MotoNews.pl
  

AL-700 regulacja podczas jazdy ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z AL-700 tzn chciałbym go dobrze wyregulować.

Auto to Espero 1.8, Komp gazowu AL-700 i do tego parownik LOVATO.
Jak to wszystko ladnie zgrać ???

Na forum przeczytałem juz chyba wszystko na ten temat i nasuwają mi sie pytania.

PO wyregulowaniu parownika korzystałem z autoadaptacji komputera Gazowego. Auto chodzi ładnie, ale przy hamowaniu silnikiem mam efekt strzelania z rury wydechowej. Nie jest to głosnie (jak np w Małym fiacie ) ale dosc słyszcalne. Na PB żadnych takich efektów nie ma.

Mam mozliwośc pojeżdzenia z laptopem podłączonym do kompa.
Na jakie parametry musze zwrócic szczególną uwage ???
Jak reagowac na zachowanie sie Lambdy i silnika krokowego ???
  
 
Efekt strzelania - Pytanie dodatkowe, czy Masz włączoną opcję Cut-off, jeśli tak to trzeba skorygować jej ustawienia - prawdopodobnie za mocno zubaża mieszankę.
W czasie jazdy zobacz czy mieszanka w różnych stanach (obciążenie, luz, dojazdy) jest stabilna. Tzn. czy wskazania lambdy równomiernie się zmieniają góra/dół. Ewentualnie czy na wskazaniu składu mieszanki wartość oscyluje w okolicach stechiometrycznej (nie utrzymuje się długo, w którymś skrajnym położeniu).
Jak chcesz dokładnie doregulować, to w zaawansowanych ustawieniach krokowego możesz np. ustalić pozycję krokowego w momencie nagłego przyspieszania. Najpierw sprawdzasz do jakiej wartości krokowy się "otwiera", a potem ustwiasz tą wartość w zaawansowanych, następnie jazda próbna i sprawdzasz jak się auto zachowuje. To ustawienie powoduje, że w momencie nagłego przyśpieszenia krokowy komp ignoruje sygnały sondy i ustawia krokowca od razu w zadanej pozycji, a dopiero po chwili czyta lambdę. Tylko uwaga, bo jak przesadzisz to będzie gorzej niż w standardowych ustawieniach.
Zwróć też uwagę jak "szeroko" pracuje krokowy, jeśli mocno "wachluje" to albo mikser jest nienajlepiej dobrany, albo parownik, albo parownik jeszcze wymaga doregulowania.
  
 
Na gazie smigam juz od 3 lat na tej własnie instalce tzn. Al-700.
Ostatnio wymieniłem parownik z Bedini na Lovato (wiekszy i chyba wydajniejszy). Dlatego chce to wyregulować na nowo. Mikser jest ten sam.

Cut-off jest wyłączony.
Ustawienie wzbogacenia mieszanki mam ustawione tak jak dla poprzedniego parownika - nic nie ruszałem

Rozumiem że mieszanka optymalna (stechiocostam ) jest gdy oscyluje bądz stabilnie stoi na czarnym polu w programie Amon zakładka Monitor.

Krokowy chodzi w zakresie od 120 do 130 kroków (tak też ustawiła autoadaptacja), potrafi wyjsc poza ten zakres ale tylko na chwile na do 113 i 140 - ustawienie mam sportowe i zakres krokowego na duży wiec jest to mozliwe. ale raczej oscyluje przy 125 przy 3000 obrotów na 4 biegu.

Strzelanie objawia sie tylko przy hamowaniu silnikiem kiedy przepustnica jest na maksa zamknieta (noga z gazu i ze sprzegła zdjęte). Natomiast nie pojawia sie przty wcisniętym sprzęgle.
W momencie hamowania odczyt z sondy jest 0.00.





  
 
Ok. czyli prawdopodobnie bypas na reduktorze Masz zamknięty/za mało otwarty i w momencie jak zamkniesz przepustnicę to w kolektorze chwilowo nie ma podciśnienia lub jest bardzo małe (nie odchyla membrany) w wyniku czego reduktor nie odparowuje gazu i nie zasila silnika.
Wszystko wskazuje na to, że reszta jest ok.
  
