Projekt 131 Abarth

Postanowiłem założyć nowy wątek, w którym będę opisywał postęp prac nad moją drugą 131-ką, która w założeniu ma się stać tym:



Na razie zdobyłem (o czym pisałem w innym moim wątku) upragniony komplet poszerzeń do 131 Abarth i powoli zaczynam nad nim pracować

Wstępna i szybka przymiarka pokazała coś takiego:



Dziś zabrałem się za wyprowadzanie drobnych nierówności na masce i przednim pasie. Dodatkowo wyciąłem otwory we wlotach powietrza i spędziłem 2 godzinki z dremlem w ręku żeby ładnie wyprowadzić zaokrąglenia w kratkach wlotów powietrza na masce.
Moja żona złapała mnie przy pracy:



Maska w trakcie obróbki:



Przedni pas "w robocie"



Cały czas biłem się z myślami i wyborem samochodu, który ma się stać moim wymarzonym Abarthem. Początkowo chciałem przerobić moją obecną czarną 131-kę ale ostatecznie zdecydowałem, że stojąca już od jakiegoś czasu druga pomarańczowa dwudrzwiówka stanie się Alitalią Przynajmniej coś się z nią zacznie wreszcie dziać i nie zmarnieje Dodatkowym bodźcem było to, że pomarańcza ma przednie i tylne błotniki oraz maski w kiepskim stanie a te zostaną wymienione na nowe, które nigdy nie zardzewieją

no pieknie to bedzie wygladalo az chcialo by sie juz obejrzec calosc ale wiem ze sie z takimi projektami zchodzi wiem to po sobie ale bedzie ladniutka Alitalianka
z checia bede zagladal na ten watek
nie dajmy zmarowac takich pieknych klasykow bo teraz takich juz nie robia

zeby zapalu nie zabraklo w polowie prac moze byc kozak

Fajnie, fajnie, 131 jest bardzo ładnym autem, powiedzcie mi dlaczego obcnie marka Fiat nie znaczy nic wiecej niz panda i inne dupo szroty? Gdzie ten duch starszych aut udanych, nietypowych, orginalnych?

napisz panie kolego jeszcze jakies info dot pomaranczy, jaka podłoga blacha itd, czy z tym tez bedzie duzo roboty? chcemy wiedziec co Cie czeka zeby lepiej kibicowac

Dzięki za podsycanie zapału do pracy ale tego to mi nie zabraknie-w końcu spełniam swoje marzenie . Bardziej martwię się o czas, bo tego zawsze jest mało a inne fury też trzeba robić żeby mieć kasę na robienie Alitalii.

Jeśli chodzi o stan nadwozia pomarańczy to trzeba dorobić podłużnice pod samochodem, wyspawać przednie słupki, zając się komorą silnika, mocowaniami/kielichami MacPhersonów, zrobić podłogę i progi. Najlepiej wygląda dach co i tak jest sukcesem prównując ją z moją czarną 131-ką, która nawet dachu nie miała Do tego dochodzi dramatyczny wręcz stan drzwi, które nie mają praktycznie dołu i trzeba będzie dorabiać i wstawiać kawałki płatów drzwi i dopasować dolne rynienki z drzwi poloneza trucka. Terminu zakończenia prac nie podaję (nawet tego przybliżonego) bo wiem, że i tak się to nie uda Ja nie jestem Boyd Coddington, który w 6 tygodni buduje samochód od zera (a szkoda, że nie jestem.... ). Po budzie przyjdzie czas na zawias i na to, co mnie najbardziej martwi: silnik i przeniesienie napędu

Skąd to chyba nie jest tajemnica-zrobil je dla mnie Tomek Cecot-Walezy i muszę go pochwalić bo się naprawdę przyłożył . Tajemnicą pozostanie za ile to kupiłem ale powiem, że warto było. Wymyśliłem nawet takie hasło: marzenia się spełniają-trzeba tylko wiedzieć do kogo zadzwonić

nio moze akurat nie udana do konca ta atrapa... nio ale reszta-potworek

zawias tył seria czy kopia tego z abartha??

projekt piękny...
pisz o postępie prac,wklejaj foty...

powodzenia i dużo wolnych chwil na 'spełnianie marzeń'

-----------------
"Fatalna Imitacja Auta Turystycznego"

P.U.H. MARAKANT

Transport samochodów / pomoc drogowa
Poliwęglan do rajdówek

Co do zawiasu to na razie będzie sztywny most ale jak tylko coś z Walezym wymyślimy (właściwie Walezy już wymyślił i coś tam już zaczyna knuć ), to powstanie tył niezależny . Na razie i jemu i mnie najbardziej prawdopodobne wydaje się zaadoptowanie zawiasu z BMW E30-nie dość, że "stosunkowo" najmniej kombinowania, to szerokość odpowiednia do wypełnienia tylnych nadkoli a i mosty występowały w mocniejszych wersjach ze szperą seryjnie

Wracając do postępu prac nad Alialią to dziś rozbierałem nadwozie i dzięki Bogu, że praktycznie wszystko będzie z włókna bo blach to ten samochód ma niewiele Wewnęrzne tylne nadkola po wycięciu błotników okazały się kompletnie przerdzewiałe (całe szczęście, że idą weg), tylny pas po zdjęciu lamp wygląda tragicznie, ranty pod uszczelkami bagażnika do dorabiania i inne tego typu kwiatki Każdy etap udokumentowany jest fotkami ale wrzucę je dopiero w sobotę albo niedzielę bo garażowy komp u mnie na wsi nie dogaduje się z moją cyfrówką