Rajd - Dakar

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie znalazłem nic na tym forum o rajdzie Paryż-Dakar. W tym roku jadą od Lizbony.Czy ktoś to wogóle śledzi?



[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2009-01-04 22:34:56 ]
[ powód edycji: tytuł ]
  
 
W tym roku mieli jechac Jacek Czachor, Marek Dąbrowski oraz Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin. Co do Marka to nie mam najświeższych informacji bo on tam leczył jakąś kontuzję. Podobno mają jechac z dośc wysokimi numerami startowymi

update: sprawdziłęm wszyscy sa w Lizbonie a Hołek i Fortin są już po BT


[ wiadomość edytowana przez: Momik dnia 2005-12-30 15:16:46 ]
  
 
Dąbrowski ma mieć automatyczne sprzęgło - ze względu na kontuzję.
Twardy zawodnik.
  
 
hołek to wiadomo hołek czipsy , reklama te sprawy czasem karowa, ale Marek i Jacek to naprwdę liczący się zawodnicy w rodzinie motocyklistów - dadzą radę
  
 
Hołek jedzie na pewno - w moim ulubionym miesięczniku jest opis jego Nissana.
  
 
wiem że jedzie na pewno ale chciałem powiedziec że nie jeździ już tyle co kiedyś a motocykliści są naprwdę dobrzy a nissan hoł masz rację - nie kulawy
  
 
Poka poka... Co za Nissan? Siakiś Patrolowy czy pikapiasty?
  
 
Dla wszystkich ciekawych tego autka LINK, a tu fotka:

  
 
do boju PolskoooooooOOOOooOOO ale zycze im zeby sie powiodło, bo lubie ten rajd Hołek zeby mial o polowe mniej problemów niz z tym Mitsubihi sprzed roku a Jacek i MNArek maja miec fabryczne KTM, czyli pierwsza 10 jest w zasiegu, a moze i lepiej, szkoda ze Maro miał kontuzje
  
 
Jean na tym zdjęciu ma fajne buty
  
 
ja sledze i jest mi tak sobie, jak taka rosja ma kamaza czesi tatre a my co ?????????
ehhh szkoda gadac , wiem ze kiedys startowaly stary i jelcze
  
 
Jelcze nawet nieźle sobie radziły.
A Mateczka Rossija...e tam Kama3-y...Kraz to jest ciężarówka.
Ostatnie newsy: Hołkowi spierd.... się Nissan. On na gaz a paliwka niet. Awaria układu paliwowego... 3 godziny spóźnienia na starcie do OS-u i w powietrzu dyskwalifikacja. Ehh se pojeździł. Szkoda
  
 
Dyskwalifikacji nie powinno byc. Ponizej wiadomosc ze strony autoklub.pl:

O wielkim pechu mogą mówić Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin. Ich samochód odmówił posłuszeństwa już na odcinku dojazdowym do trzeciego oesu Rajdu Dakar - awaria została usunięta, ale Nissan Pick-up polsko-belgijskiego duetu wyruszył na trasę próby z bardzo dużym spóźnieniem. Hołek uzyskał 62 wynik na oesie.

- Po jakichś 50 kilometrach auto zaczęło bardzo mocno przerywać i w końcu stanęło zupełnie - mówił Hołowczyc. - Zabraliśmy się z Jean-Marc'kiem do poszukiwania źródła awarii. Według tego, co mogłem zobaczyć w samochodzie, to prawdopodobnie jest elektronika. Wymieniliśmy wszystko co było można. Przyjechała do nas ciężarówka T4, potem druga ciężarówka. Wymieniliśmy wszystkie sensory, filtr paliwa. Samochód nadal chodził bardzo niemrawo. Nie miał w ogóle wolnych obrotów i przejścia, czyli był taki zadławiony. No ale już nie było czasu - musieliśmy wjechać na odcinek specjalny i zrobiliśmy to w ostatniej chwili. Podejrzewam, że będziemy mieli za to sporą karę, ale najważniejsze, że udało nam się przejechać ten odcinek.

Oczywiście, jechaliśmy jako jedna z ostatnich załóg. To powodowało, że trzeba było znowu wyprzedzać, jak w tamtym roku, 20-30 ciężarówek i z 10-15 samochodów. Tyle aut udało mi się wyprzedzić, ale był straszny kurz, więc się po prostu bałem, że zniszczę samochód.

Bardzo mi jest przykro. Jestem bardzo rozczarowany. Przyznam się szczerze, że po pierwszych dwóch oesach mieliśmy nastawienie, że będziemy walczyć, że będzie to fajny rajd, rajd, w którym będziemy jechali, a nie walczyli ze sprzętem. Tymczasem znowu mamy przygody. Wierzę, że mechanicy to zrobią. Najważniejsze, że mają teraz całą noc przed sobą i jeżeli doprowadzą samochód do porządku, no to rajd się dopiero zaczął...
  
 
Za autoklub.pl:

Marek Dąbrowski wycofał się z Rajdu Dakar po pięciu kilometrach dzisiejszego oesu. Reprezentant Orlen Teamu od początku rajdu walczył nie tylko z rywalami, ale również z bólem kontuzjowanej lewej ręki.

