[126] altek... chyba bo już nie wiem...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnio byłem poza Krakowem lekko ponad 200 kilometrów... jako, że był tam garaż wymieniłem sobie zimering na wale bo olej bryzgał już niesamowicie - przez tydzień ubyło jakieś pół litra oleju !!!
Ale nie o to chodzi...
W drodze powrotnej... tuż przed krakowem zaczęła świrować kontrolka ładowania, ale po lekkiej przygazówce jej się odwidziało. Następnego dnia był już dramat, na wolnych obrotach się nie świeciła - wystrczyło dodać gazu i świeciła. Do domu wracałem jeszcze na światłach ale kierunki już się nie chciały włącząć, aku dogorywał...
Buszując po forum postawiłem diagnozę - regulator napięcia. Kupiłem wymieniłem i nic dalej to samo. Przeczyściłem wszystkie możliwe styki przy altku i dalej bez zmian. W takim razie wysłupłałem 13 zeciaków i kupiłem nowe szczotki, starych praktycznie nie było więc byłem pewny, że będzie dobrze... ale nie jest... panowie, błagam o pomoc bo już poprostu przy nim wymiękam...

Oczywiście dodam, że przeczesałem całe forum w poszukiwaniu rady na to cholerstwo ale nic nie znalazłem...
  
 
no oki ale pod rozrusznik niepatrzałes?? zajrzyj tam bo mi to wyglada nazerwany kabel aku- rozrusznik lub tylko naderwany... po prostu jezdziles na aku to sie skonczył...
ostatnio lasnie jak z rajdu krakowskiego wracalismy to takie przeboje mialem, na szczescie wystarczyl lewarek pare kluczy latarka- rozrusznik wyłaczyłem doraznie z obiegu ale przynajmniej ładowanie było
  
 
okej, rozrusznik jest po prawej stronie, przykręcany do bloku silnika tuż przy skrzyni - nie mylę się?

Na co mam tam zwrócić uwagę - przebiegają tamtędy przewody? W którym mniej więcej miejsu? Proszę o więcej szczegółów... w tych rejonach jeszcze mnie nie było
  
 
rozrusznik jest do skrzyni przykrecony po prawej stronie za wydechem. Grube kable wchodzące i wychodzące do rozruchiwacza.
  
 
Okej panowie, przypomniałem sobie o pewnym drewnianym kanale w nh, pojechałem, ubabrałem się jakimś syfem ale nie o to chodzi...
tak jak mówiliście znalazłem rozrusznik co nie było jakimś szczególnym osiągnięciem... ale... po pierwsze u mnie oprócz rozrusznika jest do niego dokręcony metalowy cylinder (jakaś cewka?) do którego to wchodzą kable i tu schody - mam tam jeden grubaśny kabel przykręcony po lewej stronie patrząc w stronę silnika, po prawej jest przykręcona jakaś blaszka stykająca się z obudową rozrusznika (masa?) i dwa cieniutkie kabelki, czerwony na wsówce z którym wszystko jest ok i jeden zielony, który jest urwany i którego nie da się skręcić bo jest przymocowany na stałe. Dodatkowo urwał się cholernie niefartownie tuż przy wyjściu z tej cewki a tam wogóle nie ma pola manewru i nie ma go jak skręcić... :/

Teraz takie pytania...
czy brak ładowania (w tej chwili kontrolka nie świeci się na wolnych, po lekkim dodaniu gazu jarzy się jak cholera by przygasać w miarę wzrostu obrotów a przy następnym odpaleniu samochodu znowu jakoś inaczej błyska :/ ) jest spowodowany urwaniem tego zielonego kabla? Tak na chłopski rozum - chyba nie powinno tak być - skoro jest przerwany obwód to kontrolka powinna się palić cały czas lub nie palić wogóle a nie przygasać i po chwili znów jarzyć...

pytanie drugie: pozostaje mi tylko wymiana tej cewki?

i pytanie trzecie jeśli na drugie odp jest pozytywna
czy jest ktoś w Krakowie lub najbliższej okolicy (tak żebym dojechał na samym aku) z garażem lub kanałem kto zrobił by to dla mnie za pół literka wysokoprocentowej wody???
  
 
Witam

Ta cewka to jest bendix jezeli auto odpala to jest ok co do ladoawnia nie wiem co to za zielony kabel, ale bendic ma powiedzmy 2 sruby m8 do tej bardziej oddalonej od rozrusznika musza isc 2 kable jeden bardzo gruby prosto z akumulatora no i ladowanie wiec pod jedna srube musza byc przykrecone 2 kable, w alternatorze kabel z ladowania jest przykrecony nakretka m6 na przeciwko kola pasowego i idzie do rozrusznika zobacz czy nie jest gdzies nadpalony, co do kabla co wisi to nie wiem co to moze byc, z dolnej sruby na bedixie idzie kabel ktory odrazu wchodzi do rozrusznika, a ten na wsuwce to poprostu prad ze stacyjki, sprawdz jeszcze raz te kable przy rozruszniku, jak nie pomoze to juz tylko pozostaje mostek prostowniczy albo wirnik, ale jak sie nie znasz na elektryce to muszisz jechac do warsztatu sam tego nie zrobisz

