Klakson - nie działa po naprawie przełącznika zespolonego.?!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Naprawiłem sobie przełącznik zespolony do świateł w moim MkVI i wszystko ze światłami akurat gra, ale od tamtej pory przestał mi działać klakson...

Sam klakson jest sprawny bo podłączyłem go bezpośrednio pod 12V prosto z akumulatora i normalnie wyje za każdym razem...

Czy mogło coś się stać w czasie gdy zdejmowałem lub z powrotem zakładałem ten przełącznik zespolony do świateł?? Myślę że tak, bo w poradzie z której korzystałem było napisane że przy zdejmowaniu tego przełącznika, żeby uważać bo można dostać zawału bo włącza sie na kilka chwil "pies na pieszych" czyli klakson.... no i faktycznie się włączył...tylko że po założeniu z powrotem już się nie chce załączać..

Proszę o konkretną pomoc, bo nie wierzę, że przywrócenie funkcjonalności klaksonu w tym przypadku jest jakąś szczególnie trudną sprawą...

Pozdrawiam



[ wiadomość edytowana przez: TheSilweck dnia 2006-08-19 19:41:02 ]
  
 
przy rozbieraniu zdjąłeś kiere a tam są blaszki i teraz coś nie styka.powinny byc takie ślizgi po których trą blaszki. chyba że sie myle ale to bym sprawdził
  
 
patrząc od strony przełącznika zespolonego, który jest przymocowany do czegoś tam metalowego między właśnie tym elementem a kierownicą jest taka mała kuleczka która ociera się o taką obręcz zamontowaną na kierownicy powinieneś łatwo to zobaczyć patrząc z prawej strony w przerwie pomiędzu kierownicą a tym czymś metalowym ja ją kiedyś wcisłem bo mi szorowała zobac czy czasem i tobie się nie wcisła;
  
 
Sprawdz te dwa "sutki" (fachowe określenie hehehe) ktore wystaja po obu stronach przelacznika na dole, czy dobrze wsadziles sprezyny ktore maja je dociskac itp.

Pozdrawiam
Kamyk
  
 
Tak właśnie, ostatnia porada mi pomogła w usunięciu tego problemu niedziałającego klaksonu! Po prostu źle poskładałem przełącznik zespolony, odwrotnie włożyłem te dwa bolce tak że ich końcówki które powinny były wystawać z przełącznika na zewnątrz były wsadzone do wewnątrz. Rozebrałem więc wyłącznik i obróciłem te bolce prawidłowo, także obie końcówki wyszły na zewnątrz przełącznika i teraz jeżdżą sobie podczas obracania kierownicą po pierścieniu robiąc styk dla obwodu działania klaksonu (jak się nie kręci kierownicą to też robią styk dla obwodu klaksonu bo cały czas dotykają tego pierścienia) i wszytko jest w porządku...

Dzięki Serdeczne za porady w tej sprawie, bo problem był drobny ale ja już pomału dostawałem lekkiej nerwicy z tym klaksonem

Pozdrawiam i jeszcze raz Wielka Dziękówa!!

[ wiadomość edytowana przez: TheSilweck dnia 2006-08-20 13:47:13 ]