Gazowe amorki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanie do fachowców- czy gazowe amorki powinny wydawać z siebie jakieś dźwięki przy bujaniu samochodem, coś jak zasysanie i wypuszczanie powietrza?
Mam jeden taki u siebie i bardzo mnie to zastanawia, bo z tej strony samochód kijowo reaguje na kierownicę. Wydaje mi się że zima i nasze drogi go załatwiły.
CZy jest to podstawa do reklamacji?

[ wiadomość edytowana przez: AsterixGal dnia 2006-05-05 20:46:36 ]
  
 
żadnych dźwięków nie zauważyłem
  
 
To chyba normalne, że amortyzator wydaje dźwięki podczas pracy. Olej przelewa się pod dużym ciśnieniem przez zawory i wydaje syk, czasem podobny do siorbania, czasem takie psst
  
 
Siorbania

Dobrze to ująłeś
  
 
norma. ja jak wjade pod jakas wysoka ale nieostra nierownosc (ze amorek spreza sie mocno ale nie naraz tylko przez np okres 1-1,5s ciagle) to wydaje syk... tak mi sie wydaje bo pod nadkolami nie siedze zeby wiedziec kiedy dokladnie, ale wydaje.

za to amortyzator w rowerze syczy ciagle i plumka (olej w nim przebiega przez kanaliki ktore blokuja troszke jego przeplyw dla rozprezania) wiec to normalka raczej
  
 
No dobra, a dlaczego tylko jeden u mnie "siorbie"?
  
 
Cytat:
2006-05-06 13:47:31, AsterixGal pisze:
No dobra, a dlaczego tylko jeden u mnie "siorbie"?



nie tylko ale widocznie jeden siorbie duzo bardziej. moglo mu sie powietrze do komory dostac (fizycznie niemozliwe raczej), tzn skads mu sie raz dostalo i babelki w oleju... moga byc komory tlumiace zapowietrzone i olej sie "szumi" tj wytwarza piane olejowa... a jaka jest reakcja amorka w porownaniu do zdrowego ?
  
 
Cytat:
2006-05-06 13:54:13, Cwikus pisze:
nie tylko ale widocznie jeden siorbie duzo bardziej. moglo mu sie powietrze do komory dostac (fizycznie niemozliwe raczej), tzn skads mu sie raz dostalo i babelki w oleju... moga byc komory tlumiace zapowietrzone i olej sie "szumi" tj wytwarza piane olejowa... a jaka jest reakcja amorka w porownaniu do zdrowego ?


Czyli co, do wymiany?
  
 
Cytat:
2006-05-07 10:06:14, AsterixGal pisze:
Czyli co, do wymiany?



jak wymieniac to komplet. bo i tak wymienisz jeden i ten jeden niewymieniony bedzie powodowal podobna reakcje jak ten ktory jest teraz uszkodzony.

do naprawy sie takie cos nie nadaje... ale tez nikt Ci oka tam nie wlozy, palcem nie dotknie i suwmiarka nie zmierzy zeby Ci powiedziec czy jest dobre czy zepsute... ot takie strzelaj se chłopie moze Cie nie pokopie...
  
 
Cytat:
2006-05-07 10:23:10, Cwikus pisze:
jak wymieniac to komplet. bo i tak wymienisz jeden i ten jeden niewymieniony bedzie powodowal podobna reakcje jak ten ktory jest teraz uszkodzony. do naprawy sie takie cos nie nadaje... ale tez nikt Ci oka tam nie wlozy, palcem nie dotknie i suwmiarka nie zmierzy zeby Ci powiedziec czy jest dobre czy zepsute... ot takie strzelaj se chłopie moze Cie nie pokopie...


Wymieniać należy conajmniej parami i o tym wiem doskonale. Mam jeszcze na nanie chyba jeszcze gwarancję, więc spróbuję tą drogą. Na zamianę chyba nabędę cosik od Zoltara.