W nocy temperatura spadła do poziomu trzech stopni poniżej zera. - Nie spałem najlepiej w niskiej temperaturze panującej w namiocie. Ręką dawała znać o sobie - tak mówił dzisiaj rano Marek Dąbrowski. Ambitnie walczył do końca. Wyjechał na trasę, pokonał dojazdówkę i rozpoczął walkę na próbie sportowej. Wkrótce jednak zrezygnował.

Marek pozostaje autorem najlepszego polskiego wyniku w Dakarze - zajął 9 miejsce w edycji 2003. Poza tym był jedenasty w 2005, 21 w 2002 i 52 w 2000. Na skutek kontuzji nie ukończył edycji 2001. Niestety, przedwcześnie zakończył się także szósty start Dąbrowskiego w najsłynniejszym maratonie.
  
 
Za autoklub.pl:

MAREK DĄBROWSKI: - Pomimo tego, że w nocy bolała mnie ręka to liczyłem, że i ten etap uda mi się przejechać. Na kamienistej drodze czułem jednak na rękach wszystkie nierówności - nie mogłem po prostu prowadzić motocykla, nie było to możliwe przy korzystaniu tylko z jednej ręki. Chociaż był to zaledwie początek oesu to miałem kilka niebezpiecznych sytuacji. Wyprzedzali mnie kolejni zawodnicy i to tacy, z którymi zazwyczaj się nie ścigam, a jadę w ich gronie tylko wtedy, gdy mam kontuzję. Nie było wyjścia. Musiałem zrezygnować, bowiem jechałbym ten odcinek chyba dwa dni.
Moje wycofanie utrudni trochę życie przede wszystkim Jackowi Czachorowi. Orlen Team nie jest zespołem tylko z nazwy. Wszystko robimy wspólnie, a najmniej pomagamy sobie na samej trasie. Nie ma tam po prostu do tego okazji. Ale Dakar to nie tylko odcinki specjalne. Bardzo dużo dzieje się również poza nimi. Na biwakach Jacek będzie trochę osamotniony. Wierzę jednak, że da sobie znakomicie radę. Jest w tym sezonie w bardzo dobrej formie. Jedzie szybciej niż przed rokiem. Jeżeli dodamy do tego bardzo dużą regularność Jacka to można się spodziewać nawet pierwszej dziesiątki w Dakarze. Do najważniejszych rozstrzygnięć dojdzie z pewnością podczas etapów w Mauretanii. Jacek jest bardzo dobrym nawigatorem i nie powinien mieć tam problemów.
Ja chcę się teraz przede wszystkim wyleczyć, a później jak najwięcej trenować. O planach startowych będę mógł mówić dopiero po wyleczeniu kontuzji. Chciałbym jeszcze w tym roku powalczyć o tytuł mistrza świata, ale głównym celem już w tej chwili jest następny Dakar.
  
 
Cytat:
2006-01-02 21:24:29, Martini81 pisze:
(...) Hołkowi spierd.... się Nissan. On na gaz a paliwka niet. Awaria układu paliwowego...(...)



Może po prostu nalali mu benzyny z Orlenu ?
  
 
Wiesz, mi też to przeszło przez głowę

Hot news:
Nissan Hołowczyca na holu
Nie skończyły się niestety kłopoty Krzysztofa Hołowczyca z samochodem podczas Rajdu Dakar 2006. Dzisiejszy odcinek specjalny reprezentant ORLEN Team rozpoczął znakomicie wyprzedzając nawet ponad 40 rywali, ale póżniej pech znów dał znac o sobie.

Najpierw jeszcze na OS-ie ścięte zostały szpilki mocujące jedno z kół. Hołowczyc sam dokonał naprawy i kontynuował jazdę, ale znów poniósł znaczne straty czasowe. Już po ukończeniu próby sportowej dał znać o sobie silnik, który tak jak wczoraj odmówił posłuszeństwa.

Nissan Hołowczyca podróżuje obecnie na holu na metę etapu – biwak w Warzazat. Jak nas poinformował Andre Dessoude, szef teamu przygotowującego i serwisującego samochód Polaka trudno w tej chwili stwierdzić charakter awarii. Dopiero po przyjeździe do serwisu mechanicy zdiagnozują problem i zadecydują czy istnieją szanse jego usunięcia.

Jedyny polski motocyklista na 23. pozycji



[ wiadomość edytowana przez: Martini81 dnia 2006-01-03 20:55:20 ]
  
 
No i po ptokach. Hołek wycofał sie z Dakaru.
Silnik w japonskim trupie powiedział spi......!
  
 
Za autoklub.pl:

Krzysztof Hołowczyc i Jean-Marc Fortin zakończyli występ w Rajdzie Dakar na biwaku w Warzazat. Mechanicy Teamu Dessoude uznali, że nie da się naprawić silnika pikapa, przyholowanego o 22:30 przez serwisową ciężarówkę. W silniku coś się ukręciło, a agregat napędowy stanowi jedyny element samochodu, którego w "Dakarze" nie wolno wymienić.


Teraz kibicujemy juz niestety tylko Jackowi Czachorowi.
  
 
Jacek Czachor zakonczyl juz dzisiejszy OS. Aktualnie (wg oficjalnej strony Dakaru) znajduje sie na dojazdowce.

Wynik dzisiejszego etapu: 19 miejsce (+39.16)
Wynik po etapie: 21 miejsce (+1:40.52)