 
Czyli popuscic mu bypasa. OK
  
 
Popusciłem baypass.
Strzelanie złagodnialo i jest raczej sporadyczne.

Ale nadal obserwuje ze jak zdejme noge z gazu przy predkosciach powyżej 80km/h to sonda spada do 0 i wskazania "mieszanka" też.
Jak wcisne sprzegło to jest lepiej.

Czy tak jest ok że sie tak dzieje podczas jazdy, czy mieszanka przy hamowaniu silnikiem powinna cos wskazywac ???

Przy normalnej jeżdzie na IV biegu mam czarne pole - czyli stachimetryczna na V jest juz bardziej ubogo.
  
 
Jak teraz zachowuje się krokowy LPG. Czy jak zdejmiesz nogę z gazu, to krokowy najpierw się zamyka, czy stoi w miejscu, a może zaczyna się otwierać? I jak szybko reaguje w tym momencie. Być może trzeba troszeczkę uczulić membranę, żeby przy małym podciśnieniu bardziej pracowała. Bo skoro parownik jest większy to prawdopodobnie ma mniej czułą membranę (wymaga większego podciśnienia). Lepiej, żeby mieszanka była ciut za bogata niż uboga, przy bogatszej krokowy LPG powinien się przymknąć i będzie ok., a przy ubogiej, jak parownik nie wyda ile trzeba to krokowy nie pomoże.
Podsumowując, uczul membraną i sprawdź. Jak będzie lepiej to jeszcze trochę i sprawdź, jak się pogorszy to wróć do poprzedniego ustawienia. Myślę, że uczulenie membrany powinno definitywnie załatwić problem.
  
 
Krokowy na wolnych obrotach jak stoje w miejscu ustawia sie około 110. Jak jade wartosc ta jest wieksza ok 123.

Jak jade i hamuje silnikiem to mam około 127.
W czasie jazdy na IV biegu i 3000 obrotów mam ok 124.

W czasie jazdy wartosci oscylują wokół 125 i mieszanka jest w optymalnym punkcie czasem schodząc na ubogą.

Za to zauwazyłem ze przy wyzszych predkosciah jak wciskam sprzegło to obroty sdają do 500 i nie "mają siły" wrócic. JAk zwalniam wszystko wraca do normy. Wczesniej nie było to az tak wyczuwalne (przed odkręceniem bypasu) spadało do 700 i natychmiast wracało do normy.
  
 
Odswierzam starego posta, ponieważ zrobiło sie ciepło a strzelanie z rury stało sie uciązliwe.
Sporadycznie zaczął sie pojawiać też "Check engine" (zawór EGR), czyli mieszanka za uboga, wyregulowałem autoadaptacją i jest lepiej.

Jak sie pozbyc tego strzelania, bo nie przepadam za autami WRC.

  
 
Z tego co widzę to strzela Ci tylko przy dość dużej prędkości, jeśli tak to prawdopodobnie pęd powietrza za mocno dmucha w dolot i tym sposobem zubaża mieszankę. Spróbuj tak zmodyfikować wlot powietrza, żeby nie dmuchało na niego bezpośrednio. Jeżeli to nie jest kwestia "doładowania" dolotu to pozostaje tylko regulacja, jeśli mieszanka jest dalej zubażana to sprawdź czy np. ustawienie minimum dla krokowego przy obciążeniu na "0" kroków poprawi sytuację. Niedawno spotkałem się z podobnym przypadkiem w renault 19, tyle, że tam objaw występował i na postoju i podczas jazdy, niezależnie od prędkości. Rozwiązaniem było podpięcie kompensacji bo przepływka zakłócała pracę parownika. Ale u Ciebie to raczej odpada, bo objaw jest tylko podczas jazdy z dużą prędkością.
Tak więc moim zdaniem; po pierwsze dolot, po drugie regulacja parownika (jeszcze trochę uczul membranę tak, żeby PWA ustawiło się w okolicach 90-100) i ponowna autoadaptacja kompa LPG. Bo wygląda na to, że przy dużym obciążeniu i prędkościach nie wyrabia. Oczywiście pod warunkiem, że opisane objawy nie występują na postoju.
  
