MotoNews.pl
  

Jakie auto..

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, prawdopodobnie w nastepnym tyg. jade po auto i mam malutkie kłopociki ;] standardowe pytanie: "jakie auto?"
Za kase jaką mam moge kupic m.in.:
- ALFA ROMEO 156
- HONDA Accord 2.0i
- RENAULT Laguna 2.0
- ROVER 620 Si
z tym, że laguna to już ostateczność. Może ktośma jakieś doświadczenia z którymś z tych samochodów, więc pytanie jak w temacie.
  
 
Alfa - skreśl to bardzo zawodne auto

brałbym accorda niezawodne auto nie do zajezdzenia
  
 
jak accord jest dobry.. to i rover też musi byc, bo to praktycznie to samo tylko nadwozie inne. laguna slyszalem od mechanika ze straszna krowa jest :] nie prowadzilem tego jeszcze.. ale koles sie na tym troche zna
  
 
szczerze to żadnego bym z tad niewybrał ehh
  
 
chyba aż tak źle z nimi nie jest? czy sie myle? :> może jakies konkrety?
  
 
Proponuje Accorda,znajomy ma to auto,eleganckie neizawodne, i znakomicie sie prowadzi bo jest niski, dobrze 3ma sie zakretów, Kupuj co uwazasz Pozdro
  
 
ja tez bym bral accorda wiem od znajomego ze to jest bardzo dobry samochod
  
 
Cytat:
2006-02-16 16:08:37, Stecyk pisze:
ja tez bym bral accorda wiem od znajomego ze to jest bardzo dobry samochod


Ja również brałbym accorda wkońcu honda ale tak pozatym wielu kumpli a nawet rodzinka miała acorddy i według mnie niezawodne auto
  
 
Chyba większość jest za hondą. Japonczyki są dobre bo sie nic nie psuje, ale jak juz sie popsuje to pewnie kaplica.
Trzeba bedzie popatrzec na ceny części
  
 
Jesli masz zamiar duzo jezdzic i tanio to polecam ci jakiegos niemieckiego dieselka np Golf III albo Vento TD lub TDi a jezeli masz w brud szmalu i chcesz duzo jezdzic to jakąs mocną benzynke a jak masz a jak chcesz mocną benzynke a nie masz floty na zupe to bedzie wiecej stał niz jezdził.
Kupiłem Vw Vento mam juz go miesiąc i zrobiłem 2500 km nigdzie dalej nie byłem raz w kielcach i raz w rzeszowie. Moze nie jest to Vr'a Lesia ale idzie wybór nalezy do Ciebie
  
 
w tym momencie jestem w kropce :> do pracy bedzie sie jezdzilo prakrycznie po 30 km dziennie, na studia z 5 razy dalej jak nie wiecej.. a rope bym lal jak wode.. trzeba jakiegos diesla zdybać
  
 
Kup sobie Pandę, pali to max 5/100

A Pandą nawet wersalkę przewieziesz, serio ... wiem to z własnego doświadczenia.

  
 
Nie rozumiem porównania Honda Accord i Laguna a Golf.
W tej klasie to passat tdi jak juz..wtedy mozna klekota mieć i tanio i wygodnie.
  
 
w powietrzu wisi czarna honda accord :> jutro wysyłam mechanika żeby sprawdził
tylko troche irytuje mnie przebieg.. pewnie licznik przekręcany ze 3 razy



[ wiadomość edytowana przez: funfel dnia 2006-02-16 21:46:46 ]
  
 
Ja mam do sprzedania lagunke kombi 1.6 16v 110 KM na full wypasie czyli m.innymi: klimatronik, welur 2000 r. Zadbana

A accordzik fajny ale ma dziadowy srodek w szczegolnosci deske, po pierwszym zasiadnieciu sie wyleczylem.

[ wiadomość edytowana przez: Pingu dnia 2006-02-17 00:02:03 ]
  
 
z tych co wymieniles to accord

Cytat:
2006-02-16 16:22:32, funfel pisze:
Chyba większość jest za hondą. Japonczyki są dobre bo sie nic nie psuje, ale jak juz sie popsuje to pewnie kaplica. Trzeba bedzie popatrzec na ceny części



Fakt faktem czesci do japonczykow nie naleza do najtanszych, ale tez nie do najdrozszych. Napewno taniej Cie wyniesie eksploatowanie hondy niz renowki. Przyklad ogranicznik drzwi do mazdy 323f ok 70 zl a do laguny II 290 ( oczywiscie mowimy o czesciach nowych ) mala roznica. W renowkach bardzo czesto padaja cewki wysokiego napiecia koszt 1 to ok 250 zl za jakas podrobe. Napewno drozsze beda amortyzatory do japonczykow nie wiem czemu pozostale elementy eksploatacyjne takie jak klocki tarcze ham to sa w normalnych cenach czyli dobre klocki ok 140 zl tarcze wentylowane ok 140 - 150 szt. Jezeli chodzi o czesci silnika lub jego osprzetu to szczerze powiem ,ze nie orientuje sie bo japonczykow bardzo malo przyjezdza.
Glowna wada japoncow jest to ,ze nie maja zbyt dobrych blach, szczegolna uwage trzeba zwrocic na tylne blotniki oraz progi bo tam nagminnie pojawiaja sie ogniska korozji.

Pingu napisal ,ze jest brzydka w srodku, ale to kwestia gustu wydaje mi sie, jedni lubia oczojeby inni prosty wyglad.

Jesli chodzi o alfa romeo to odradzam bo sa to autka bardzo awaryjne, szczegolnie elektronika.

A myslales o audi ? a4, 100 c4, 2.6 V6

[ wiadomość edytowana przez: sq8jx dnia 2006-02-17 10:11:45 ]
  
 
jest polonez do pchniecia... jakby cos... ;p
  
 
Z tych czterech wybrałbym Alfe 156 i do tego z motorek 2,5 V6 i bajka fajnie wyglada, fajne ma wnetrze no i V6
Nie sluchałbym opini na temat ze sie psuje itp... kazde auto sie psuje auto ma sie podobac i juz
a jezeli mialbym kupowac auto w okolicach 25tys zl i w dieslu to tylko i wylacznie Audi A4 1,9 TDI a jak cus wiekszego i w benzynce to Audi A6 C4 2,2 turbo lub 2,8
  
 
Rapci oale alfa sie psuje czesciej niz inne auta.
chociaz podobno nowa 159 ma sie mniej psuć niż poprzednie modele ( to i tak za dużo )
  
 
Znajomy ma a4 i dosyc wyrafinowane zawieszenie z tysiacem gumek, lacznikow, drazkow, wahaczy wysysa z jego kieszeni co kilkanascie tys. km pokazna kwote, a byle pierdolka w serwisie kosztuje majatek.
Ja bym wybral jak zwykle wloszczyzne, ale napewno nie dla tego, ze jest najlepsza z tych wymienionych, oferuje poprostu najlepszy stosunek cena/osiagi/wyposazenie/wyglad. Niestety sprzedac pozniej taki samochod to makabra.