Szopa "pod zgieta korba"

Z dzisiejszych przezyc.
Mielismy z bratem zachomikowany w szopie silnik wyjety z garbusa ktory wrastal w ziemie od 20 paru lat. Myslelismy ze jest w miare sprawny bo ktos powiedzial ze garbus stal bo padla skrzynia biegow. Jako ze budujemy teraz nowy silnik i brakuje nam walu to pomyslelismy ze wyjmiemy z tego - oddamy do szlifu i bedzie git. Wzielismy sie za rozkrecanie. silnik z zewnatrz bardzo brudny ale to normalne po 20 latach stania. Mial pare patentow typu pradnica od malucha ale ogolnie wygladal nie nie rozkrecany od czasow wyjscia z fabryki. po zdjeciu calego zewnetrznego syfu

zaczelismy dobierac sie do bebechow - zdjelismy 3 cylindry - wygladaly bardzo ladnie bez rys i progu - zapowiadalo sie ze nie dosc ze wal bedzie dobry to moze nawet na tym zarobimy... czwarty cylinder okazal sie jakos dziwnie ukruszony na samym dole - no szkoda troche ale nic. Wybilem swoznie z 3 tlokow - wygladaly bardzo ladnie. Zabieram sie za czwarty ale tak patrze ze ma jakies dziwne luzy na boki.. pociagnalem mocniej i wyszedl z korba... dolna stopka korbowodu zaklinowala sie w wale a w bloku zauwazylem niezla mielonke - i dziure na wylot. Eh nawet nie chce mi sie tego walu juz wyjmowac:]




ciekawe czemu sie to stalo - seryjne graty w garbie sa baaardzo mocne. moze woda w cylindrze?

[ wiadomość edytowana przez: jaqo dnia 2006-03-19 13:44:44 ]

niestety - 1500
1600 pewnie tez sie w szopie znajdzie ale bede robil ( bo pewnie bede) na nowych gratach

Cytat:

2006-03-19 21:53:19, _Arti_ pisze: pewnie ktoś kręcił go po obrotach, kumpel w garbie jak kręcił baki to urwał zawór który narobił ładnej sieczki w głowicy i tłoku, żeby tok wyjąć trzeba było go wybijac 5 kg-młotem

watpie zeby seryjnie zlozony silnik z nieduzym przebiegiem dal sie urwac od obrotow ktore w garbie na dodatek sa male bo dol garbus ma bardzo mocny