[125p] Mój nowy kredens :o)

Powitać kolegę na naszym forum bo chyba to pierwszy Twój post u nas.

Fajną rejestrację ma/miał KAU, a co do samego auta to masz już u mnie "plusa" za utrzymanie go w oryginalnym stanie, i dbaj o niego aby tak za następne 20 lat wyglądał Gratuluję nabytku !

a w cale że nie pierwszy post swojego czasu szukałem kanta również tutaj (post pt.: "poszukiwany/poszukiwana 125p"), jestem memberem F&F, więc i tu często zaglądam

co do Fiata, to szukałem takiego egzemplarza ponad miesiąc - ale opłacało sie - już go kocham i napewno nie skrzywdze go tuningiem

eee tam

na poczatek przyciemnij szyby i załóż alufele 16''

witam gumbas ...

... ale zmień proszę sygnaturę


[ wiadomość edytowana przez: cwaniak dnia 2005-09-29 19:24:12 ]

wygląda identycznie tak jak fiat w którym sie wychowałem niestety już nie istnieje od 3 lat... A egzemplarz bardzo ładny - gratuluje. I jeśli można wiedzeć ile za niego zapłaciłeś bo chce wiedzeć czy mam się pluć w brode

Cytat:

2005-09-29 19:41:44, Pemek pisze: wygląda identycznie tak jak fiat w którym sie wychowałem (...)

Ło bosie - domu nie miałeś biedaku?

A Kancik jak juz pisałem na F&F mnie sie tysz widzi - w końcu przesiadka do prawdziwego samochodu .

ładny efesiak... widze ze choroba nie tyle co klasykow ale wogole fiatow zatacza coraz szersze kregi... heh

k1c pogratulowac

ladne autko. gratulacje!

Nom rejestracja faktycznie nie jest za ładna . Ale chyba teraz się zmieni . Gumbas5 widze, że tak jak powiedziałeś tak też zrobiłeś. Moje gratulacje bardzo ładna fiacina. Z tego co widać chyba fotele są bardzo ładnie zachowane. Ehhh dobrze, że ta choroba zatacza coraz szersze kręgi. Bez awaryjnej pracy życze Gumbas5. Pozdrawiam


PS: fajnie wyglądały by lustereczka chromiki.

dałem za niego 1500 zł. - rocznik '87, silnik "fiatowski" po kapitalce (najlepszy ze wszystkich z którymi miałem styczność), skrzynia tyż fiatowska czwórka, sześcioletnia inst. gazowa, dodatkowo komplet zimówek w super stanie na osobnych felgach, malowany 3 lata temu (wcześniej to była kość słoniowa) - niestety maska jest do poprawy, podwozie całe zdrowiutkie (auto nigdy nie widziało soli na oczy), wnętrze całe orginalne (a siedzenia jak to w takim wieku już troszke sfatygowane - ale na dniach założe wypaśne pokrowce z lat '80), no i oprócz tego dostałem dwa kartony części (w tym licznik "pasek", który był w tym kancie orginalnie) - szukałem takiego egzemplarza za tą cenę prawie dwa miesiące po całej Polsce, chciałem sewgo czasu nawet sprowadzić kanta z Łodzi. le pewnego dnia na gg zagadał do mnie Mun - super koleś z Kobióra pod Tychami i tak zaczeła sie przygoda z czerwonym kredensem.