Moj pierwszy problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem wpadlem w kaluze moim espero1,5 dohc i zgasl silnik. po 10 min. odpalil i dojechalem do domu. rano startowalem kilkakrotnie az w koncu odpalil. na drugi dzien juz sie nie udalo siadl akumulator. nam go 1,5 roku i nigdy nie mialem znim problemu. palil pieknie nawet prz tych mrozach. jezdze na benzynie. pomozcie wiem ze mnie wyslecie do wyszukiwarki ale u mnie nie dziala pomocy
  
 
filtr powietrza sprawdź czy suchy....

jeżeli mokry to masz duże szczęście, że ci silnika nie rozwaliło
  
 
Cytat:
2006-02-14 10:33:52, smogjan pisze:
mam problem wpadlem w kaluze moim espero1,5 dohc i zgasl silnik. po 10 min. odpalil i dojechalem do domu. rano startowalem kilkakrotnie az w koncu odpalil. na drugi dzien juz sie nie udalo siadl akumulator. nam go 1,5 roku i nigdy nie mialem znim problemu. palil pieknie nawet prz tych mrozach. jezdze na benzynie. pomozcie wiem ze mnie wyslecie do wyszukiwarki ale u mnie nie dziala pomocy


Przyczyn może byc mnóstwo. Na początek, zdejmij i przesusz kopułke aparatu zapłonowego i osusz cewkę zapłonową (np suszarką). Odkręć też świece i wyczyść. Przedmuchaj też silnik (kręcąc bez świec- tylko wcześniej wyczyść gniazda świec coby jakś syf ci nie wpadł)

Nic nie piszesz, że świeci sie kontrolka ładowania, więc raczej to nie alternator co też się czasem zdarza rzy głębokiej kałuży.
Jak to nie pomoże, to szukaj problemów w pozostałych elementach instalacji elektrycznej (wszystkie złaczki itp)