 
Dolot raczej odpada, powietrze brane jest z cłotnika a tam znajduje sie puszka rezonatora. Strzelanie raczej jest wynikiem zchodzenia z obrotów niz predkosci, bo kiedy wcisne sprzegło przy duzej predkosci strzelanie ustaje, tylko gdy hamuje silnikiem słychac ten odgłos niezależnie od biegu.

Ustawienia na postoju zarówno na jałowym jak i 300 obrotow oscylują wokół optimum. Natomiast zauwazyłem ze wskazania szaleją jak załączy mi sie dmuchawa. Tzn. Odczyty z lambdy spadają w dół (ubogo).

Podczas jazdy ze stałą predkoscią wskazania lambdy też są przy optimum. Jednak gdy następuje hamowanie silnikiem spada to prawie do 0.
Czy cisnienie powietrza przelatującego przez chłodnicemoze wpływać na membrane w parowniku. Bo otwory w parowniku mam od strony chłodnicy a nie błotnika (inaczej nie dało sie założyć).
Ale gdyby nawet tak było to czy nie mowinno to dociskac membrany w parowniku , a wiec otwierac i dawać wiecej gazu do dolotu ?
  
 
To, że szaleje po włączeniu wentylatora może świadczyć, że pęd powietrza z wiatraka zakłóca pracę dolotu, raczej nie powinno to mieć wpływu na parownik (za małe siły).
Natomiast to, że objawy występują przy hamowaniu silnikiem nasuwa mi myśl o nadmiernej bezwładności membran. Z opisu wnioskuję, że parownik Masz prostopadle do kierunku jazdy, czy tak? Jeśli tak moja teoria jest taka: przy hamowaniu silnikiem następuje silniejszy nacisk gazu w stanie płynnym na membranę niż w przypadku kiedy jedziesz na luzie (wciskasz sprzęgło). Proponuję wykonać mały test: rozpędź autko, wrzuć na luz i sprawdzając wskazania na laptopie zacznij delikatnie hamować hamulcami. Jeśli objaw się powtórzy (mimo jazdy na luzie) to potwierdzi to moje podejrzenia co do bezwładności. W takim wypadku pierwsze co musisz zrobić to znaleźć niestety miejsce na zamontowanie reduktora równolegle do kierunku jazdy, a następnie tak wyregulować reduktor, żeby podczas skręcania nie następowało zubażanie mieszanki.
Niestety może to być trudne w Twoim wypadku, bo jak pisałeś masz teraz zamontowany większy reduktor. Prawdopodobnie to powoduje, że uczulenie membrany tak żeby było dobrze w całym zakresie obr. jest zbyt duże aby zniwelować siły bezwładności działające na membrany. Z kolei jak zmniejszysz czułość membran to zniwelujesz bezwładność, ale reduktor może nie dawać rady przy wyższych obrotach.
Chyba, że się mylę, to może ktoś jeszcze ma jakieś inne pomysła?
  
 
Cytat:
2006-04-02 22:50:02, Danek pisze:
[...]Chyba, że się mylę, to może ktoś jeszcze ma jakieś inne pomysła?



Moja pomysła jest taka, żeby kolega maltoron włączył sobie cut-off'a na próbę gdzieś w okolice 1600-1800obr. i z wartością krokowca wedle 20-30. To jeszcze zależy jak szybko mu się zbiera krokowiec do wyjściowej.
Jak na razie, za 3,5 roku nie zdarzyło mi się pierdnięcie w rurę
Pozdro.
  
 
parownik jest rownolegle do kierunku jazdy tak jak powinien byc.
jednak są w nim powiedzmy otwory odpowietrzające, które wyrownują cisnienie na membrane.
I te wlasnie otworki sa tak umieszczone ze powietrze z chłodnicy moze popychac membrane do wewnątrz. NIestety w oim aucie to jest jedyna mozliwośc montażu parownika.
Poprzedni parownik miał membrane umiejscowioną po drugiej stronie i ten otwor wychodził tak ze ped powietrza z chłodnicy nic mu nie przeszkadzał.

Co do Cut-off to miałem i po jego wyłączeniu objaw sie zmniejszył jak juz pisałem wczesniej. Obecmnie cut-off jest wyłączony.

