Nocna akcja :-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj (to znaczy 13.04) o godzinie 22.40 zostaliśmy zatrzymani przez patrol policji na pustej ulicy-Mniszej w Przemyślu niby nic w tym nadzwyczajnego, ale to co sie działo póżniej no to co sie póżniej stało, chciałbym aby każdy miał takiego spox policjanta co nas zatrzymał to znaczy : naprawdę pełna kulturka, powiedział o co mu chcodzi i co sie nie podoba, pochwalił kilka rzeczy nawet sam sie zapytał jak to wykonaliśmy, no i opowiedział nam swoją historię z Malcem i Kantem było trochę śmiechu- opowiadał o tuningu "w tamtych czasach" . Podsumuwując niektórzy policjanci są naprawdę spoko no ale ........ - sami wiecie

Może wy macie jakieś przygody z dobrymi policjantami ??????
Albo jakiś głupoli co was zatrzymali "za nic" ??????

Czekam na rózne przypadki
  
 
mojego kumpla zatrzymali za jazde bez świateł po osiedlu koło północy,miało być 400 i 6 pkt ale skończylo sie na 100 zł i 4 pkt
 
 
mnie też sie zdarzyło spotkac spoko policjanta chwalił mi sie że też jeździli takimi sprzętami i że chodził z kuzajem do klasy i katowali malce
  
 
mnie kiedys zatrzymali kolo polnocy....juz na parkingu jk wysiadalem...dokumenciki sprawdzili...no powiedzieli czemu tak szybko jezdze po osiedlu i to jeszcze w srodku bozej nocy...powiedzialem ze szybo nie jezdze i ze wracam z dyskoteki..bo rano do roboty ide...a oni na to ze jednak szybko jezdze bo nawet na hamulec nie nacisnalem na skrzyzowaniu...a ja na to ze szybciej niz 60 nie jezdze bo autko docieram...popatrzyli...zajrzeli pod klape...no i zaczal sie grad pytan...a to co??a do czego??a to tak bedzie dzialac??a jak pan to zrobil...ale dlaczego...no pogadalismy...no i na koniec tylko poinformowali zabym jednak uwazal bo ma pan juz 6pkt karnych....dobrej nocki...
  
 
mnie zatrzymali raz jak wracałem z Olsztyna do Wawki (wtedy Df'em), była godzina po 24:00, łuk z podwójną ciągłą i ograniczenie do 60km/h...a u mnie 140 na budziku, czerwony uniak coś wyprzedza, a ja uniaka na 3-ciego, okazało się, że uniak wyprzedzał radiowóz, który jechał poboczem tylko na światłach pozycyjnych...no i gadka, panie władzo śpieszy mi się, jestem spóźniony, rodzice się martwią a nie mam jak zadzwonić do domu...po krótkiej wymianie zdań doszliśmy do wniosku, że 50zł ulicą nie chodzi...
  
 
witam

ja milem taka akcje razem z (kostkiem) atalismy razem swoimi bolidami kolo poczty u na w siewirzu i sobie gadalismy,i podjechali do nas paly no i oczywiscie kontrola byli na poczatku tacy nie mili ale nie mieli sie do czego doczepic i chcieli odjechac, ale poldas im nie odpalil, pchalismy ich gdzies 200m i nic,az w koncu zapchalismy ich do garazu policyknego i przy okazji luknelismy na nowego lanosa, ja zjednym z nich pojechalem na komisariat po klucze do tego garazu po tym wszystkim zaczeli z nami bardzo mile gadac

pozdro
  
 
Mnie raz buce zatrzymali za zolte na sliskiej nawierzchni i kazali placic 600 i 12 ptk bo niby ze mlody kierowca i za szybo i twierdzili ze bylo czewrwone.... ale po wymianie zdan 50 zeta lykneli ale i tak nieslusznie... a na porzadnych twafilem w makowie gdzie w srodku dnia na ciaglej wyprzedzlem i mailem przekroczenie 30 km/h. problem w tym ze jechalem autem innym niz moj kantacz... dokladnie autem starszego wiec sporo lepszym.... ale nasciemnialem ze dostalem telefon ze babcia w krakowie w szpitalu i sie bardzo speisze. i ze bede jechal ostrozene. stwierdzili ze 50 zetai dostane oficialny mandat i 0 ptk. przyznalem sie do winy a kolesie byli ok
  
 
ja to zwykle mam luz bo ciotka robi na blacharni i wszystkich gliniarzy w mojej wsi znam A jak już mnie gdzieś shaczą to zwykle są za bardzo zaiteresowani mirafiorką żeby się czepiać - młodzi pytają co to a starym odżywają wspomnienia w stylu "Wiesz, jak szwagier za Gierka na saksy jeździł do reichu to kupił takiego i rządziliśmy po knajpach, aż nas żony nakryły. To były czasy..." : D A jak im się jeszcze powie że ciocia w policji to tylko szerokiej drogi życzą
  
 
Ja dostalem 200 zlotych mandatu za jazde przez 15 metrow bez swiatel- po zmierzchu oczywiscie a bylo to 6 grudnia!
Ladny prezencik na mikolajki nie?
  
