Rozrusznik albo silnik...problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
tydzien temu zdiagnozowalem w esperaku ze uszczelka po glowica do roboty..wpieprza ogromne ilosci plynu chlodzacego..no ale ze wymiana uszczelki nie trwa 15minut to najblizszy termin na jaki udalo mi sie umowic to najblizszy wtorek..w tym czasie zeby bylo weselej padl mi rozrusznik..a konkretnie bendix..po prostu przestal pracowac i rozrusznik krecil sie nie napedzajac silnika przy rozruchu..pojechalem do elektrykow..potwierdzili diagnoze i wymienili bendix..przy okazji wymienili tez szczotkotrzymacz ze szczotkami...wrocilem szczesliwy do domu...

pozniej wsiadam do samochodu odpalam i dupa..w ogole nie zakrecil..jakby rozrusznik sie zawiesil...albo aku padl..sie wkurzylem wrocilem do domu..wzialem miernik sprawdzilem aku i git..wszystko gra..no to znow do samochodu i krece..no i zakrecil bez problemu..odpalil i...masakra...jest taki lekko metaliczny dzwiek wzrastajacy wraz z obrotami...wyglada jakby bendix nie cofal zebatki i jakby rozrusznik byl spiety na stale z silnikiem..to mozliwe? czy mozliwe jest ze to zbieg okolicznosci i uszczelke mi do reszty wydmuchalo? boje sie ruszac samochodu bo jesli to rozrusznik to podpiety na stale do silnika moze na kilkuset metrach jazdy w ogole sie rozsypac...

no normalnie nie mam pojecia co sie dzieje..
  
 
Nie mozna wykluczyc, ze bendiks sie zawiesil. NIe mozesz tak jezdzic, bo zniszczysz bendiks i rozrusznik, a nawet wieniec zębaty kola zamachowego.
Lepiej piźnij w okolice bendiksu jakimś drągiem, może się poluzuje? No i wracaj do tych magików, niech naprawiają.
  
 
Cytat:
2006-05-20 20:58:57, Robert_S pisze:
Nie mozna wykluczyc, ze bendiks sie zawiesil. NIe mozesz tak jezdzic, bo zniszczysz bendiks i rozrusznik, a nawet wieniec zębaty kola zamachowego. Lepiej piźnij w okolice bendiksu jakimś drągiem, może się poluzuje? No i wracaj do tych magików, niech naprawiają.

magicy to musza sami przyjechac..i osluchac..w ich interesie bo jak ja do nich pojade i faktycznie bendiks jest zawieszony to beda musieli za free wsadzic caly nowy rozrusznik...ja bym chetnie pierdzielnal czym w rozrusznik problem w tym ze nie widze dostepu od gory to tego ustrojstwa..mowa o 1.5
  
 
A spróbuj jeszcze zadziałać kluczykiem - może impuls spowoduje rozłączenie?
  
 
Cytat:
2006-05-20 21:12:33, Robert_S pisze:
A spróbuj jeszcze zadziałać kluczykiem - może impuls spowoduje rozłączenie?

w sensie przekrecac i szybko puszczac? zanim zacznie krecic?..no moge sprobowac..ale generalnie juz probowalem w sensie ze juz kilkakrotnie zapalalem i gasilem silnik..oczywiscie na krotko bo mialem strach w oczach no najgorsze ze nie mam zadnego dojscia do rozrusznika..i w zaden sposob nie moge do "zastymulowac"..w skrajnym wypadku to czeka mnie chyba holowanie do warsztatu

jeszcze tak glosno mysle czy co innego nie moze byc powodem tego halasu..ale na moje ucho to jest wlasnie halas obracajacych sie 2 zebatek

jeszcze zszedlem do samochodu..i chyba na 90% to bendix bo..przy blyskawicznym przekreceniu kluczyka takim na ulamek sekundy..w ogole nie slysze tego klasycznego metalicznego dwieku kiedy bendiks zaskakuje..tylko od razu silnik kreci..do tego stopnia ze na zimnym silniku krecenie krocej niz pol sekundy juz dalo efekt w postaci wlaczonego silnika

[ wiadomość edytowana przez: qbaj dnia 2006-05-20 21:26:26 ]
  
 
Moze wsadzili jakis lipny bendix albo rozrusznik jest krzywo przykrecony.