Aha i im obroty niższe tym mniej strzela.
Gaz mam od 4,5 roku
  
 
Skoro parownik Masz równolegle to moja teoria upada dotycząca bezwładności . Pozostaje tylko regulacja reduktora, ewentualnie (chociaż w/g mnie to mało prawdopodobne) ssie gdzieś lewe powietrze. Szczelina jest na tyle mała, że na luzie nie robi większych problemów, ale pod obciążeniem, a zamkniętej przepustnicy zubaża mieszankę. Ja bym jeszcze spróbował wyczyścić krokowca benzynowego (może nie reaguje wystarczająco szybko i zanim się zamknie zdąży zubożyć mieszankę) i sprawdził pozostałe czujniki mające wpływ na obroty biegu jałowego (temperatury, prędkości, obrotów, tps). Więcej pomysłów niestety już nie mam.
Perzan, ale jak włączy cut-off to mieszanka będzie jeszcze bardziej zubażana, aż do osiągnięcia zadanego progu obrotów więc teoretycznie to jeszcze pogorszy sytuację, zresztą kolega Maltoron pisał, że przy włączonym cut-off było jeszcze gorzej.
  
 
Cytat:
2006-04-03 07:42:59, Danek pisze:
[...]Perzan, ale jak włączy cut-off to mieszanka będzie jeszcze bardziej zubażana, aż do osiągnięcia zadanego progu obrotów więc teoretycznie to jeszcze pogorszy sytuację, zresztą kolega Maltoron pisał, że przy włączonym cut-off było jeszcze gorzej.



Nie doczytałem o tym cut-off, sorry % %

Wracając do tematu, (dziś na trzeźwo) przecież właśnie o to chodzi żeby ją zubożyć. Strzela mu w rurę, nie w kolektor, więc przewala gaz aż do wydechu czyli musimy mu zabrać tego gazu.

maltoron: spróbuj wkręcić kolanko w tą dziurę od kompensacji i skieruj go tak, żeby wlot do niego był do tyłu i nie wdmuchiwało mu powietrza.
Jak mi gazownicy zakładali kompensację to wzięli takie zwykłe metalowe kolanko instalacyjne odpowiedniej średnicy i wkręcili na żywca w to aluminium. Tak na oko, to chyba tam wejdzie 3/8 albo 1/2 cala.
Byle nie za głęboko, żeby do membramy nie dojechało
Pozdro.
  
 
NIestety w lowato dziurki od kompensacji są małymi otworkami u góry i dołu korpusu, nie da sie tam nic wkrecic

Aha i jeszcze jedno jak mu na luzie dam pod 4000 obr to zchdząc nich tez robi takie bububu, jak odzutowiec , na PB tego nie ma.
  
 
Hmmm... a jakaś chwilowa osłona z kartonu czy cuś, żeby mu nie dmuchało ?
Pozdro.
  
 
Perzan, chyba znowu nie doczytałeś . Maltoron pisał o wskazaniach lambdy na ubogą w czasie tych problemów. Poza tym wcale nie musi być bogato żeby strzelało w wydech. Mocno uboga mieszanka nie zapali się w cylindrze, podobnie jak za bogata, a np. dopiero w katalizatorze albo pobudzona gorącymi (baardzo) spalinami kolejnego wydechu. Ponadto wiem z praktyki (cut-off ze zbyt wyśrubowanymi ustawieniami), że zbyt uboga mieszanka może powodować strzały w wydech, a nie w dolot.
Maltoron raczej nie sądzę, żeby nadmuch miał aż tak duży wpływ na kompensację, szczególnie, że te otworki kompensacyjne są rzeczywiście bardzo małe. Ale spróbować nie zawadzi .
  
 
Z tymi otworkami to ja mam inna teorie.

Powietrze pedzące powoduje na nich podcisnienie i odciągnięcie membrany i zamkniecie dopływu gazu. Stąd chyba to zubaozenie miesznaki, na postoju jest taki sam efekt jak sie wentylator zakręci.

I kolejne pytanie ?

Czy nieszczelnosc pomiedzy dolotem i katalizatorem moze powodowac te strzały, tzn. zy powietrze tam nie włazi ?