 
Mi akutrat sie trafilo,spoko kolesie.Jade sobie przepisowo ale za maluchem i to jeszez wyblaklym to lizaczek,elegancko sie zatrzymuje koles pyta o dokumenty wpozo dalej trojkat gasnica pokazuje a on ze to nie aktulana juz 4 lata.powiedzialem ze auto jest od ojca porzyczone i nie wiedzialem ze jest niesprawne puscili wolno
  
 
Ja we niedawno zabuliłem 50 zeta - przepalałem 132 na benzynie (od czasu do czasu trzeba ) a na ogonie siadł mi czarny Golf III. On mi na zderzak, to ja w kitę, doszedłem do ok.160km/h, on za mną... w pewnym momencie odbiłem w prawo, a 100m dalej wjechałem do CPN-u - Golf za mną ... Włączył koguta i z wozu wyskoczył mundurowy i zaczął latać dookoła fiata. Jego pierwszy text - Co to ma pod maską, ja mam VR6 i nie mogłem go wyprzedzić!!! Po chwili doszedł do siebie i chciał mi zabrać prawko (akcja rozgrywała się w mieście). Nie stawiałem się, mówiłem, że wiem co odwaliłem, a glina odzyskał finezję, pogadaliśmy chwilę o 132 i zapłaciłem 5 dych (tak dla idei ). Wszystko się działo parę minut przed 23.00 koło stadionu Apatora w Toruniu
  
 
ja przed momentem zwątpiłem w istnienie czegoś takiego jak miły pyciarz.
złapali mnie skur*** i mi dowód rejestracyjny zabrali
gościu chciał sie czepić wszystkiego
niestety udało mu sie dopiero po 5 min oględzinach kiedy to zzauważył kropelke oleju pod silnikiem

-ekologia zasrana
nie pomogły żadne tłumacenia że autko warte jest 600 pln, lub że mnie nie stać na zapłacenie, czy może że babcia w szpitalu leży na porodówce
chciałem nawet jakąs walute na chamca wepchnąć ale sku*** nie dał sie

to już drugi raz, ja nie wiem albo takiego pecha mam czy co??, albo po prostu w policji to pracuja ludzie z kat D co to sie do wojska nie dostali i wola pisać 15 min mandat niż wziąć jakiego KAzka Wielkiego na niebieskim tle (50pln) lub cos lepszego..

sorka za kilka wulgaryzmow ale jeszcze jestem pod wpływem emocji przez tych skur*****
  
 
Ja muszę przyznać, że udaje mi się czasem trafić na spoko glinę, otóż zaraz jak tylko zmontowalem bolida, bez tablic, światła spięte na drucie, bez lusterek, tylko jeden fotel w środku a układ wydechowy kończył się na kolektorze wydechowym, postanowiłem sprawdzić jak chodzi fura no i .... wiadomo zdjęli mnie 200 m od domu, ale poldas 1600 za holere mnie nie mógł dojść, glina wyskoczył z auta i najpierw wyrwał mi klapę a potem trochę mnie zamroczyło bo zaczął wyliczać co takiego narobiłem i wyszło mu coś koło 5000 mandatu,..... rozmowa trwała 45 min w tym musiałem zostawić auto i piechotą zapiepszać do domu po dow. rej. ale skończyło się na upomnieniu. Pozdrawiam tych panów!
  
 
peeryt a twój bolid to jakaś rajdówka że sie przyczepili ???
  
 
To w Toruniu gliny bujaja sie golfem VR6???To chyba prywatny był??....kurde raz bym pewnie wpadl...dobrze ze fela nie ma takiego kopa
  
 
Prywata i to na gazie, a gliniarz był po służbie... Może dlatego był taki miły.
  
