Doradzcie, mam stukajace szyby!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ten problem jest juz chyba od poczatku, gdy opuszcze szybe w Espero, zaczyba jakby latac na prawo i lewo i stukac, zwlaszcza przy wstrzasach, gdy spuszcze szybe na pewien poziom szyba przestaje walic. Mowilem o tym incydencie na ostatnim przegladzie, a oni mi na to, ze wszystko jest dobrze, mysle, iz to jest dzialka serwisu a nie moja. Taki lomot doprowadza do szalu. Co mam z tym zrobic i czego to przyczyna, maze ktos wie???
  
 
Mam tak samo, już od nowości. Łomot to za dużo powiedziane, ale też stukają szyby. Staram się omijać dziury

Pozdro Czedu
  
 
Masz Espero, a nie BMW za 2 duże bańki

Normalka. Może i są jakieś luzy, tylko czy da się je usunąć

Może ktoś wie ?
  
 
Nie da się usunąć luzów bo inaczej by szyby nie chciały chodzić...
Recepta jest jedna ale za to skuteczna, kupić klime i nie otwierać okien... Ja tak zrobiłem i nie żałuje ani grosza...
  
 
tiaaa tylko ile klima kosztuje 3,5 tys zl.. chcialbym tyle miec...
  
 
ludzie kurde puknijcie się główki!

stukanie okien da się bardzo łatwo wyeliminować - ja tak zrobiłem u siebie i jest ok.


trzeba nasmarować przekładnie która podnosi i opuszcza szybę.

Nie pamiętam dokładnie co..... ale kiedyś na forum już o tym dokładnie pisałem...poszukajcie

pamiętam że szyba jest mocowana w kawałku blaski w kształcie U i pod tą blaszką jest chyba jakaś prowadnica labo przegubik - wystarczyło nasmarować i pykanie zniknęło
  
 
Ludziu Ty się puknij, normalnie szybki pukają w rantach drzwi bo te są lużniejsze niż szyba i tam lata a nie na dole ...
Opuśc szybę o jakieś 15-20cm i rusz szybą to zobaczysz ile tam luzu...
  
 
Powiedzmy ze tak nisko nie opuszcze szyby, dalej stuka, moze jakas rada?????????????????????????????????????????????????????/
  
 
Po opuszczeniu szyby wystarczy ja lekko docisnac w dol, przestaje stukac. Ale nie wyobrazam sobie tego jak jedziecie sami i otwieracie sobie szybe z prawej strony z tylu w czasie jazdy hehe.
  
 
Moja prawa tylnia ledwo chodzi - mój mechanik rozbierał, smarował prowadnice, dociskał, ściskał i nadal DUPA..... - TTTM - ten typ tak MA
  
 
Niekoniecznie -JACO-, to raczej ( w Twoim przypadku ) sprawa elektryki czyli styków w pstryczkach a nie mechaniki .
  
 
Szyba chodzi tylko baaaardzo powoli.....
  
 
czy to mozliwe ,że chodzi powoli od elektryki jeśli tak to jak to możliwe
  
 
Brudne styki = duża oporność = niższe napięcie .
  
 
styki pstryczków

  
 
Hmmm, dla mnie styk to styk, albo dziala albo nie - przewodzi lub tez nie, jak sama nazwa wskazuje, styk nie ma mozliwosci regulacji napiecia, nawet przez rezystancje wytwarzana przez rdze / sniedz... moge sie mylic, ale nie wiem jak jest zbudowany uklad, czy te styki dostarczaja bezposrednio napiecie do motorka czy uaktywniaja jakis uklad tylko... ktory to robi.
  
 
Jakoś nie spotkałem się w preaktyce że styki są tak brudne ,że spada napięcie przewodzi albo nie przerwodzi - to nie elektronika chyba dobrze mówie
  
 
Cytat:
2003-05-06 14:36:42, -JACO- pisze:
Jakoś nie spotkałem się w preaktyce że styki są tak brudne ,że spada napięcie przewodzi albo nie przerwodzi - to nie elektronika chyba dobrze mówie



Temat pstryczków był już poruszany. Link jest wyżej

Zaśniedziałe co najwyzej nie bedą działać. A ospałe działanie jest spowodowane słabymi podnośnikami

Może też wystąpić ułamanie kabelka, chociażby pomiędzy łaczeniem słupka z drzwiami
  
 
No więc o tym pisałem (i Ćwikus) - działa albo nie dział a nie działa powoli z powodu zaśniedziałych styków....
  
 
Z tymi stykami "działa albo nie działa" to raczej nie jest tak .
Po pierwsze, na moje oko(nie sprawdzałem dokładnie), te styki uruchamiają jakiś przekaźnik, a nie przewodzą bezpośrednio prądu do silniczka - gdyby tam płynęło przez nie 1A lub 2A, to te styki po tygodniu używania nie wyglądałyby jak wyglądają . A i liczba kabelków do styku wynosiłaby 2 , a nie 8 (coś ok. .

Co do rozbierania styków, rozebrałem tylko prawy tylni (jeśli przedni jest inny to fajnie), bo nie działało podnoszenie a tylko opuszczanie .
Te styki nie były zabrudzone, tam nawet nie widać było zużycia prądowgo(widocznie tylko jakieś miliampery płynęły).
Pomijając cholerny kompaktowy montaż na wcisk "plastik w plastik", to mikroblaszka stykowa, po prostu spadła .
Niby to naprawiłem, ale po wciskaniu wszystkiego na siłę, efekt jest taki, że styk już w ogóle nie działa .