Problem z wymiano klockow.

Witam. Mam problem. To co zdawaloby sie proste to juz mi tyle nerwow zjadlo. Otoz chcialem sobie wymienic klocki. Sa juz starte.Mam nowe o paru mesiecy.Lezo w pudeleczku i czekają.I chyba sie nie doczekają. Dzis postanowilem wymienic. I tak jak na forum jest np fotorelacji i opisach.. Odkrecilem kolo. Wyjelem zawleczke i lipa. Nie mogę wybic tego trzpienia . Probowalem na rozne sposoby. Srubokretem i mlotkiem delikatnie uderzając, gwozdziem, pozniej samym mlotkiem. Ani drgnie!!!! Pozniej mlotkiem samym - sypala sie rdza skads tam a to ani drgnie. Po godzinie kombinacji i milionie sposobow nic!!!!!!!!!!!!! No i dalej jezdze z piszczacymi klockami zurzytymi. Co teraz zrobic- wywalac cale te szczeki czy jak?CZy kątowką ten trzpien uciac???no nei mam pojecia..i nerwow

Pojedź do jakiego punktu na wymianę pytając wczesniej o cenę. Jak Ci powiedzą kwotę X to ile by się nie narobili to płacisz kwotę X

Cytat:

2006-05-12 16:43:14, cabriolecikxr3i pisze: no albo w ostateczności odkręć cały zacisk, wepchnij cylinderek (siłownik) do środka na maxa wsać nowe klocki i przykręć zacisk na miejsce

lepszy sposob bo nietrzeba placic kwoty X a roboty duzo wiecej nie ma
pozdrawiam

mi to gówienko odrazu wyszło... postukałem młotkiem poźniej wziełem imbusa takiego małego w dziórke wsadziłem i wystukałem cały bolec... tylko mi gdzieś go wystrzeliło i go z 15 minut po parkingu szukałem ;>

kowal_cabrio a jak bedziesz wsadzal bolec...przeczysc miejsca i daj smaru,,,tak na przyszlosc zebys mial lzej

jutro jade na dzialke i wezme sie za to . Nie chce ms ie placic za takie cos.Wymienialem sam amortyzatory, uszczelniacz wybieraka itp. a teraz z klockami pojade to wstyd dla samego siebie i wsrod kumpli .Jutro moze bede mial natchnienie to sie wezme za to. A teraz spadam na dupki- w koncu piatek wieczor..

[ wiadomość edytowana przez: kowal_cabrio dnia 2006-05-12 19:51:57 ]

no w koncu sie odwazyles p.s. mam nadzieje ze jakos zakonserwowales to miejsce na przyszlosc