 
...ja to miałam zwsze niezłego farta....pare razy...no ale co kobieta to kobieta!! w końcu od czego mamy w sobie tyle uroku... ...a więc:
wracałam z pracy, było coś koło 21.30.....to było w czasach gdy mieszkałam jeszcze w Ostrowcu Św.......jade sobie elegancko, lewa ręka na kierownicy, prawa zajęta przez dymiącego się papierosa, music na full....jakieś 150 metrów do mojego bloku....nagle czerwony lizak mijam z boku......cholera to przecież POLICJA... ..ups!więc ja po hamulcach....potem wsteczny, bo zostali troche z tyłu.......myśle sobie no to już pozamiatane.....wysiadłam z auta (nie lubie prowadzić konwersacji kiedy siedze bo czuje , że nie mam przewagi słownej.....he he he) podaje prawo jazdy, dowód rejestracyjny a :
ON: "gdzie się Pani tak spieszy??"
JA: "mi??" o nie! nigdzie!!!
ON: "pracuje Pani w ochronie.....i tak brawurowo jeżdzi...??
JA: "wie Pan ....jak się jest kierowcą (tu już ściema totalna) w Grupie Interwencyjnej pewne przyzwyczajenia zostają.....ale teraz to przecież jechałm normalnie 60-tką.....
ON: no niby tak tylko coś poźno się Pani zatrzymała.......sprawdzimy sobie stan techniczny.....hamulce, ręczny, światła stopu, (ja już czuje, że twarz przybiera barwy wojenne... ) kierunkowskazy, postojowe....O BOŻE!! że też mnie zawsze cos takiego spotyka.....jak mi cos nie dziala to zawsze mnie zlapia!! Fakt...bez recznego jezdzilam juz bity ROK!! ...chwała, że za siedzeniem leżała nowiutka, nie ruszana linka....zakupiona dwa dni wcześniej....OK! wiec jedna wymowke juz mam...tylko co ja mu powiem o braku prawego postojowego, awaryjnych, zapowietrzonych hamulcach i nie dzialajacym prawym kierunkowskazie... .hmmm...ZABIORA MI DOWOD!! napewno! i rewelacyjnie bo teraz bede musiala jechac 200 km (samochod rejestrowany w Krakowie) zeby mi ktos podbil dowod......O NIE! z pokora przystapilam wiec do demonstrowania Panu Policjantowi niewidocznych na pierwszy rzut oka istniejacych bezsprzecznie defektow stanu technicznego mojego bzyczka....zaciagnelam reczny, wrzucilam luz....a autko poslusznie za przyczyna reki Pana w niebieskim mundurku smialo jedzie do przodu...
ON: oj reczny niesprawny.....
JA: tak dzis mi sie linka urwala...kupilam nowa....o prosze-widzi Pan? zapytalam wywlekajac z auta cos co mialo mnie uratowac....posrednio.....
ON: a co z prawym postojowym, awaryjnymi, prawym kierunkowskazem i nieoswietlona tylna tablica rejestracyjna?????
JA: ups... ..wow az tyle tego...niemozliwe.....tzn niby o awaryjnych wiedzialam i o tej tablicy ale to.....hmmm... postojowe i kierunkowskaz to musialy naprawde dzis nawalic....
ON: w takim razie musimy zabrac Pani dowod, wypisac "maly mandacik".....
JA: Panie wladzo....przeciez Pan wie ze my kobiety znamy sie na samochodach na tyle ze wiemy ktoredy sie wsiada, wysiada i tankuje...a ze zadnego mezczyzny w domu nie mam to kto ma mi to zrobic od reki??tata za granica, brat w wojsku a meza nie mam...chlopaka tez nie... wiec co ja sama biedna poradze...??ale za to swietnie robie mrozona kawe po grecku...he he he (moze wyczuje podtekst). ..jutro mam wolne wiec obiecuje, że podjade do mechaniora i wszystko bedzie dzialalo bez zarzutu....NAPRAWDE!!
ON: zaraz...zaraz....przeciez ja Pania juz kiedys zatrzymywalem do kontroli....
JA: no TAK!! i wtedy tez mi Pan nie dal mandatu.....zrobilam maslane oczy....rozbrajajacy usmiech... i po jego minie juz wiedzialam, ze moge odetchnac...
ON: tym razem jeszcze Pani daruje ale jak zlapie Pania trzeci raz....to bedzie kiepsko!juz nie odpuszcze!prosze mi podac do siebie numer tel....zadzwonie i upewnie sie, ze to wszystko jest zrobione....
Po czym oddal mi dokumenty i powiedzial:" szerokiej drogi..."

Kawa po grecku smakowała mu jak cholera... (i tylko kawa) ...a ja policyjne kontrole mialam juz glowy...policjanci wiedzieli, że czerwonego malucha z napisem na tylnej klapie "SZYBCIEJ NIE MOGE, JESTEM MALUCH NIE PORSCHE" sprawdzac nie nalezy....

Chyle wiec czola ostrowieckiej POLICJI! AVE!
Krakowskiej zreszta tez....

To co opisalam to tylko jedna z wielu takich badz podobnych sytuacji...najwazniejsze to to, że udalo mi sie nie zaplacic zadnego mandatu...no...pomijajc jeden...ale to za spowodowanie w ulewny dzien lekkiej kolizji pewnym Renault Kangoo ale to juz odrebna historia...nawiasem mowiac to nawet jest nieglupie uczucie wjezdzajac komus w tylek auta...od tamtej pory nie cierpie ul. Opolskiej i zajezdzajacych droge kierowcow....he he he...
  
 
no, no, no!!! nie przyczepiaj sie do opolskiej mieszkam niedaleko i jezdze nia codziennie. wprawdzie teraz zamontowali fotoradary ale jak sie wie gdzie sa to jest GIT. W Prawdzie miawalem przejscia tam z policjantami ale co tam.