Kłopot z prawym migaczem.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Wiec ostatnio jade sobie po drodze ,chce wrzucać migacz w prawo a tu nic! probuje pare razy i kapa-migacz w prawo sie nie włancza, nie słychać cykania przerywacza.W lewo działał natomiast normalnie.Dopiero jak dojechałem do domu to znow działał, ale podobnych sytuacji miałem kilka jeszcze.

Wiec moje pytanie- gdzie w escorcie MK IV znajde przerywacz? Ew. cos innego co moze byc odpowiedzialne za takie zachowanie migacza?
Z gory dzieki.
  
 
Przerywacz masz o ile pamiętam w skrzynce bezpieczników. A brak migania sygnalizuje zwarcie - gdzieś przewody sa przetarte i dlatego nie działał.
  
 
Tego nie wziąłem pod uwage.
A gdyby jednak było zwarcie to powinien przepalic sie bezpiecznik, chyba ze za krótko to trwało.
Dzieki za podpowiedz! jutro bede działał.
  
 
Pisząc zwarcie miałem na myśli upływność. Zresztą bezpiecznik zazwyczaj wytrzymuje. A większość przerywaczy jest tak skonstruowana, że wykrywaja stan zwarcia lub też przeciążenia sygnalizując to brakiem pracy, natomiast niedociażenie (przepalenie jednej z żarówek) sygnalizują pracą z dwukrotnie większą częstotliwością.