MotoNews.pl
  

Dlaczego warto mieć starego Fiata?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
pewnie to pytanie każdy z Was zadaje sobie podczas każdej kolejnej naprawy, nie wiadomo już którego remontu generalnego, czy to silnika czy to blachary, którą i tak ciągle wpieprza ruda...

ja dzisiaj dostałem odpowiedź wprost (choć już wcześniej to wiedziałem), otóż dzisiaj jakiś brzdąc przechodząc obok mojego wypucowanego kanta, stocjącego przed domem, mocno się nim zainteresował, do tego stopnia że obszedł go dookoła i nie chciał od niego odejść, wydając co chwila dźwięk "brrruuuum", mama musiała go dosłownie odciągnąć od auta ucieszyła mnie ta sytuacja bardzo (choć już wcześniej pare osób sie odwracało za kantem) szkoda tylko, że opisała mi ją moja ciotka, bo ja w tym czasie byłem w szkole

i niech mi tera ktoś powie, że plastikowe dupowozy są lepsiejsze

NEVER


[ wiadomość edytowana przez: gumbas5 dnia 2006-04-08 22:14:12 ]
  
 
a ja codziennie, czasem co 2 dni, znajduję kartkę za wycieraczką z numerem telefonu i treścią KUPIĘ... czasem też dodają KUPIĘ STARE, ZNISZCZONE, "WYZŁOMUJĘ"
  
 
Podczas wizyty na szrocie albo w jakims "innym" miejscu gdzie jedzie sie kupic czesci ladnie widziec mine jak wlasciciel podaje reke i mowi:a witam witam po co tym razem? Wogole jak jest starszy czlowiek to doslownie ma respekt dla ciebie i tych spraw. Przyznam,ze to fajne uczucie i jakby niepatrzec jest sie pod tym wzgledem inny niz reszta,mozna pogadac z roznymi ludzmi na ten temat.Tacy ludzie jak tutaj na forum to elita bo jak widze golfiarzy czy inne plastikowe mordy i ich gadki polaczone z nieustapliwym pluciem na ziemie i trzymaniem rak przy wacku w dresach jest nad wyraz smieszne
  
 
ja tez mam rozne perypetie zwiazane z 7. Wczoraj postawilem fure pod robota, wyjezdzam jakims samochodem z serwisu i patrze ze jakis starszy gosc ogladam 7, stanolem obok i obserwoje ,stalem z 5 min i wkoncu wyszedlem do niego,pytam czy chce kupic on na to " nie ja chcialem tylko popatrzec ,specjalnie ty przyjechalem bo kiedys juz widzialem twoje auto" tak mi si emilo zrobilo. Fajnie miec starsze nie typowe auto, smiesznie jest jak sie jedzie z jakims znajomym i pada pytanie : "dlaczego ci ludzie sie na nas patrza i nam machaja?" heh
  
 
Heh Ofert kupna mojej 131-ki to już nawet nie liczę ale w tygodniu mam przynajmniej jedną

Najbardziej rozbawiła mnie jednak sytuacja jaki kiedyś stałem na światłach i na prawym pasie zatrzymał się jakiś gość nową furą, ogląda moje cudo, kręci głową z podziwem a na końcu do mnie mówi: "fajne stare ferrari"

Inna sprawa to dość częste kontrole policji, których najpopularniejszym powodem jest po prostu ciekawość funkcjonariuszy i często słyszę: zatrzymaliśmy pana żeby sobie samochód pooglądać
  