[ wiadomość edytowana przez: maskekk dnia 2006-05-21 14:06:13 ]
  
 
Cytat:
2006-05-21 14:05:43, maskekk pisze:
Moze wsadzili jakis lipny bendix albo rozrusznik jest krzywo przykrecony. [ wiadomość edytowana przez: maskekk dnia 2006-05-21 14:06:13 ]

mam takie same podejrzenia..problem tak naprawde w tym ze sytuacja jest o tyle patowa ze nie bardzo moge do nich podjechac samochodem..tak jak napisalem..chyba skonczy sie na tym ze albo ktos od nich do mnie przyjedzie albo pojade do nich na ich odpowiedzialnosc...bo placil za holowanie napewno nie bede jutro to sie wyjasni
  
 
Wyjaśniło się coś?
  
 
Cytat:
2006-05-24 14:26:04, JaRabbit pisze:
Wyjaśniło się coś?

tak..sorry zapomnialem napisac..bo znow mi skuter rozwalili i jestem wqrwiony..

anyway..z rozrusznikiem sie wyjasnilo nastepujaco..zaholowalem do warsztatu..rzeczywiscie uznali ze halas jest niepokojacy..wyjeli rozrusznik..sprawdzili na sucho prace bendixu i w sumie na suchodzialal ok...ale na wszelki wypadek wsadzili drugi rozrusznik..byc moze cos z zembatka bylo i nei gralo..nie wiem jak to bedzie dzialalo bo od elektryka samochod pojechal dalej na holu na robienie uszczelki pod glowica..dzis odbieram
  
 
Cytat:
2006-05-24 14:59:00, qbaj pisze:
tak..sorry zapomnialem napisac..bo znow mi skuter rozwalili i jestem wqrwiony..



Co ze skuterem???
Pzdr. P.
  
 
Cytat:
2006-05-24 15:52:54, pyrekcb pisze:
Co ze skuterem??? Pzdr. P.

we mnie nie denerwuj ..ulica piekna w warszawie wcale nie jest taka piekna..jade od strony kruczej do pl konstytucji..przejezdzam przez plac i jade dalej piekna/koszykowa..przede mna jedzie samochod z piekarni..mitsubishi L 300 D...no i zaraz za przejsciem dla pieszych przy dawnym hortexie na rogu marszalkowskiej i pieknej..koles po heblach i sie zatrzymal..dostawa do hortexu..no to ja za nim sie zatrzymuje..i czekam az mi sie lewy pas zwolni zeby go wyminac..ale kolo od razu wsteka i normalnie wjechal we mnie...ja zaczalem sie pospiesznie cofac ale nie zdarzylem..nawet zatrabic nie zdarzylem tylko sie wydarlem na kolesia..no i ten samochod na wysokosci zderzaka mial taki podest/podnozek ktorym mnie uderzyl..strzaskal blotnik i wyrwal z widelca mocowanie blotnika..jesli nie pogial mi widelca..a wyglada ze nie i jesli nie rozwalil lozyska widelca ani nie zwichrowal ramy to ogolnie nie ma wielkich strat..tzn ponizej 1000zl..jutro ide do warty z oswiadczeniem ktore spisalismy..jesli nikt nie bedzie chcial sie wykrecic to ogolnie nic strasznego sie nie stalo...ale poniewaz mam miekkie serce i nie wezwalem policji to jak powiedzial kiedys dominik olechnowicz...moze sie okazac ze bedzie mi potrzebna twarda dupa

a co do samochodu jeszcze to espero wrocilo z wymiany uszczelki..przy okazji okazalo sie ze korbowod sie skrzywil..anyway..wymienili uszczlke pod glowica pod deklem zaworow..olej plyn chlodniczy splanowali glowice itp itd..razem 780zl

  
 
Coś Cię pech prześladuje ostatnio...
Żeby tylko z tym skuterkiem dobrze wyszło, bo koleś zawsze może powiedzieć, że na niego najechałeś... Wiesz, wina tego z tyłu.
Ale mam nadzieję, że się ułozy.
Pozdr. P.
  
 
wymienili korbe czy prostowali ? Ile Cie kosztowala ?
  
 
Cytat:
2006-05-25 18:32:31, maskekk pisze:
wymienili korbe czy prostowali ? Ile Cie kosztowala ?

prostowali?? a to mozna? anyway..nowa jest..wymiana uszczelki planowanie uszczelka pod deklem i ten korbowod plus wymiana olejuz olejem no i oczywiscie plyn chlodniczy razem 780zl..ile sam korbowod to nie pamietam..wiem ze wymiana podniosla cene za robocizne o 100zl
  
 
Mozan, mozna jak jest nieznacznie skrzywiony Mam w jednej ksiazce opisane jak to sie robi... w maluchu