Astra - pierwsza krew :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i Astra sie doczekała...tym razem wyrok wykonała Eirene...
Miejsce wyroku - rów przydrożny...

zaczynam poszukiwania części...(zderzak już mam - tnx Versu! )
- zderzak przedni
- chłodnica klimatyzacji
- chłodnica
- halogeny
- nie wiem jak spód i czy bok nie porysowany...bo taki brudny że szok...

itp, itd...
  
 
eeeeeeee.... cos Eif tu poprzesadzał troche bo kilka minut temu widzialem jak z wielkim impetem wyprzedzal Seja w Dobroszycach

p.s. bardzo ladnie przywiazal maske jakąś linką żeby sie na szybe nie zawinęła
  
 
No coz zdarza sie - Dobrze ze Eirene cala ( prawda? ) a reszta to zelastwo - zdrowie wazniejsze
  
 
Ja kiedys widzialem malucha za rowem, nie wiem jak on to zrobil
  
 
blache sie wyklepie dobrze, ze Irene nic nie jest
  
 
..... szkoda autka

w czwartek we wrocku pierwszą krew w życiu przelał dziadek swoim.... byłym nowym seatem cordoba autko ma ze 2 latka i przejechane 30tyś i na karku bliskie spotkanie z dwoma tirami nic poważnego tylko autko pobijane z każdej strony. No cóż ostrożność nie pomogła chwilowa nie uwaga, i nie ten refleks 20latka, co we wrocku jest podstawą
  
 
Przykro mi w jednym jak i w drugim przypadku. Wazne ze nikomu nic sie nie stalo. A blaszki mozna wyklepac

Zaufajcie mi. Cos wiem na ten temat

Bedzie dobrze
  
 
ja zawsze nie moge sie nadziwic jak blacharze robia nowy samochod z crashu. Ja ostatnio jak chcialem cos wyklepac, to skonczylo sie na wypelnieniu wgniecenia szpachlą
  
 
Cytat:
2006-03-12 12:54:30, versus pisze:
ja zawsze nie moge sie nadziwic jak blacharze robia nowy samochod z crashu. Ja ostatnio jak chcialem cos wyklepac, to skonczylo sie na wypelnieniu wgniecenia szpachlą



oglądałem kiedyś kabarek o polskich blacharzach gdzie mottem zakładu było: szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla
w tymże skeczy była mowa jak to z trzech przystanków przywiezionych z niemiec polski blacharz zrobił 4 ople i fiata (czy jakoś tak)
  
 
Eirene nic nie jest, kolana sobie tylko poobijała o kierownice...więcej strachu...

musiałem go wyprzedzić...bo mi sie już zaczął grzać silninik...a bez płynu byłem...

sznurkiem...to chłodnica była przywiązana...

Ja tam się autem nie martwię, bo AC jest i wszystko sie zrobi....

Auto źle z zewnątrz nie wygląda...feralnie trafione jest...bo uderzone po niżej lini środkowej zderzaka...a zaraz za zderzakiem, mocowania klimatyzatora, belka dolna wlazła pod silnik...no i najbardziej narażone moduły po lewej stronie poszły...

czekam jeszcze na obdukcję spodu, czy coś sie tam nie urwało...
  
 
to sie wyklepie ;]

przypomnij sobie moja czarna na pocieszenie ;]
  
 
Bauer...moja czarna do twojej czarnej...sie nie umywa po crashu ...

-zderzak juz mam