 
no mnie juz 2 razy zaczepił jakis dziadek Raz we Wloclawku zaczoł ze mna rozmawiac i ogladac samochod i mowił ze jakbym chciał sprzedac albo znałbym kogos kto chce sprzedac duzego fiata to zebym dał znac bo z chceciaz znow by sobie kupił i poczuł sie tak jak wtedy kiedy przywozł swojego syna z zona ze szpitala do domu fiatem
A drugi dziadek mnie zaczepił jak byłem załozyc opony zimowe rozgadał mi sie, zaczoł opowiadac historie swojego zycia jak to milicja go pobiła kiedys itd... najbardziej mi sie miło zrobiło jak powiedział "Dobrze ze jest jeszcze ktos kto docenia te samochody, az miło popatrzec na taki, nie to co teraz robią, gó** nie samochody" potem jeszcze powiedział ze jestem bardzo miły i ze mnie szanuje za to co robie i ze załuje ze sie pozbyl starych czesci bo by mi dał Bardzo miło to usłyszec, szczegolnie od osoby starszej a tak na codzien to usmiechy innych kierowcow, jak jezdze fiatem to zawsze ktos wpusci przed siebie i w ogole inni kierowcy sa jacys bardziej uprzejmi... chociaz czasami zdarzaja sie szczylki bogatych tatusow ktorzy nic szacunku nie maja dla starej motoryzacji i szydza z niej Ale szybko zoastaja "naprostowani" przez innych uzytkownikow którzy pamietaja czasy swietnosci starych fiatow Ostatnio kumpel ze mna jechał i sie dziwił dlaczego mnie tak wpuszczaja wszyscy Na moje twarzy pojawil sie tylko usmiech


[ wiadomość edytowana przez: Vyzn-R dnia 2006-04-08 23:20:35 ]
  
 
Moją 126p tez juz tyle osob chciało kupic, ale nie sprzedaje pamiątka po Ś.p. Dziadku. Jeden koles ile razy jade pompowac opony to mi marudzi przez iles minut ze go odemnie kupi.

A kartek to duzo juz

zwłaszcza w zeszłym roku po tym jak poświeciłem 10h na doprowadzenie lakieru do stanu oglądalności w tym roku tez juz prwie jest gotowy jeszcze drobne porawki + druga warstaw wosku i będzie good
  
 
Cytat:
Inna sprawa to dość częste kontrole policji, których najpopularniejszym powodem jest po prostu ciekawość funkcjonariuszy i często słyszę: zatrzymaliśmy pana żeby sobie samochód pooglądać

nom racja, ostatnio to nie tylko mi auto ogladali ale i dowod rej. tak im sie spodobal ze juz nie oddali uroki starego fiata;P{ z nieusunietymi uszkodzeniami powypadkowymi , tak to by moze puscili}

mnie sie milo zrobilo kiedys jak jechalem Dino , smignal mnie motocyklista na jakiejs wiertarce, dwie dlugosci przed maska dal po brejkach zrownal sie ze mna popatrzyl na auto pokazal ten "mily" paluszek" i popycil dalej lamac przepisy o v max
  
 
A ja sobie dzisiaj wracalem do domu spokojnie prawym pasem, podjechalo jakies uno i jakis 4 kolesiow zaczelo mnie pozdrawiac:] milo
  
 
Ale twoj Fiat to jest straaaasznie stary
  
 
A co to za przyjemnosc miec starego swietnie utrzymanego trupa...ledwo czlowiek samochod umyje podjedzie do sklepu, wraca do samochodu i juz na szybie od strony kierowcy pelno sladow po paluchach...albo gdzie tu przyjemnosc ...czlowiekowi sie spieszy a tu podchodzi dziadek z wnukiem i zaczyna niekonczaca sie opowiesc ze on tez mial takiego iks lat temu..juz wolalbym jezdzic nowym puntem
  
 
Cytat:
2006-04-08 23:27:27, Karol13 pisze:
Moją 126p tez juz tyle osob chciało kupic, ale nie sprzedaje pamiątka po Ś.p. Dziadku.



skąd ja to znam...
jak wyremontuję swojego to będzie wyglądać dokładnie tak, jak wtedy gdy mój Dziadek go kupił.
...pewnie patrzy na mnie gdzieś z Góry i puka się w czoło, co ja wyprawiam ze starym gratem
ale to rzeczywiście najpiękniejsze i nieocenione, jak widzisz na twarzach ludzi zainteresowanie, podziw i może... szacunek... może(???) za trudy włożone w reanimacje staruszka.

a tym, którzy nie rozumieją starych aut i patrzą na nas z politowaniem i ironcznym uśmieszkiem ze swoich plastikowatych mydelniczek...


