Co z katalizatorem w fiordzie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam!!mam fiorda 1,4 clx 1991r. i jest strasznym mułem,czy to możliwe że jest zapchany katalizator,podobno można go zamienić na zwykłą rurę.robiliscie juz cos podobnego?co z sądą ?dzieki za pomoc pozdrawiam
  
 
można zrobic wszystko, nawet wspawać przekładnię pod maskę i pedły wyprowadzić do kabiny i mieć napęd nożny...
wspawasz rurkę, może będzie głośniej, a może nie, ale raczej tak. Zamiana nowego kata na rurkę czy coś da - 100KM raczej nie, ale może 1% tego, no 2-3.
  
 
zapchany kat objawia sie na ogol tym ze silnik nie wkreca sie na wyzsze obroty
  
 
raczej sie wkreca na obroty,nawet niezle zapierdziela 160 bez problemu,z zapasem nawet.problem tkwi w tym że start ma cienki,moze escorty tak mają,przy wiekrzych prędkosciach przyspieszenie jakies jest.
  
 
1,4 to nie jest rakieta
  
 
Cytat:
2006-04-24 14:47:15, kainek pisze:
1,4 to nie jest rakieta


Rakieta nie i odejścia nie ma ale bardzo fajnie toleruje wysokie obroty i nawet na trasie nie jest żle
  
 
witam!!
mam ten sam model i tydzień temu wymieniałem cały układ wydechowy bez kata , mechanik stwierdził ze jest dobry
a osiagi takie same co Ty ,poprostu 1.4i , nie jest źle mogłoby być lepiej
pozdro!
  
 
Sprawa kata w autach jest taka, że jeśli chodzi o rocznik samochodu końca 1994 to czy jest kata czy nie to i tak zmieści się w normie spalin( oczywiście o ile silnik jest sprawny). Dopiero począwszy od 1995 roku normy są już barzdiej restrykcyjne i tu wyrzucenie kata na amen może być już problemowe. Poza tym jesli w dowodzie rejestracyjnym jest wpisany kat to na przeglądzie się dopierniczą jeśli nie zobaczą kata tylko samą rurę. Natomiast aby temu dopierniczeniu zaradzić należy w miejscu kata prawdziwego wstawić samą jego obudowę identyczną z prawdziwą. Obudowa to koszt około 100 złociszy.
  
 
ew. wywalic wnętrzności z kata o masz samą puszke.
  
 
podlaczam sie do tego postu podejzewam ze mam zapchany katalizator w 1.8td i tu problem na nowego sie nie zdecyduje za duzo juz wpakowalem w niego a tu nie ma zadnego zamienika katalizator mam tak zrobiony ze jest przy samym kolektorze i kazdy tlumikarz rosklada rece radza mi ze mogo wywalic bebechy z niego niee drogo to kosztuje ale sie boje ze to moze popsuc cos i ?????? co myslicie
  
 
witam
dwa tygodnie temu wywaliłem bebechy z kata bo mi dzwoniło, ogólnie powiem że jest gorzej, bo silnik w dolnej skali obrotów przy ruszaniu zaczął troche skakać, nie ma już tej płynności co przed interwencją, muszę zamontować jakiegoś sprawnego kata bo mnie to wkurza, uczucie podobne jak bym jezdził z rozchlabotanym gaźnikiem.
  
 
Zachecam do poczytania fachowej literatury
  
 
co masz na myśli
  
 
ale jak juz bebeszycie kata to wstawcie do srodka rurke, nie róbcie tak ze zostaje puszka bez wkładu, przeciez to wiadome ze bedzie gorzej w takim przypadku.
  
 
Cytat:
2006-05-07 21:04:52, jacula pisze:
podlaczam sie do tego postu podejzewam ze mam zapchany katalizator w 1.8td i tu problem na nowego sie nie zdecyduje za duzo juz wpakowalem w niego a tu nie ma zadnego zamienika katalizator mam tak zrobiony ze jest przy samym kolektorze i kazdy tlumikarz rosklada rece radza mi ze mogo wywalic bebechy z niego niee drogo to kosztuje ale sie boje ze to moze popsuc cos i ?????? co myslicie


Niedawno to przechodziłem w swoim 1.8TD. TUTAJ znajdziesz szczegóły. Generalnie auto nie miało mocy i kopciło na czarno. Teraz już tylko kopci, ale nieporównywalnie mniej niż przed operacją.
A jeśli chodzi o diagnozę, to najlepiej zrobić tak jak u mnie. Chłopcy w warsztacie odkręcili śruby przed katalizatorem i odsunęli go na tyle by spaliny wychodziły na silnik za kolektorem. Kazali mi się przejechać, a że różnica była kolosalna, to po prostu zdemontowali katalizator, wytłukli porcelankę ze środka i założyli na swoje miejsce. Jedyny problem jaki to spowodowało, to fakt, że ta pusta puszka działa jak pudło rezonansowe i jest trochę głośniej zwłaszcza przy pewnych określonych obrotach silnika generujących częstotliwość harmoniczną powodującą rezonans puszki po katalizatorze np. 1.5Kobr i 3Kobr.
  
 
Cytat:
2006-05-07 22:00:13, -Ed- pisze:
co masz na myśli



zajrzyjcie co jest w nowych katach z podroby, bo napewno nie przypomina to fabrycznego i to nie platyna(tak jest w nowych)
  
 
poprostu załórz sobie strumienice ,albo taniej zwykłą rurke...
tylko słyszałem że jak sie ma sonde w kacie to trzeba (powinno sie wymienic sonde szybkiego odczytu)... ale pusty kat to bezsens...jedyne co jest to metaliczny dzwięk i niestety spadek osiągów...
  
 
Cytat:
2006-05-07 22:13:29, jankel pisze:
zajrzyjcie co jest w nowych katach z podroby, bo napewno nie przypomina to fabrycznego i to nie platyna(tak jest w nowych)


nie bądźmy materjalistami, przeciesz bez platynki też pojeździmy
no chyba że nie będe mógł już powiedzieć :" full wypas"

[ wiadomość edytowana przez: -Ed- dnia 2006-05-07 22:41:17 ]
  
 
Niedlugo sprawdze to na wlasnej skorasi tak dla satysfakcji bo cos z tym spadkiem mocy po wydziobaniu kata to nie moge uwierzyc
  
 
W zeszlym tygodniu wycialem kata. A dokladnie porcelanke. W srodek kata rurka i moge stwierdzic ze osiagi w stosunku do zapchanego (a taki mialem) wzrosly. Wkreca sie ladnie na obroty i ma lepsze osiagi.
Wczesniej na 2 biegu moglem dojechac do 40 km/h a na 3 do 60km/h. Teraz na 3 - 110km/h !!!! (czy poszedlby dalej nie sprawdzalem bo juz wyl). Poza bardziej metalicznym dzwiekiem i rezonansem przy pewnych obrotach wszystko jest OK. W jezdzie nie przeszkadza

pzdr