Elektryka- kolejny problem- bardzo prosze o fachowe rady.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
po raz kolejny przekonuje się że pięta achillesowa forda- przynajmniej mojego- jest elektryka. W caigu 15 miesiecy jego posiadania juz przynajmniej kilka razy mialem problem z elektryka. A to akumulator, a to ładowanie, a to masa, a to mostek prostowniczy, a to regulator napięcia...
Za nieco ponad miesiąc zamierzam po raz drugi moim escortem przemierzyc pol europy do dalekiej norwegii wiec chce zeby autko było sprawne w 100%. A tu taki maly psikus...
Jakies 3 miesiace temu, nagle stopily mi się krancowki w drzwiach. Był dym i smród w samochodzie co naprawde nie wygladalo fajnie. Potem zrobilo sie jakies zwarcie. Elektryk skasowal raz 30 raz 50 zl nie robiac nic, bo pozniej z kumplem doszlismy do wniosku ze maiłem problem z masa. Ten elektryk wmawiał mi ze mialem zasiedziałe przewody przy halogenach itd itd... Po wyjechaniu z zakładu dzialało ale niedlugo. Od tamtego czasu bardzo delikatnie żarzyla mi się kontrolka ładowania przy właczonych halogenach. Halogeny ostatnio zdejmowalem bo malowałem zderzak i dwa dni pozniej wracajac z Bydgoszczy... zaczeło mi się swiecic ladowanie w czasie jazdy. Raz sie swieci raz nie, raz sie żarzy raz swieci bardzo mocno. Ciekawe jest to ze jadac po dołach w zaleznosci jak się zatrzesie samochod zmienia się własnie to "swiecenie". Przy uruchamianiu auta nie ma zadnych problemow, przy jezdzie tez nie. Tylko przy uruchamianiu samochodu- kiedy powinny mi się swiecic wszystkie kontrlki... nie swieci sie czasem ładowanie.
Dodatkowo zaozyłem ostatnio jedna lampe od rsa, druga jest zwykła, (niebawem zaloze druga od rsa jak kupie :lol ale czy to moze miec jakies znaczenie?.
Nie chce mi się znowu odwiedzac tego elektryka, a wiec drodzuy kierowncy co to moze byc? Gdzie szukac usterki?

[ wiadomość edytowana przez: 1921 dnia 2006-05-18 12:38:45 ]
  
 
Witam!
Problem wygląda na złożony, sam niedawno miałem problem z elektryką, z układem ładowania, a konkretnie to miałem uszkodzony alternator. Objawy miałem dość podobne, żglenie lub nawet świecenie kontrolki od łądowania. Trwało to dość długo, raz było dobrze, raz źle. Nieraz objawy same ustępowały podczas jazdy, a nieraz trwało to dłużej. W moim wypadku był uszkodzony alternator (początkowo mechanicznie). Była pęknięta przednia część obudowy i napinacz przemieścił wirnik wraz z przednią obudową na tyle, że zaczął trzeć o stojan. Trwało to dość długo - sam się potem dziwiłem że nie zauważyłem tego. Sprawdziłem ładowanie za pomocą miernika - nie było na odpowiednim poziomie, tobie też to polecam. Odpowiednia wartość musi być między 13,8 a 14,2V. Jeśli chodzi o rozkład mas to jest wiele połączeń minusa z masą pojazdu. Od tych najgrubszych masa - minus aku i masa - masa silnika do tych jednostkowych np. lamp i innych elementów wyposażenia. Trzeba pamiętać o kierunku przepływu prądu tzn. jeśli chodzi o układ ładowania jest to od silnika na mase samochodu i dopiero dalej na minus akumulatora. Samochód posiada jednak wiele połaczeń wyrównawczych czyli różnych elementów metalowych między sobą. Trzeba zwrócić uwagę na urządzenia które pracują w samochodzie bez kluczyka (tak jak np układ oświetlenia wnętrza czyli wyłączników w drzwiach z którymi jak piszesz miałeś problem). Sam miałem kiedyś taką sytuację w Transicie spaliło się radio po przekręceniu kluczyka zaczęło się dymić a przyczyną był luźny przewód łaczący masę silnika z masą samochodu. Na odległość to dość trudno podpowiedzieć jednoznacznie, a elektryk skasuje a może niewiele zrobić. Czasami też na pomiarach może wszystko być OK bo akurat coś tam sie lekko zespawa.
Mam nadzieje że choć w niewielkim stopniu ci pomogłem.
Pozdrawiam.
  
 
jezeli ladowanie i palenie maja ze soba jakis zwiazek to moze byc kiepsko, tzn. ze znalezieniem usterki.

natomiast jesli chodzi o samo ladowanie, to w pierwszej kolejnosci sprawdz szczotki, bo gdy sa zuzyte czesto sie zdarza taka sytuacj: laduje/ nieladuje i tak na zmiane.

potem miernik, sprawdz napiecie ladowania itd. po nitce do klebka.

powodzenia.
  
 
Ja bym tez radzil sprawdzic kable przy alternatorze czy ktorys nie wisi na jednym wlosku lub czy nie maja duzego luzu

Ostatnio tak mialem to elektryk skasowal 110zl za wymiane lazysk (choc byly ok) a okazalo sie ze to tylko kable wisial na jednym wlosku.

Ja mialem takie objawy ze tylko na biegu i kiedy samochod jechal to mi sie swiecila kontrolka od aku a jak stal i mu dawalem w gaz to nic sie nie swiecilo
  
 
Jesli mozna sie podlaczyc do tematu to ja mam podobna sytuacje Po odpaleniu ladowanie sie zarzy a w czasie jazdy jak mam miedzy 2.5 a 3.5obrmin to gasnie ale na niedlugo bo na wyzszych obr tez sie zarzy Mam z tym problem juz od prawie trzech lat i standardowo puzna jesienia dzieje sie to samo Elektryk stwierdzil ze ktoras dioda byla do wymiany Za drugim razem stwierdzenie bylo takie same Teraz tak z tym jezdze Na szczescie inne podzespoly pracuja prawidlowo jak dotychczas (odpukac) ale mimo tego mam nadzieje ze jak z tym bede tak jezdzil dalej to niespali mi sie cos innego Pozdrawiam
  
 
Jeździłem jeździłem... aż padł akumulator. Dwa dni poszukiwania usterki i... chyba jest. Od nitki do kłębka padło na alternator, ale do tego potrzebny jest już elektryk. Samo sprawdzenie i określenie usterki to koszt rzędu 70 zł!! Po grubej znajomosci elektryk sprawdzał alternator miernikiem i postawil na kondensator. Koszt z wymiana 20 zl
Takze temat, mam nadzieje, do zakmniecia. Dzieki za rady- szkoda ze nietrafione