[ wiadomość edytowana przez: Angus dnia 2006-04-09 03:16:44 ]
  
 
Ja mialem dosyc ciekawa sytuacje wczoraj jak przyjechalem po czesci do Skody.Wlasciciel jako,ze mnie zna to powiedział tak:"biezcie sobie cala Skode tylko mi rozrusznik zostawcie" Jesli biore stamtad jakies graty do staroszka to zawsze jest milo,sympatycznie i rozmownie,pomimo,ze wlasciciel niejest chyba zwolennikiem starych aut to dla mnie zawsze znajdzie czas i niemusze martwic sie o pieniadze

To mi sie bardzo podoba,zwlaszcza,ze po wczorajszej wizycie mam juz 3 ukochane galki biegow z PRL-u
  
 
kiedyś pożyczyłem 3p siostrze

jechał z naprzeciwka koleś x1/9 zamrugał swiatłami , zapatrzony na fiata wogule nie dostrzeg że prowadzi go siostra
- , a po czasie miał do mnie pretensje że się nie zatrzymałem .
  
 
dobre jest
jak coś z magazynu sklepowego wyszperają i za pół darmo oddają .
  
 
Jedzie sobie leszek Subaru albo Kosciuszko Ignisem s1600 a w gazecie najwiecej pisza o Waldku Janeckim, Kopim albo Gadziu Kibice tez najglosniej krzycza jak kaszel idzie pelnym slajdem
  
 
no ja już kilka razy miałem sytuacje, że starsi panowie gratulowali mi kanta, wspominali jak to kiedyś oni też takim pomykali, w piątek nawet znajomy z Niemiec (który jest mechanikiem i blacharzem w jednej osobie) po obejżeniu mojego 125p - który akurat stał rozkraczony, bo wymieniałem rozrząd, stwierdził że powierzy mi znalezienie dla niego Wołgi, którą chce potem odrestaurować i opowiedział mi historię wszystkich swoich Wołg, kantów klasyków, kantów MRów itd.

ale ta sytuacja z małym brzdącem, któremu obojętne były plastikowe wozidełka zaparkowane niedaleko mojego auta, jakoś tak nastawiła mnie pozytywnie (bo jak zwykle od momentu kupna kanta słysze przynajmniej raz na tydzień: "po cholere ci to auto? kup se fieste!")

a tu taka miła niespodzianka
  
 
Cytat:
2006-04-09 13:59:08, gumbas5 pisze:
"po cholere ci to auto? kup se fieste!"



ostatno ja często słyszę podobne słowa. od lakierników. i od razu wiem, że nie powierzę takiemu "dopieszczenia" i polakierowania fiaciorka. bo ma złe podejście do roboty i napewno ją sp...oli
jakby inaczej malowało się na przykład beemę...

a co do szrotów, to różnie bywa. na jednych jest wporzo, gościu oprowadzi po placu, pozwoli polukać co i jak, i jak coś się znajdzie to sprzeda za grosze, na innych nigdy nic nie ma, bo od razu prasują (podobno ). ostatnio trafiłem na jeden szrot ze 30 km od domu, plac wielki, maluszków od zaj...nia, jak powiedziałem czego szukam, to patałachy nawet gadać ze mną nie chcieli . jeden tylko wzruszył ramionami i powiedział "phi... też mi hobby..." miałem ochotę kopnąć go w dupę
  
 
a mnie nikt nie mowi ze mam fajnego kanta : nikt nie opowiada historyjek ani nic z tych rzeczy. w pracy ciagle mnie sie pytali kiedy zmienie auto,dali spokuj dopiero wtedy jak wieksza czesc z nich swoimi bolidami nie mogla mnie dogonic
raz mnie tylko facet zaczepil ale wtedy jechalem ascona taty
  
 
a ze mnie sie tylko smieja ze mam wytarty jeans