzieło 1,5m śniegu U mnie na dachu leży w porywach 20 cm warstwa. Fakt że jest ciężki zlodowacony.
Raczej obstawiałbym jakiś błąd w projekcie/wykonaniu. Przez panujący mróz powstało jakieś naprężenie, które nie wytrzymało. Ostatnio coś takiego stało sie w kościele w dębie, pękła szyna spinająca mury.

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
No bo wlasnie nie wiedzialam co to byla za hala!! ale potem wieczorem mi to rodzce powiedzielöi co i jak strasznie sie tym przerazilam!! Jak wujek przychodzi i mowi ze w katowicach cos sie zawalilo myslalam ze walne!! No ale dzieki za pomoc!! Teraz temat zmienic mozna!!


[*] [*] niech spoczywaja w pokoju!!
  
 
Kolber...
widziałam zdjęcia na necie z miejsca zdarzenia i Kaczyński był w Katowicach!!
do tego w... strażackim hełmie...

a co do całego zdarzenia: poprostu serce pęka...
  
 
Cytat:
2006-01-29 16:56:04, Amissu pisze:
... i Kaczyński był w Katowicach!! do tego w... strażackim hełmie...


Kaczor przyleciał....ale dopiero jak się skurwiel już wyspał ...Marcinkiewicz mówił w nocy że będą razem z kaczorem na mszy w intencji ofiar i ocalałych , w katedrze w Katowicach...no ale widać coby zdążyć na 10:30 ( - godzinka lotu z W-wy) musiałby wstać mendziarz kole 8:00....cerę by miał nieświeżą więc to olał

Co do śniegu....zaczyna się "jazda" urzędasów ...pieprzone debile, potrzebowali doby żeby ustalić iż na dachu była pokrywa śnieżno-lodowa o grubości 50cm ....dlaczego piszę DEBILE ??...zobaczcie na fotki....zawalił się dach na ok.4/5 powierzchni hali ...ostała się część hali i dachu na której były identyczne warunki...wystarczyło wejść na drabinkę i sprawdzić...ale po co?...lepiej zrobić całe Haloo i powołać spec komisję w składzie 20 "ekspertów" i każdy za czynność "ustalenia grubości pokrywy śnieżnej" zarobi pewnie po 5 tys.zł
  
 
Cytat:
2006-01-29 17:24:49, bogdan1 pisze:
.dlaczego piszę DEBILE ??...zobaczcie na fotki....zawalił się dach na ok.4/5 powierzchni hali ...ostała się część hali i dachu na której były identyczne warunki...wystarczyło wejść na drabinkę i sprawdzić...ale po co?...lepiej zrobić całe Haloo i powołać spec komisję w składzie 20 "ekspertów" i każdy za czynność "ustalenia grubości pokrywy śnieżnej" zarobi pewnie po 5 tys.zł



Bo to nie jest wszystko takie jednoznaczne...

To nie pierwsza zima z dużą ilością śnwiegu. A ostatnie opady były ze dwa tygodnie temu. Zresztą, czy się normalnie odśnieża takie hale? półtora hektara powierzchni?

Hmm, hipotez jest wiele, ja bym się skłaniał ku błędom w projekcie bądź w wykonaniu - byle taniej...
  
 
Cytat:
2006-01-29 17:24:49, bogdan1 pisze:
Kaczor przyleciał....ale dopiero jak się skurwiel już wyspał ...Marcinkiewicz mówił w nocy że będą razem z kaczorem na mszy w intencji ofiar i ocalałych , w katedrze w Katowicach...no ale widać coby zdążyć na 10:30 ( - godzinka lotu z W-wy) musiałby wstać mendziarz kole 8:00....cerę by miał nieświeżą więc to olał Co do śniegu....zaczyna się "jazda" urzędasów ...pieprzone debile, potrzebowali doby żeby ustalić iż na dachu była pokrywa śnieżno-lodowa o grubości 50cm ....dlaczego piszę DEBILE ??...zobaczcie na fotki....zawalił się dach na ok.4/5 powierzchni hali ...ostała się część hali i dachu na której były identyczne warunki...wystarczyło wejść na drabinkę i sprawdzić...ale po co?...lepiej zrobić całe Haloo i powołać spec komisję w składzie 20 "ekspertów" i każdy za czynność "ustalenia grubości pokrywy śnieżnej" zarobi pewnie po 5 tys.zł


Wczoraj wychodziłem z założenia, że namądrzejszą rzeczą jaką by władcy mogli zrobić to powiedzieć,"wiemy, wspóczujemy ale ostatnia rzeczą jakiej trzeba na miejscu akcji ratowniczej to obecnośc polityka z obstawą." Co ich obecość tam pomogła? niewiele.
Co do komisji i śniegu - Zachodzi pytanie dlaczego zawaiło się te 5/4 powierchni? może dlatego, że na tej 1/5 pokrywa śniegu miała inną grubość... bo była częściowo sprzątnięta a reszty już się chłopakom nie chciało ruszyć albo nie zdążyli....

Z innej beczki - wytłumaczie mi jedną rzecz (może głupie pytanie). Jeżeli świeży śnieg waży ileśtam kg na metr kwadratowy, to dlaczego staje się cięższy kiedy zaczyna topnieć? Ilośc materiału (wody w różnych postaciach - ciekłym, poprzez płatki sniegu do lodu) się chyba nie zmienia? Rozumiem, ze zmienia sie ciężar właściwy, ale przy topnieniu zmiejsza sie grubość warstwy ergo liczba kg/m2 pozostaje stała? Gdzie jest błąd w moim rozumowaniu?


[ wiadomość edytowana przez: Navi dnia 2006-01-29 18:29:24 ]