Po zgaszeniu tyka, pyka, gdzieś pod maską-szczegóły w opisie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Problem dotyczy modelu Escort kombi 1.8TD rocznik 1997.Proszę o jakąś podpowiedź. Dziś rano wsiadam i jak to rano grzeję świece żarowe raz i wyłączam, żeby zagrzać drugi raz. W tym momencie pod maską słychać jakieś tykanie, pykanie raz intensywniejsze raz nie. Zagrzałem świece 2 raz i to samo. Podniosłem maskę i wyraźnie słychać, że skwierczy stojąc przodem, po prawej stronie, okolice wlewu do spryskiwaczy i mocowania amortyzatora. Jak ruszałem lekko grubą wiązką kabli tam biegnącą trzaski się powtarzały.
Ale w końcu odpaliłem (długo kręcił, ale poszło) i pojechałem. W ciągu dnia nawet zniknęły objawy, ale jak auto wystygło, znowu powróciło. Później po wyjechaniu z myjni, zatrzymałem się na stacji i po zgaszeniu dziwne dźwięki trawły dobrych parę minut.
Długi ten opis, ale chciałem dokładnie przedstawić sprawę, CO TO MOŻE BYĆ ??
  
 
Tez mam 1.8TD. U mnie wydobywa sie po zgaszeniu silnika lekkie syczenie,prawdopodobnie ze zbiornika wyrownawczego, natomiast nic nie pyka. Ciekawa sprawa.
  
 
Ciekawa i rzekłbym jednak niepokojąca

[ wiadomość edytowana przez: radikal dnia 2006-02-12 12:28:31 ]
  
 
Dla mających taki problem i szukających w przyszłości w wyszukiwarce, informuję, że sprawa jest dość poważna - tykał, prykał przekaźnik, bo się już kable pod nim delikatnie paliły i jakbym nie wyłączył prądu to może i sporo by się spaliło, nawet nie chcę myśleć. O ile się nie mylę jest to przekaźnik wysokiego napięcia - do świec żarowych, a więc lepiej nie lekceważyć takich objawów jak opisałem powyżej.
  
 
Cytat:
2006-02-13 22:12:59, radikal pisze:
Dla mających taki problem i szukających w przyszłości w wyszukiwarce, informuję, że sprawa jest dość poważna - tykał, prykał przekaźnik, bo się już kable pod nim delikatnie paliły i jakbym nie wyłączył prądu to może i sporo by się spaliło, nawet nie chcę myśleć. O ile się nie mylę jest to przekaźnik wysokiego napięcia - do świec żarowych, a więc lepiej nie lekceważyć takich objawów jak opisałem powyżej.



Jakie znowu wysokiego napięcia?

W sumie ciekawa sprawa, to na pewno przekaźnik od świec? Ten jest chyba zlokalizowany w skrzynce pod kierownicą?
  
 
No cóż ja się nie znam, taka mała 3x3 cm skrzyneczka z 4 bolcami. Skojarzyłem to ze świecami żarowymi, bo jak zaczęło "prukać" to był wieeeeeeelki problem z odpaleniem i wiele dymu w garażu. A po wymianie tego jak ręką odjął