Brak powietrza w baku, Omega B mv6 3.0

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!!! może ktoś podpowie co to może być, silnik sie dusi, jak go wyłącze to słyszę jak dosłownie zasysa powietrze do zbiornika paliwa. czy mam wyciągać cały zbiornik??, jak zupełnie wykręce korek wlewu paliwa to wtedy jest wszystko OK. coprawda słychać cały czas syk powietrza ale to może jest odgłos pracy pompy.
pozdrawiam
  
 
A postarałeś się choć trochę poszperać?

coś o baku
  
 
No trochę się postarałem i poszperałem po zasobach forum, może nawet więcej niż trochę, ale z reguły to wszystkim się problem objawia przy tankowaniu i wybijaniu paliwa z wlewu, umnie nie ma czegoś takiego, zero kłopotów przy tankowaniu. Po dniu dzisiejszym już auto stoi unieruchomione ponieważ jak jest zimny to owszem pali (na ssaniu), ale tylko do pierwszej przygazówki prawdopodobnie do wyłączenia ssania (oczywiście przy wykręconym korku wlewu paliwa), potem juz niskich obrotów brak, trzeba go podtrzymywać na gazie i to też najlepiej powyżej 1500-2000 obrotów bo niżej strasznie nierówno silnik pracuje. ciekawe jest równiez to że jak korek jest wkręcony normalnie do końca to na niskich obrotach gaśnie, a na wysokich nie ma problemu chodzi dobrze. No i to syczenie w baku, chyba to nie jest normalne. Przewody odpowietrzające sprawdziłem, tyle ile mogłemz kanału wyglądaja ok, nie sa pozaginane czy coś takiego, jutro wyciągam zbiornik to się lepiej przyjrzę, a może problem tkwi w filtrze oparów paliwa.??
Pozdrawiam
  
 
sluchaj ja u siebie wymienilem wszystko co brak i nic to nie dalo, nie mam juz pomyslow od czego to jest u mnie a mam to samo co TY, poradzilem sobie w prymitywny sposob,mianowicie przewiercilem 2mm wiertlem korek paliwowy i mam z glowy, prymitywne ale dziala
  
 
He he, dziura w korku to też jakieś wyjście ale u mnie na dzień dzisiejszy to nawet zupełne wykręcenie korka nic nie pomaga, i tylko ten zaje..... syk z baku, właśnie byłem u kolegi i patrzyłem u niego nic nie syczy zupełna cisza, jutro wywalam bak, zobacze, teraz to już nawet zaczynam myśleć że prucz zapchanego dolotu powietrza to jeszcze mi walnął silniczek krokowy od wolnych obrotów, ale łudze sie że nie
Pozdrawiam
  
 
to może ktoś mi powie ... dziś jak tankowałem bene < a dodm że tydzień temu też lałem> odkręcając korek wlewu napotkałem ciśnienie jak z butelki pepsi , co z tym fantem zrobić? czy to wina równierz odpowietrzenia? wnioskuje że tak
tylko bez podśmiechówek prosze
wbk
  
 
oczywiście że to wina odpowietrzenia, u mnie również syczy że hej!!!!!
  
 
No i tak jak mówiłem wziełem się dzisiaj za wywalanie zbiornika, no i na darmo sie narobiłem, ponieważ owe syczenie w baku pojawiało sie poprzez przeniesienie przewodem z silnika, to znaczy z tego co zauważyłem idą z baku do silnika trzy przewody, zasilajacy, od przelewu i odprowadzajacy opary, ten ostatni jest podłaczony do kolektora ssącego, razem z innymi przewodami do odpowietrzania silnika (chodzi mi o te 4 przewody wchodzące w kolektor tuż przy podszybiu), ten od oparów idący z zbiornika to drugi od prawj, i to własnie tutaj słychać straszne zasysanie powietrza, chyba to nie jest normalne???? A czy może to mieć związek z walniętym przepływomierzem, bo dzisiaj zapaliła mi sie pomarańczowa kontrolka, więc spinacz w rękę i sprawdzam kody usterek i wyszły mi trzy błędy 74(przepływomierz powietrza-zbyt wysokie napięcie), 73(przepływomierz powietrza-zbyt niskie napiecie) oraz 31(brak sygnału o prędkości obrotowej), czyli wychodzi na to że jest uszkodzony przepływomierz. Chcąc to jeszcze sprawdzić zdjełem wtyczkę z przepływomierza i coprawda kontrolka sie świeci na wciąż, ale przynajmiej nie gaśnie silnik. Czyli chodzi w trybie awaryjnym. Czy coś musze jeszcze sprawdzić czy sądzicie, że to na bank przepływomierz, a to syczenie może mieć zwiazek z przepływomierzem???? Z góry dzięki za podpowiedzi!!
Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: mmarcelus dnia 2006-02-13 22:40:19 ]

[ wiadomość edytowana przez: mmarcelus dnia 2006-02-14 11:48:52 ]