Pozdrawiam
  
 
Tak, auto odpala bez najmniejszego problemu…

Lukasz – tak jak piszesz pod śrubę bardziej oddaloną idzie gruby kabel z aku – czy podchodzi tam też jakiś inny – na pewno bo autko nie robiło wcześniej żadnych problemów więc po prostu musiałem nie zauważyć (dysponowałem oświetleniem w postaci zapalniczki…

Idziemy dalej – kable przy altku sprawdzałem wszystkie już dwa razy – jest wszystko w porządku (no może plecionka jest wystrzępiona mniej więcej do połowy swojej szerokości ale tak jest od momentu w którym kupiłem bobka i przez te pół roku nic się nie działo – więc to wykluczam), czyściłem już wszystkie styki na kablach w komorze silnika i bez efektu…

Co do bendixa to zerknę na to jeszcze raz wg Twojego opisu…

Jaki jest koszt wymiany tego mostka prostowniczego i wirnika – co to tak mniej więcej jest? To jakieś części składowe alternatora?

A co z diodami? Do czego one służą w altku i jak je sprawdzić czy są sprawne?

I jeszcze raz ponawiam pytanie… czy ktoś z krakusów mógłby coś z tym zrobić za pół litra lub sześciopak???
  
 
Ten zielony kable jest grubzy od tego na wsuwce?... Jesli tak i ma grubosc na oko gdzies ze 4mm to jest to przewod laczacy alternator z rozrusznikiem, musisz go polaczyc z ta sruba na tym cylindrze (elektromagnes) do ktorej jest przykrecony ten gruby czarny kabel idacy z akumulatora.
Bedzie banglac, kup zacisk oczkowy w sklepie porzadnie zalutuj na kablu po urzednim zagnieceniu i przykrec do tej sruby - ot cala filozofia.
  
 
Tak ten zielony jest grubszy od tego czerwonego na wsuwce i faktycznie ma około 3-4 mm grubości ale jego miejsce jest wyraźnie u samej góry obok wsuwki.

Zrobiłem rysunek, mam nadzieje, że on trochę rozjaśni sprawę


Dziwi mnie trochę Twoje rozwiązanie bo skoro jego miejsce jest tam to dlaczego mam go założyć na śrubę razem z grubym kablem???


[ wiadomość edytowana przez: dyzio dnia 2006-02-21 16:11:41 ]
  
 
Musisz polaczyc ten zielony kabel z tym grubym bo ten gruby idzie od akku. Jak nie polaczysz to niby ktoredy bedzie szlo ladowanie na akku?... Zrob jak pisze a sam zobaczysz ze bedzie banglac. Zreszta spojrz na obojetnie jaki schemat elektrychny instalacji bobka a sam zobaczysz ze dobrze pisze.
Pozdro.
  
 
Ta cała cewka (elektromagnes) to poprostu automat. Gruby kabel do aku, czerwony jest od stacyjki a ten zielony to właśnie od altka jest więc bardzo probably że tu tkwi twój problem. Rozlutuj cynę i wlutuj kabel. albo połącz bezpośrednio z tym od akumulatora.


[ wiadomość edytowana przez: DAWCY dnia 2006-02-21 20:32:26 ]
  
 
a tak własciwie to po co kabel od altka idzie przez rozrusznik?
  
 
Bassman ma racje- zrob jak radzi
skoro dysponowałes tylko zapalniczka to skad pewnosc ze zielony kabel, zwlaszcza ze byl przerwany, byl podlaczony pierwotnie tuz kolo kabla zasilania ze stacyjki??

jeszcze raz: gruby kabel idzie z akumulatora przez całe auto do elektromagnesu rozrusznika(gwint zakrecony nakretka ten bardziej oddalony od silnika)

z tego samego gwintu wychodzi kabel sredn. ok. 4mm ktory idzie do alternatora

z gwintu elektromagnesu blizej silnika odchodzi kabel masowy ktory wchodzi zaraz do rozrusznika

gdy przerwany jest kabel polaczenia alternator-rozrusznik, objawy sa identyczne jak u Ciebie-
jesli Aku jest swiezo naladowany to kontrolka ladowania nie swieci, ale podczas zwiekszania obrotow silnika i dodatkowo wlaczonych swiatel, kontrolka zaczyna sie zazyc, po jakims czasie aku tak sie rozladuje ze bedzie swiecic coraz mocniej az do jasnego swiecenia.
na jałowych obrotach bedzie swiecic

Mysle ze wystarczy podłączyc zielony kabel i bedzie działał, a miganie kontrolki moze byc spowodowane tym ze kabelek luzno zwisal i przy drganiach mogl zwierac do masy...
  
 
Cytat:
2006-02-21 20:22:28, bassman pisze:
(...)Zrob jak pisze a sam zobaczysz ze bedzie banglac. (...)



