Jak w temacie . Ostatnio spawali mi u żony na wsi ale o ile jeden spaw trzyma ( był na gorąco ) to drugi puścił ( bo jak pamiętam to kolektor był już ostygnięty ). Zastanawiam się czy spawać czy kupić używany ?
Mam tam małą szczelinkę i nie wiedziałbym o niej gdyby nie dziwne zachowanie mojego czujnika LB . CHCK E. zapala sie po kilkunastu kilometrach jazdy gdy hamuję silnikiem. Potem po wyłączeniu zapłonu znowu muszę troche przejechać i zahamować silnikiem żeby się zapalił. Błąd 21. Ale żadnych innych objawów.
Teraz już jestem prawie pewien że to ta dziura w kolektorze bo po poprzednim spawaniu był spokój na jakieś 200 km. Potem pewnie znowu wyskoczyła szczelinka i tak już od jakiś 10 kkm jeżdze. Gość na konkurencyjnym forum ma podobne objawy tylko że ma nieszczelność w uszczelce co dało mi do myślenia i znowu przypomniałem sobie o kolektorze.
Swoją drogą ciekawe dlaczego tak często pękają te kolektory. Mam swoją spiskową teorię że winny jest ten nieszczęsny łącznik UFO na rurze. Jak go wymieniałem ( dzwonił oczywiście ) zauważyłem że jakoś bardzo ciężko ruszyć te półkule względem siebie na sworzniach. Wydaje mi się że z czasem po prostu rdzewieje i przestaje w jakimś stopniu spełniać swoją rolę amortyzatora a co za tym idzie drgania z układu wydechowego przenoszą sie na kolektor a czym sie to kończy to Perzan najlepiej wie

.
Dodam do tego bardzo wysoką temp. na niskich obrotach i prędkościach silników LB - spalanie ubogiej mieszanki ale to chyba fabryka przewidziała

tylko nie wiadomo po ktorym FL silnika
Pozdrwiam