Jestem już tak zdesperowany, że nawet jakby mi ktoś powiedział że mam tam podpiąć lodówkę, pralkę i discmana a na koniec zespawać w aku plus z minusem to bym tak zrobił byle żeby było to pie@#$%&*# ładowanie

Cytat:
2006-02-21 20:37:07, PitGTR pisze:
a tak własciwie to po co kabel od altka idzie przez rozrusznik?



tego nie wiem, wydaje mi się, że puszczenie kabla z altka prosto na aku było by prostszym i mniej awaryjnym rozwiązaniem

Cytat:
2006-02-21 20:30:38, DAWCY pisze:
Ta cała cewka (elektromagnes) to poprostu automat. Gruby kabel do aku, czerwony jest od stacyjki a ten zielony to właśnie od altka jest więc bardzo probably że tu tkwi twój problem. Rozlutuj cynę i wlutuj kabel. albo połącz bezpośrednio z tym od akumulatora.



Cytat:
2006-02-21 20:22:28, bassman pisze:
(...)Musisz polaczyc ten zielony kabel z tym grubym (...)



i dokładnie tak jutro zrobię...

ale jeszcze nie podziękuję za pomoc... niewiedzieć czemu czuję, że to jeszcze nie koniec mojej zabawy z ładowaniem... na wszelki wypadek biorę prostownik

a jutro napiszę czy dałem mu rade...

pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-02-21 21:21:45, HNT pisze:
(...)skad pewnosc ze zielony kabel, zwlaszcza ze byl przerwany, byl podlaczony pierwotnie tuz kolo kabla zasilania ze stacyjki?? (...)



Dlatego, że wystaje tam jego resztka... (też jest zielony i tej samej grubości)

W każdym bądź razie zrobię tak jak mówicie...


przepraszam za posta pod postem
  
 
Przede wszystkim zacznij od sprawdzenia czy ten zielony kabel idzie do alternatora. Po 90 r. dołożono do instalacji wiązkę diodową która wychodzi od tego czerwonego kabelka w stronę cewki zapłonowej. Oryginalny kabel z alternatora powinien być brązowy.
Pozdr
  
 
Cytat:
2006-02-21 20:37:07, PitGTR pisze:
a tak własciwie to po co kabel od altka idzie przez rozrusznik?



Z oszczędności. Kabel od akumlatora do rozrusznika musi iść tak czy siak, więc po co ciągnąć od altka do aku przez cały samochód jak można tylko do rozrusznika podciągnąć.

Jak kręcisz rozrusznikiem to kablem idzie prąd z aku.
Jak już zapali, to tym samym kablem idzie prąd do ładowania aku.

dyzio. Bierzesz miernik elektryczny i sprawdzasz, czy na wyjściu z alternatora (gruby kabel, z kapturkiem zazwyczaj), pokaże tyle co na akumlatorze. Na wyłączonym silniku oczywiście.

Ale to i tak będzie to, znaczy przerwanie kabla od altka do rozrusznika. Miałem tak w 850-tym, miałem niedawno i w maluchu.
  
 
Okej panowie, mieliście rację…

Ten kabel faktycznie był brązowy w środku pojedyncze druciki były powleczone czymś zielonym i w świetle zapalniczki wydawało mi się, że kabel jest zielony i ubabrany jakimś syfem jak wszystko dookoła…

Druga sprawa w której kolejny raz mieliście rację – ten urwany kabel wcale nie był na stałe wypuszczony z bendixa tak jak twierdziłem tylko był przylutowany do „oczka” wygiętego w ten sposób, że wyglądał jakby był tam na stałe – znów wina oświetlenia ala zapalniczka…

Trzecia sprawa, moja lutownica odmówiła posłuszeństwa więc chwilowo ten brązowy kabel od aku jest obwinięty na gwincie i przyciśnięty śrubą,póki co daje rade i ładowanko jest za co serdecznie Wam dziękuje…

I sprawa czwarta, nie wiem jak u Was ale ten gruby kabel od aku u mnie był puszczony pod wahaczem, wydało mi się to dziwne bo przecież w ten sposób można go urwać o byle co więc jak go już odkręciłem, przeczyściłem styki papierem ściernym i puściłem go nad wahaczem. Wydaje mi się, że tak jest lepiej…

Jeszcze raz dziękuję za pomoc

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
dyzio
Wysłany: 2006-02-22 12:18:17

Okej panowie, mieliście rację…

Ten kabel faktycznie był brązowy w środku pojedyncze druciki były powleczone czymś zielonym i w świetle zapalniczki wydawało mi się, że kabel jest zielony i ubabrany jakimś syfem jak wszystko dookoła…



to nic innego tylko skorodowana miedź!!
sol +woda na pewno skutecznie pomogła- druciki miedziane koroduja na zielono !!
  
 
Cytat:
2006-02-22 12:53:09, HNT pisze:
to nic innego tylko skorodowana miedź!! sol +woda na pewno skutecznie pomogła- druciki miedziane koroduja na zielono !!




A to tego nie wiedziałem, czym prędzej skrobałem to nożykiem
Kurrrr... gdyby tak człowiekowi się cześciej chciało chodzić na chemię